Olbrzymi kruk „wyląduje” na strefie aktywnego wypoczynku

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 16.07.2017 / Komentarze
Kamil Klimek: Rzeźba została już sprowadzona do Szczecinka. Teraz czeka tylko na zainstalowanie

Plany posadowienia w przestrzeni miejskiej olbrzymiej rzeźby kruka autorstwa pochodzącego ze Szczecinka artysty Łukasza Trusewicza od samego początku wzbudzały sporo emocji. Jednym pomysł ten wyjątkowo przypadł do gustu i kibicowali całemu przedsięwzięciu, inni z kolei uważali, że rzeźba „zaburzy” szczecinecki krajobraz. Początkowo ptak miał stanąć na szczycie wieży Bismarcka. Okazało się jednak, że ze względów bezpieczeństwa trzeba było zaniechać tych planów. Rzeźba okazała się bardzo ciężka, bowiem waży ok. 600 kilogramów. Dlatego z racji obaw o zabytek oraz o bezpieczeństwo przechodniów spacerujących w parku u podnóża wieży, nie było fizycznej możliwości jej instalacji w tym miejscu. Jednocześnie rozpoczęły się poszukiwania innego miejsca, w którym olbrzymi kruk mógłby zostać zainstalowany. Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce będziemy mogli go oglądać na terenie strefy aktywnego wypoczynku.

- Wszystko idzie w dobrym kierunku, aby zamieścić kruka w przestrzeni miejskiej. Wymaga to jeszcze przeprowadzenia kilku procedur. Współpracujemy w tej sprawie m.in. z miejskim architektem Tomaszem Wolaninem i szukamy optymalnego rozwiązania jeżeli chodzi o jej montaż oraz docelowe miejsce - mówi nam Kamil Klimek, dyrektor Samorządowej Agencji Promocji i Kultury. - Obecnie najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest posadowienie rzeźby właśnie na terenie strefy aktywnego wypoczynku przy ul. Kopernika, choć jeszcze zostawiamy sobie możliwość zmiany tej decyzji.  

- Rzeźba została już sprowadzona do Szczecinka i jest w naszych rękach. Teraz czeka tylko na zainstalowanie. Jesteśmy już po rozmowach z projektantem, który ma przygotować plan sposobu montażu kruka, aby było to wykonane w sposób bezpieczny. To również wymaga przejścia przez kilka procedur. Nie gonią nas żadne terminy, nie jesteśmy też związani żadnymi umowami, dlatego nie musimy się śpieszyć i możemy robić to w optymalnym tempie, co pozwoli nam wszystko dopracować – kontynuuje nasz rozmówca.

- Jeżeli chodzi o sam wygląd, to jest pewna rozbieżność pomiędzy pierwotną koncepcją, a ostateczną prezencją kruka. To, czy się spodoba mieszkańcom, zależy od ich indywidualnego gustu. Tak jest w przypadku każdego dzieła. Niejednokrotnie w zamkowej galerii sztuki gościliśmy najwybitniejszych polskich artystów, których twórczość jednym wyjątkowo przypadła do gustu, a inni podchodzili do niej krytycznie. Tak samo niektórym osobom kruk się spodoba, a innym może się nie podobać. To jest indywidualna sprawa. Jest to tak kolorowa rzeźba, że wydaje mi się, że przede wszystkim będzie przyciągała uwagę najmłodszych.

Jak podkreśla Kamil Klimek, najważniejszą kwestią – podobnie jak w przypadku wszystkich przedsięwzięć - jest zadbanie o bezpieczeństwo mieszkańców. – Cokolwiek robimy, najpierw analizujemy kwestię bezpieczeństwa. Rzeźba została przygotowana z myślą o tym, że miała stanąć na szczycie wieży, a tym samym dostęp do niej miał być znacznie utrudniony. W przypadku pojawienia się jej na strefie aktywnego wypoczynku, ten dostęp będzie dużo łatwiejszy. Nigdy nie wiadomo, czy komuś nie przyjdzie do głowy np. się na nią wspinać. Bierzemy pod uwagę różne scenariusze i szukamy najlepszego rozwiązania, dlatego to tyle trwa – dodaje nasz rozmówca.

Tekst: Marzena Góra
Foto: Sławomir Włodarczyk