Rok z „Dzień Dobry Szczecinek” cz. II

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 26.01.2020 / Komentarze
Przypomnijmy, jakie tematy w ostatnich dwunastu miesiącach „gościły” na jego okładkach

W minionym 2019 roku co miesiąc nasz miesięcznik „Dzień Dobry Szczecinek” trafiał do domów wszystkich mieszkańców. Przypomnijmy, jakie tematy w tym czasie „gościły” na jego okładkach.

KWIECIEŃ: 15 lat Szczecinka w zjednoczonej Europie

Blisko 15 lat temu - 1 maja 2004 roku Szczecinek stał się miastem Europy. Wszystko za sprawą akcesji Polski z Unią Europejską. Tego majowego dnia euforii nad Trzesieckiem było co niemiara. Mieszkańcy Szczecinka uwierzyli, że teraz będzie im się żyło dostatniej.

Jednak aby znaleźć się w zjednoczonej Europie trzeba było w referendum powiedzieć "tak". Głosowanie w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację traktatu dotyczącego przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej miało miejsce w czerwcu 2003 roku. Polacy jednoznacznie poparli decyzję o wstąpieniu do Europejskiej Wspólnoty. Jak głosował Szczecinek? W 86 proc. na "tak"! Na "nie" zagłosowało zaledwie 14 proc.

Mieszkańcy Szczecinka, czemu trudno się dziwić, na nasze członkostwo w Unii Europejskiej patrzą głównie przez pryzmat unijnych dotacji. Te przez 15 ostatnich lat szerokim strumieniem płynęły nad Trzesiecko i wydatnie wspomogły o wiele szybszy, aniżeli w przeszłości, rozwój miasta.

W maju ubiegłego roku Szczecinek gościł uczestników Komitetu Monitorującego Regionalny Program Operacyjny Województwa Zachodniopomorskiego 2014-2020. Gości przywitał ówczesny burmistrz Jerzy Hardie-Douglas.

- Szczecinek jest szczególnym miastem, jednym z najpiękniejszych na Pomorzu Zachodnim, według mnie najładniejszym - mówił burmistrz.

- Szczecinek w latach 2004-2018 zaabsorbował z różnych programów unijnych 165 mln zł. Zrobiliśmy z tego wiele przeróżnych inwestycji za blisko 250 mln zł. I to, że Szczecinek jest dzisiaj tak pięknym, nowoczesnym miastem, z którego mieszkańcy są dumni, nigdy by się nie zdarzyło bez tak dużej absorpcji środków unijnych.

Burmistrz zaprosił uczestników posiedzenia na wycieczkę po Szczecinku i podróż "Księżną Jadwigą" po Trzesiecku. 

- Pragnę państwu pokazać różne rzeczy, z których jesteśmy dumni. W swoich dokonaniach mamy rozwiązania na skalę ogólnopolską, choćby budowę systemu półpodziemnych zbiorników na odpady komunalne - kontynuował Jerzy Hardie-Douglas.

- Mamy też system wypożyczalni rowerów miejskich. W tej kwestii jesteśmy przed Szczecinem czy Gdańskiem. Niewielu wie, że w Szczecinku dofinansowuje się in vitro. Duże media są zainteresowane większymi miastami, stąd brak informacji. Ale my idziemy własną drogą i jesteśmy z tego dumni. Przede wszystkim jednak jesteśmy dumni, jak przez ostatnie lata zmieniliśmy nasz Szczecinek. To piękne miasto z czterema jeziorami. Ale nie tylko na odpoczynek i turystykę stawiamy. Rozwijamy też przemysł. Jesteśmy największym ośrodkiem przemysłowym na Pomorzu Środkowym. Mamy sporo dużych zakładów pracy.  Oczywiście, ma to dobre, ale też również złe strony, m.in. związane z uciążliwościami przemysłowymi. Staramy się jednak to wszystko pogodzić z turystyką, przede wszystkim z turystyką sportową.

Po naszej akcesji z UE 1 maja 2004 roku nad Wisłę popłynęła rzeka euro. Europejska waluta trafiła też nad Trzesiecko. Z większych inwestycji należy wymienić projekty: „Budowa hali sportowej przy Zespole Szkół im. Jana III Sobieskiego", „Zintegrowana gospodarka wodno-ściekowa w Dorzeczu Parsęty”, „Projekt „Civitas Renaissance”, „Budowa Regionalnego Centrum Tenisowego”, „Uzbrojenie gruntów Specjalnej Strefy Ekonomicznej”, „Renowacja i modernizacja Zabytkowego Parku Miejskiego" czy też „Odrestaurowanie zabytkowego skrzydła Zamku Książąt Pomorskich na Centrum kongresowo – szkoleniowe z zapleczem gastronomicznym i hotelowym”.

