V Poligon Zimowy w garnizonowym miasteczku

  • Region
  • Aktualności
Miasto z Wizją / 06.02.2016 / Komentarze
Do Bornego Sulinowa zjechali pasjonaci militariów (foto galeria)

Około 400 uczestników stanęło w weekend gościną na dawnych terenach byłego niemieckiego i rosyjskiego garnizonu w Bornem Sulinowie. Pasjonaci militariów przyjechali do "leśnego miasteczka" nie tylko z naszego regionu, ale też z całego kraju. Coraz więcej jest również odwiedzających teren zlotu, głównie mieszkańców Szczecinka.

- Jak co roku bardzo czekaliśmy na naszych gości - mówi "Miastu z Wizją" szefowa sztabu V Zlotu Zimowego. - Jestem przekonana, że jeszcze wielu z nich do nas dojedzie.

Jak powiedziała nam pani Teresa, w miasteczku zlotowym można podziwiać ciężki sprzęt bojowy. - M.in. samobieżną haubicę 122 mm 2S1 "Gożdzik", brdm-y również inne egzemplarze sprzętu gąsienicowego - ujawnia nasza rozmówczyni. - Mamy też dużo sprzętu samochodowego. Poligon zimowy to trochę inna impreza niż poligon letni. Nasi przyjaciele, wielu z nich jest z nami już od ponad 10 lat, przyjeżdżają do nas w lutym, by pochwalić się, co nowego kupili, co nowego wyremontowali i czym nowym przyjadą na letni zlot w sierpniu. Zlot zimowy to takie bardziej towarzyskie spotkanie. Większość naszych gości zakwaterowała się w pensjonatach, ale nie brakuje też takich, którzy odpoczywają pod namiotami i w swoich samochodach sztabowych lub terenowych.

Pełna parą pracuje Kasyno Poligonowe. - Nasi goście bawili się wczoraj wieczorem, w nocy, do białego rana wprost wyśmienicie - mówi T. Turowska. - Dziś, czyli w sobotę, kasyno też zaprasza i już czeka na swoich gości.

Uczestnicy zlotu, których odwiedziliśmy w sobotę rano, pojechali autobusami w podróż historyczną na teren teren byłego Oflagu IID. Część z nich pozostała w miasteczku zlotowym by wypróbować swój sprzęt bojowy na słynnym Tankodromie.

Pełną parą pracują też stoiska handlowe. Można w nich kupić niemal wszystko, co używali bądź używają nie tylko polscy żołnierze - od kompletnego umundurowania polowego po racje żywnościowe. Nie brakuje też kolekcjonerów pamiątek militarnych i miłośników staroci.  

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk