Sankcje wobec Rosji- co dalej?
- Blogi

USA, Kanada, Australia oraz państwa UE wprowadziły sankcje wobec Rosji. Jedni mówią, że zbyt radykalne inni, że wręcz przeciwnie, że za późno i mało skutecznie. Z początkiem sierpnia Rada Unii Europejskiej wprowadziła w życie rozporządzenie - trzeci najszerszy pakiet sankcji wobec Rosji. Jednak specjaliści twierdzą, że ograniczony zakres sankcji, jak i wprowadzenie wielu wyłączeń powoduje, że bezpośredni wpływ sankcji na rosyjską gospodarkę jest symboliczny.
Sankcje mogą jedynie uderzyć w kilku rosyjskich oligarchów związanych z Putinem, czyli obozem władzy. Co prawda mogą się one przyczynić do obniżenia wiarygodności Rosji przez obniżenie poziomu atrakcyjności dla inwestorów oraz pogłębić problemy makroekonomiczne Rosji (kurs rubla, inflacja, PKB).
Rosja na sankcje odpowiedziała wstrzymaniem sprowadzania owoców (słynne już jabłka) warzyw, mięsa, ryb, mleka i nabiału. Szczytem hipokryzji jest groźba wprowadzenia embarga na whisky z USA. Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego Federacji Rosyjskiej poinformowała o substancjach rakotwórczych w whisky i że generalnie na to i na tamto szkodzi - co do zasady tak, ale czy na pewno Rosjanom? – ale to już temat na oddzielny felieton.
Rosjanie zainicjowali też kampanię medialną, której celem jest zlekceważenie wpływu sankcji, oraz podkreślenie odporności Rosji i jej potęgi gospodarczej i militarnej. Udało się, dzisiaj Putinowi ufa ponad 70% narodu a fobia anty europejska, anty amerykańska i o zgrozo anty Polska nabiera na sile.
Następstwem tego jest bez wątpienia wywiad Władimira Żyrinowskiego, lidera nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), który powiedział – „..los krajów bałtyckich i Polski jest przesądzony. Zostaną zmiecione. Nic tam nie pozostanie”.
Bez wątpienia wielu z nas dzisiaj zadaje sobie pytanie czy Unia Europejska zaszkodziła sobie gospodarczo nakładając sankcje na Rosję? Kto zapłaci najwyższy rachunek? Czy solidaryzm UE weźmie górę nad interesami poszczególnych państw?
Takie pytanie wprost zadał premier Węgier Wiktor Orban dzień po tym, jak podobną opinię przedstawił premier Słowacji Robert Fico i wezwał do „.. ponownego przemyślenia tej sprawy”, nazywając sankcje wobec Rosji „strzałem w stopę”.
Wspomniany polityk nie budzi mojego zaufania, ale jak odebrać ostatnie informacje czy tytuły prasowe informujące np. o tym, że Rosnieft będzie wiercić z norweskim Statoilem.
Jak zareaguje UE, gdy Rosja wcieli w życie sankcje na towary przemysłowe miedzy innymi całkowitego zakazu importu samochodów osobowych, ciężarowych i autobusów z „krajów nieprzyjaznych?.
Na te i wiele innych pytań musi dzisiaj odpowiedzieć sobie każdy z nas, ale przede wszystkim rząd. Premier Tusk ma trudny orzech do zgryzienia. Żaden z rządów po ’89 roku nie miał tyle trudnych spraw do rozwiązania i takich wielu wyzwań jak rząd Premiera Tuska.