Milion dla szpitala. Na co?

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 18.07.2017 / Komentarze
Burmistrz: Wymagania dla szpitali sieciowych są takie, żeby miały kilka poradni. Musimy je zorganizować. Przenosimy także poradnię chirurgiczną z budynku przy ul. Kościuszki 38 na ul. Kilińskiego. Jest to poważna inwestycja i wyposażenie jest dosyć kosztowne. To wszystko wymaga pieniędzy.

Podczas ostatniej (10 lipca) sesji Rady Miasta radni zadecydowali o udzieleniu szczecineckiemu szpitalowi dość pokaźnej pożyczki w wysokości 1 mln złotych. Środki te maja zostać przeznaczone na upłynnienie bieżącej działalności spółki w ramach prowadzonego procesu inwestycyjnego przygotowującego spółkę do uchwalonej ustawy z dnia 23 marca 2017 roku o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych – tzw. sieci szpitali oraz rozporządzeń około ustawowych.

- Nie miałem wątpliwości co do tego, że taka decyzja powinna zostać podjęta – mówi nam burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Od kilku lat jesteśmy – podobnie jak powiat - współwłaścicielem szpitala i mamy pewne związane z tym obowiązki. Sytuacja jest na tyle dobra, że możemy takiej pożyczki udzielić, ponieważ mamy w tej chwili w kasie pieniądze. Szpital wykonuje pewne inwestycje związane z dostosowaniem się do nowej reformy opieki zdrowotnej. Musiał ponieść koszty związane chociażby z oddzieleniem izby przyjęć od SOR-u. Wymagania w tej chwili dla szpitali sieciowych są takie, żeby miały one kilka poradni, których do tej pory my nie mieliśmy, więc musimy te poradnie zorganizować. Przenosimy także poradnię chirurgiczną z budynku przy ul. Kościuszki 38 na ul. Kilińskiego. Jest to dosyć poważna inwestycja i wyposażenie tej nowej poradni  również jest dosyć kosztowne. To wszystko wymaga pieniędzy.

- Z drugiej strony fundusz ma zaległości wobec Szczecinka z zapłaceniem za nadlimity. My do końca września, kiedy właściwie kończy się okres umowy z NFZ i przejdziemy od października jako szpital sieciowy na nowy sposób finansowania ryczałtem, powinniśmy mieć wyzerowane wszystkie nasze rozliczenia z NFZ. A Narodowy Fundusz Zdrowia cały czas ten problem roluje. Oczywiście on zapłaci, tyle że chce zapłacić jak najpóźniej, a szpitalowi zaczyna brakować pieniędzy na zapłacenie za sprzęt, leki czy chociażby środki opatrunkowe. Taka sytuacja nie może dłużej trwać, dlatego trzeba pożyczyć szpitalowi pieniądze. Kiedy nadlimity zostaną zapłacone – a powinno to się zdarzyć najpóźniej do końca września – to ta pożyczka zostanie oddana.

Jak zauważa nasz rozmówca do końca września znane będzie już rozliczenie. Wiadomo, że  nadlimity przekroczą 3 mln zł. - Mamy nadzieję, że przynajmniej 2 mln zł będą do tego czasu wypłacone, co pozwoli zwrócić ten 1 mln zł pożyczki i upłynnić szpital, aby mógł dalej działać bez większych kłopotów – dodaje burmistrz.

Tekst: Marzena Góra
Foto: Sławomir Włodarczyk