Raj dla narciarzy na Górce Rynkowej - rusza budowa

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 11.10.2018 / Komentarze
Wiceburmistrz Daniel Rak: Wyciąg narciarski stał się przedmiotem przedwyborczej gry politycznej

Zakończyły się prace projektowe budowy wyciągu narciarskiego na Górce Rynkowej przy ul. Winnicznej. Miasto rozpoczyna właśnie pierwszy etap inwestycji polegającej na budowie tam wyciągu narciarskiego. Nosi ona nazwę: "Wykonanie reprofilacji terenu ośrodka narciarskiego w Szczecinku".

- Cena pierwszego etapu budowy wyciągu to 285 tys. zł. Na taką wysokość otrzymaliśmy ofertę przetargową - mówi "Miastu z Wizją' wiceburmistrz Daniel Rak.

- Rzecz jasna przed rozpoczęciem głównej części inwestycji, czyli budowy wyciągu musimy odpowiednio przystosować teren. Stąd konieczność poprowadzenia wspomnianych prac ziemnych.

Jak podkreślił nasz rozmówca, wyciągu jeszcze nie ma, ale stał sie on już przedmiotem gry politycznej.

- Mieszkańcy ul. Winnicznej z budynków przylegających do Górki Rynkowej są zastraszani przez lokalnych polityków przez co są negatywnie nastawieni do tej inwestycji. Chodzi tu przede wszystkim o bezpośrednie sąsiedztwo z przyszłym wyciągiem. Pojawił się nawet pomysł, by wyciąg zbudować na Marcelinie. To nie wchodzi w rachubę, choćby ze względu na konfigurację terenu, odległość od miasta czy też budowę od nowa niezbędnej infrastruktury. Takie działanie niosłoby za sobą bardzo duże koszty. Z osobą, która miała ten pomysł spotkałem się osobiście. Autor tego pomysłu mówił później, że nie był wysłuchany. Nic bardziej mylnego - był.

- To już chyba nasza specjalność, czyli wszystko oprotestować. Wyciąg do nart wodnych też budził szereg kontrowersji. Narzekali m.in. wędkarze. Dzisiaj wszyscy wiemy, że nie ma żadnych uciążliwości a nasz wyciąg jest wielką atrakcją sportową i turystyczną - mówi D. Rak.

- Ktoś źle nastawia mieszkańców. Podnosi się m.in., że z nimi nie spotykaliśmy się, nie rozmawialiśmy. Takie spotkanie było. Rzecz jasna nie tylko na temat budowy wyciągu. W ubiegłym miesiącu radna Rady Miasta Małgorzata Bała rozniosła ulotki, zaprosiła mieszkańców na spotkanie z burmistrzami i radnymi. Rozmawialiśmy ponad półtorej godziny, m.in. na temat wspomnianej inwestycji. W spotkaniu wzięło udział kilkudziesięciu mieszkańców. Ujawniliśmy wszelkie szczegóły inwestycji i przedstawiliśmy rozwiązania, które zostaną tam wdrożone. No, ile można na ten temat rozmawiać. Tym bardziej, że cała dokumentacja musi być zgodna z obowiązującym prawem. I ona taka jest.

- Gorkę Rynkową musimy wcześniej przeprofilować, by wyciąg mógł w ogóle powstać. To inwestycja przede wszystkim dedykowana naszym dzieciom i młodzieży. Na wyciągu osiągniemy główną trasę o długości 200 metrów. Będzie też krótsza - 60 metrowa dla osób zupełnie początkujących, tzw. baby lift - kontynuuje nasz rozmówca.

Jak ujawnił Daniel Rak, miasto posiada już kompletną dokumentację budowy wyciągu.

- Pierwsze założenia mówiły, że będą tam pracować armatki śnieżne. Mieszkańcy obawiali się uciążliwości. Dlatego postanowiliśmy zastosować inne rozwiązania nieniosące za sobą tych uciążliwości. Jeszcze raz pragnę uspokoić mieszkańców. Wszystkie rozwiązania, które będą zastosowane przy inwestycji są zgodne z prawem środowiskowym i nie będą uciążliwe.

Inwestycja przeprofilowania Górki Rynkowej potrwa około dwóch miesięcy. Później przyjdzie pora na budowę wyciągu narciarskiego.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk

Wizualizacje: Urząd Miasta