Dofinansowanie z różnych programów finansowanych przez Unię Europejską otrzymały m.in.: pomosty na jeziorze Trzesiecko, inwestycje prowadzone na Mysiej Wyspie oraz część inwestycji prowadzonych przez Komunikację Miejską, w tym zakup autobusów elektrycznych i stworzenie systemu wypożyczalni rowerów. Z pomocą funduszy unijnych prowadziliśmy też termomodernizację szkół i innych budynków użyteczności publicznej, remontowaliśmy szpital, zbudowaliśmy innowacyjny w kraju system półpodziemnych zbiorników na odpady komunalne, itp.

Dzięki europejskim euro zbudowaliśmy też "małą" obwodnicę Szczecinka, pomosty na plaży miejskiej i piętrowy pomost w sąsiedztwie Zamku Książąt Pomorskich.

Inwestycje realizowane przy wsparciu funduszy unijnych można wymieniać długo. Na końcu dodajmy, że największa drogowa inwestycja w historii Szczecinka - budowa obwodnicy miasta w ciągu drogi ekspresowej S11 jest w ponad połowie (całkowity koszt 401 mln zł) finansowana przez Brukselę.

Miasto w tym roku realizuje, bądź zamierza jeszcze zrealizować szereg innych, mniejszych i większych inwestycji. Na praktycznie każdą z nich samorząd szuka wsparcia finansowego ze źródeł zewnętrznych. O finalnej kwocie, którą Unia Europejska "wysłała" nad Trzesiecko - aby Szczecinek stał się jeszcze piękniejszy - będzie można powiedzieć dopiero po całkowitym rozliczeniu tegorocznych inwestycji (kwota ponad 26 mln zł) i Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego 2014-2020.

 

MAJ: „W Unii upatruję naszej szansy na rozwój, na bogacenie się kraju i na jego bezpieczeństwo”

Radna i zarazem Przewodnicząca Rady Miasta Katarzyna Dudź (Platforma Obywatelska - Koalicja Europejska) reprezentuje Szczecinek w wyborach do Europarlamentu. To właśnie na nią mieszkańcy naszego miasta będą mogli oddać swój głos przy urnach wyborczych 26 maja. 
Katarzyna Dudź w Radzie Miasta zasiada czwartą kadencję. Od ponad pięciu lat pełni funkcję jej przewodniczącej. Od urodzenia mieszkanka Szczecinka. Absolwentka Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Poznaniu. Specjalizuje się w chirurgii ogólnej, a także posiada uprawnienia lekarza sportowego. Zawodowo realizuje się pracując na oddziale chirurgii ogólnej w szczecineckim szpitalu, a także w poradni chirurgicznej oraz prowadząc poradnię medycyny sportowej.

Odliczamy już dni do wyborów eurodeputowanych, w których Pani kandyduje. Co skłoniło Panią do podjęcia decyzji o starcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Muszę przyznać, że nigdy nie myślałam o kandydowaniu do Parlamentu - ani polskiego, ani tym bardziej europejskiego. Propozycja wyszła od władz Platformy Obywatelskiej z Warszawy i była dla mnie olbrzymim zaskoczeniem. Nie ukrywam, że czuję się w pewnym stopniu nobilitowana przez to „zauważenie” mojej osoby. Sądzę, że to wynik pozycji Szczecinka na mapie tzw. „miast platformianych” w Polsce, ale przede wszystkim wynik zauważenia sukcesu, jaki odniósł w ostatnich kilkunastu latach Szczecinek. Myślę oczywiście o niezwykłym rozwoju naszego miasta.

Bez wahania zgodziła się Pani na kandydowanie?
Mam świadomość tego, że polityka, w której kilkanaście lat temu się znalazłam, czy chcę czy nie jest grą zespołową. Skoro moje kandydowanie może wzmocnić „drużynę” Koalicji Europejskiej, to mam obowiązek pomóc. Jednocześnie jest to z pewnością ciekawe wyzwanie, a przede wszystkim szansa na dalszy dynamiczny rozwój naszego miasta.

