Dzieci zajrzały do wnętrza zegarowej wieży

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 09.02.2019 / Komentarze
O historii i mechanizmie opowiedział im szczecinecki zegarmistrz Ryszard Fociński

Przez ostatnie dwa tygodnie dzieci, które zdecydowały się spędzić czas wolny od nauki wspólnie z pracownikami szczecineckiego Muzeum regionalnego, z pewnością nie mogły narzekać na nudę. W trakcie spotkań feryjnych miały one okazję poznania lokalnej historii, jednak od nieco innej strony. Tematem przewodnim tegorocznych wypraw były szczecineckie wieże. Tym samym mali odkrywcy mogli poznać pełną, dotychczas nieznaną im historię miejskich budowli, które mijają na co dzień.

Tematem przewodnim ferii były „Wieże w krajobrazie Szczecinka”. Dzieci zwiedziły m.in. wieże telewizyjne, ciśnień, obserwacyjne obronne, kościelne i inne. W trakcie spotkań poznały obiekty, które rozsiane są po naszym mieście. W trakcie ostatniego takiego spotkania pracownik muzeum Mateusz Zacharewicz opowiedział małym odkrywcom o wieży zegarowej na szczycie budynku Szkoły Podstawowej nr 1. Gościem ostatniego spotkania był także szczecinecki zegarmistrz Ryszard Fociński, który opowiedział dzieciom o mechanizmach zegarowych. Kilkanaście lat temu to właśnie on z powodzeniem podjął się próby uruchomienia szkolnego zegara.

Przypomnijmy. Od kilku lat wskazówki znajdującego się na szczycie szkolnej wieży zabytkowego zegara niestrudzenie - niezależnie od pory dnia - pokazują godzinę 1:38. - Zegar 15 lat temu został poddany renowacji, której wykonania podjął się szczecineckich zegarmistrz, pan Fociński. Zaproponował on wówczas montaż napędu elektrycznego, co rozwiązałoby problem tego, że zegar staje co jakiś czas jeśli jest nienakręcany regularnie – powiedziała nam w jednej z rozmów Krystyna Dianow, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 im. A. Mickiewicza. – Jednak z uwagi na to, że zegar jest zabytkowy, ówczesny dyrektor szkoły, pan Zbigniew Fedorowicz nie zdecydował się na takie rozwiązanie. Wtedy też cały mechanizm został nasmarowany i przeczyszczony, na ile to było możliwe. I zegar po tych zabiegach przez jakiś czas chodził. „Reanimacja” zegara wystarczyła na zaledwie kilka lat jego poprawnej pracy.

Tekst: Marzena Góra

Foto: Muzeum Regionalne w Szczecinku