W Polsce panuje dość powszechne przekonanie, że do Europarlamentu ludzie idą głównie ze względu na wysokie diety deputowanych. Jednak w tym przypadku są rzeczy ważniejsze, niż pieniądze…
Sądzę, że w Polsce nadal wiedza na temat Unii Europejskiej jest niewielka. Niektórzy w zdecydowanej większości nie odróżniają Parlamentu Europejskiego od Komisji Europejskiej, nie mają pojęcia o różnych wspólnych instytucjach europejskich, o pracach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej etc. I nie bardzo rozumieją, jak sama Unia funkcjonuje. Nie wiedzą, jak daleko posunięta jest autonomia poszczególnych państw. Nie mają pojęcia o tym, czy kraje członkowskie mogą dowolnie zmieniać swoje prawodawstwo. Tymczasem sprawne działanie instytucji europejskich jest niezwykle ważne. I oczywiście mocna pozycja poszczególnych krajów, w naszym przypadku Polski, jest bardzo istotna. Unia to moloch, ale to też sumarycznie jedna z największych gospodarek światowych. W pierwszej dziesiątce najbogatszych państw świata są aż cztery państwa UE. Gospodarka UE przewyższa pod względem całkowitej wartości wszystkich produkowanych towarów i usług (PKB) gospodarkę USA. PKB UE w 2017 r. wyniosło 15,3 bln euro. Unia Europejska ma też olbrzymi potencjał militarny. Potencjał ten jest wprawdzie wyraźnie mniejszy niż̇ amerykański, ale plasuje łącznie członków Unii Europejskiej na drugim miejscu po USA. A ponieważ jesteśmy wspólnie z USA w NATO, to siła rażenia jest oszałamiająca. Dlatego byłam i jestem zwolenniczką jak największego integrowania Polski z UE. W Unii upatruję naszej szansy na rozwój, na bogacenie się kraju i na jego bezpieczeństwo. Nie mogę patrzeć na to, jak PiS osłabia naszą pozycje w rodzinie państw europejskich. I jeśli chciałabym uczestniczyć w pracach Europarlamentu, to na pewno nie dla diety eurodeputowanej.

Właściwie już Pani pośrednio odpowiedziała na pytanie, które chciałam zadać. Dlaczego deklaruje się Pani jako euroentuzjastka?
No tak. Rzeczywiście w pewnej mierze musiałabym powtórzyć to, co powiedziałam przed chwilą. Może uzupełnię to jednak bliższym przykładem. Patrząc bardziej przyziemnie, próbuję przypomnieć sobie Szczecinek przed i po wstąpieniu naszego kraju do UE. Pewnie Pani też pamięta jak wyglądało nasze miasto. Szczecinek bez zagospodarowanego jeziora, bez pomostów, statków, wyciągu do nart wodnych. Szczecinek bez odnowionego zamku, przebudowanych ulic, odnowionych kamienic. Nasze miasto bez elektrycznych autobusów, bez zmodernizowanych pięknych szkół, bez nowoczesnego szpitala, bez obwodnic, schroniska dla zwierząt, zrewitalizowanego parku. Miasto bez uzbrojonej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, bez klastra meblowego, wypożyczalni rowerów, strefy aktywnego wypoczynku. Wymieniać można bez końca. W którą stronę pani nie spojrzy są przykłady zmian, które byłyby niemożliwe bez środków unijnych. Mamy olbrzymią szansę na otrzymanie kolejnych wielkich pieniędzy z UE, ale nie możemy dzielić tej wspólnoty. Nie możemy stać się na własne życzenie pariasem Europy. Nie możemy dalej ośmieszać Polski, łamać przestrzeganych przez Unię zasad demokracji.

Rzeczywiście trudno wymienić wszystkie te pozytywne zmiany jednym tchem. Ale zawsze może być ich jeszcze więcej. Co teraz realnie może zyskać Szczecinek, jeśli zdobędzie Pani mandat do Europarlamentu i nasze miasto będzie miało w nim swojego reprezentanta?
Odpowiedź na to pytanie jest trudna. Takiego bezpośredniego wpływu, jaki mogą mieć na miasto choćby członkowie polskiego parlamentu, oczywiście nie ma. Nie oznacza to jednak, że nie widzę możliwości pozytywnego wpływu na rozwój Szczecinka, pracując w Brukseli. Już kiedyś o tym mówiłam. Są dziesiątki programów unijnych realizowanych np. poprzez konsorcja miast europejskich, w których środki z Brukseli dystrybuowane są w inny sposób niż te, z których nauczyliśmy się dotychczas korzystać. My sięgamy jako Szczecinek do pieniędzy z UE przekazywanych przez ministerstwa (np. środki z programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, którymi zarządza poprzez NFOŚ Ministerstwo Środowiska), lub „rozdzielanych” przez Urzędy Marszałkowskie (w tzw. Regionalnych Programach Operacyjnych poszczególnych województw). Tymczasem z tych innych kanałów dystrybucji, czyli bezpośrednio z Brukseli, skorzystaliśmy tylko raz, uczestnicząc w programie Civitas plus Renaissance. Wtedy weszliśmy do konsorcjum miasta wraz z włoską Perugią i angielskim Bath. To był fuks, bo trafiła się osoba, która powiedziała nam o takiej możliwości. Jestem pewna, że będąc europarlamentarzystką mogłabym pozyskać większą wiedzę o tych „innych” środkach finansowych, co mogłoby się korzystnie przełożyć na konkretne inwestycje w Szczecinku.

Wiem, że chciałaby Pani m.in. zabiegać w Brukseli o wpływ na poprawę sytuacji szeroko rozumianej ochrony zdrowia. Na czym ta pomoc miałaby polegać?
Nie ukrywam, że sprawa ciągłych kłopotów Polski z prawidłowo funkcjonującą opieką zdrowotną jest tym, co najbardziej mnie niepokoi. Oczywiście mam świadomość, że miejscem do rozwiązywania tych problemów jest nie Bruksela, a Warszawa. Jednak UE może też nieco pomóc. Myślę tu o lobbowaniu na rzecz zgody na alokacje środków unijnych na funkcjonowanie placówek medycznych. W kończącej się perspektywie unijnej takiej zgody de facto nie było. Przekazywanie środków choćby przez regionalne programy operacyjne województw było bardzo trudne. Nie widzę powodu, dla którego w kolejnej, środki np. na rzecz szpitali, ich modernizacji czy doposażenia nie powinny pojawić się w większej ilości.

Dziękuję za rozmowę i oczywiście życzę wysokiego wyniku podczas wyborów.
Ja również dziękuję i jednocześnie zachęcam wszystkich do udziału w wyborach. Te wybory są na prawdę bardzo ważne. A jeśli już pójdziecie Państwo do urn, oczywiście zachęcam do głosowania na kandydatów Koalicji Europejskiej. Obiecuję, że jeśli oddacie na mnie swój głos, będę ciężko pracować na rzecz miasta, regionu i naszego kraju tak, jak od wielu lat pracuję w Radzie Miasta na rzecz Szczecinka. Każdy głos jest ważny i wspólnie możemy zawalczyć o to, abyśmy mogli mieć swojego reprezentanta w Europarlamencie.

 

CZERWIEC: Autobusami Komunikacji Miejskiej pojedziemy za darmo

Wprowadzenie darmowych przejazdów autobusami Komunikacji Miejskiej to jedna ze sztandarowych obietnic wyborczych burmistrza Daniela Raka. Początkowo bezpłatne przejazdy, z których będą mogli korzystać wszyscy pasażerowie niezależnie od wieku lub przysługujących ulg, miały być realizowane dopiero w przyszłym roku. Jednak jak wielokrotnie zapowiadał burmistrz Daniel Rak, postanowił on dołożyć wszelkich starań, aby to rozwiązanie wprowadzić już w tym roku wraz z początkiem września. 

Jeden z punktów zapisanych w porządku obrad czerwcowej sesji Rady Miasta dotyczył właśnie projektu uchwały „w sprawie wprowadzenia bezpłatnych usług przewozowych w publicznym transporcie zbiorowym - komunikacji miejskiej (osób, zwierząt i bagażu - dop. red.), realizowanym przez Komunikację Miejską spółkę z o.o. w Szczecinku”. Zgodnie z treścią projektu darmowe przejazdy mają zacząć obowiązywać od 1 września tego roku.  

W uzasadnieniu uchwały zapisano m.in.: Przedłożona uchwała jest wynikiem oczekiwań mieszkańców dotyczących zniesienia opłat za usługi przewozowe świadczone środkami komunikacji miejskiej. Celem wprowadzenia bezpłatnej komunikacji jest zapewnienie możliwości przemieszczania się mniej zamożnej części społeczeństwa, głównie osób starszych, dzieci i młodzieży do szkół, kościołów, przychodni, sklepów, instytucji itp. Ponadto nie mniej ważnym argumentem, przemawiającym za bezpłatną komunikacją jest aspekt ekologiczny. W wyniku wprowadzenia bezpłatnej komunikacji można spodziewać się, że część mieszkańców zrezygnuje z przejazdów własnym samochodem, ze względów ekonomicznych i praktycznych na rzecz środków komunikacji miejskiej. Wpłynie to na mniejsze zanieczyszczenie powietrza, ograniczenie hałasu i mniejsze uciążliwości w ruchu drogowym.