Plazma dla Trynkiewicza
- Blogi
- Felietony

Są sprawy w których powinniśmy mówić jednym głosem.
Do takich należą tzw. tajne więzienia CIA w Polsce. Jakoś nigdy ten temat szczególnie mnie nie kręcił, ale obecnie i owszem, zaczyna. Bo zaczęło się „polowanie na czarownice”. Bo sprawa więzienia w Kiejkutach jest przyczynkiem nad zastanowieniem się nad wieloma ważnymi sprawami dotyczącymi m.in. tzw. racji stanu i bezpieczeństwa narodowego. Rzekome tajne więzienia są znakomitą okazją aby rozmawiać na temat naszego zakłamania, hipokryzji i tzw. poprawności politycznej, która każe tłumaczyć się ze spraw oczywiście słusznych. Ze spraw z których w większości państw, nikt by się nie tłumaczył.
Kiejkuty są też okazją do zastanowienia się, jak daleko możemy się posunąć w celu osłabienia naszego wyborczego konkurenta. Zdaje się, że nie ma takiej granicy. A szkoda. Przynajmniej ja, niezależnie od poglądów władz PO, się na to nie godzę.
Jeśli więzienie w Kiejkutach istniało, a sądzę że tak, jeśli lądowały tam za zgodą naszych ówczesnych władz samoloty CIA, a myślę że tak właśnie było, jeśli zapłacono nam za utrzymywanie więzienia pieniędzmi przywiezionymi w teczce czy walizce i nigdy nie zaksięgowanymi, a jestem przekonany, że w taki właśnie sposób zapłacono i że pieniądze tak właśnie przekazano, to wg mnie wszystko odbyło się tak jak odbyć się powinno.
Zanim zaczniemy łkać nad losem przetrzymywanych w Kiejkutch bez wyroku Saudyjczyka Abd al-Rahimia al-Nashira i Palestyńczyka Abu Zubaida, należy przypomnieć sobie, że ludzie ci byli odpowiedzialni za makabryczne zamachy w których 11 września 2001r zginęło ponad tysiąc pięćset niewinnych osób.
Dziś te więzione w Guantanamo gnidy, szukają “sprawiedliwości” odwołując sie do organów UE. Nie ma w tym nic dziwnego. Dziwne jest tylko to, że tyle osób im współczuje, a poddawanie ich torturom w celu rozbicia Al Kaidy uważamy za naganne. Gdyby porwano wasze dziecko , a złapany sprawca nie chciałby powiedziec gdzie je przetrzymuje, to też bylibyście przeciw “wymuszeniu zeznań”?
Przetrzymywani w więzieniu w Kiejkutach, to ludzie którzy nie uznawali naszego systemu wartości. To przeciw ładowi i prawom obowiązującym w Europie czy Stanach Zjednoczonych, wbili w wieże World Trade Center pasażerskie samoloty, zabijając niewinnych pasażerów i osoby przebywające w zaatakowanych wieżowcach. Dziś szukają zrozumienia i współczucia, powołując się na prawa które sami chcieli po wsze czasy zniszczyć.
Zgodę na więzienie w Kiejkutach musiał wydać Leszek Miller. Miller to polityk do którego nie czuję krzty sympatii. Stary komunistyczny aparatczyk. Jednak wtedy w 2001 czy 2002r miał rację. Byliśmy sojusznikami zaatakowanego mocarstwa, które pomogło nam nieco ponad dzieięć lat wczesniej odzyskać suwerenność. Mieliśmy obowiązek ich wspierać. To sprawa racji stanu. A tam gdzie wchodzi w rachubę racja stanu, tam nie ma publicznej debaty i referendum nad słusznościa podejmowanych decyzji. I niezależnie od tego jak źle to brzmi, uważam, że są okoliczności, w których nie powinniśmy zważać na obowiązujące przepisy.
Patrzę na syndrom Andersa Breivica i chorobę poprawności politycznej w wydaniu norweskim. Na skargi tej kreatury która zabiła z zimną krwią kilkudziesiąciu młodych ludzi i na poważne rozpatrywanie tych skarg przez Norwegów. Biedny Breivic. Ma zbyt wolny internet i zbyt małą plazmę w swojej celi. Czy w tą strone chcemy iść?
Niedługo bedę kandydował po raz kolejny w wyborach na burmistrza Szczecinka. Mieszkańcy powinni znać moje poglądy. Zresztą nigdy się z nimi nie kryłem. Jestem zwolennikiem kary śmierci. Uważam, że w przypadkach gdy nie ma cienia wątpliwości, iż zostało dokonane morderstwo z zimną krwią, szczególnie wielokrotne morderstwo, sprawca powinien zostać raz na zawsze wyeliminowany. Tak uważam. Tam gdzie sprawa nie jest w 100% pewna, tam powinno sie orzekać dożywocie.
Dwadzieścia pięć lat temu, wielokrotnemu mordercy, pedofilowi, zamieniono karę śmierci na dwadzieścia pięć lat więzienia. Dlaczego? Bo się śpieszono i zmieniając Kodeks Karny zapomniano wpisać do niego wyrok dożywocia. Sprawca bestialskiego uśmiercenia czterech Bogu ducha winnych młodych chłopców, powinien wyjść na wolność. Teraz wykonuje się ekwilibrystyczne sztuczki by do tego nie doszło. Przy okazji psuje się prawo skazując człowieka po raz drugi za ten sam czyn. A powinien dawno spoczywać w ziemi, przebity osinowym kołkiem.
Leszek Miller to śmieszna postać. Pamiętacie jak przemawiał powtarzając słowa stojącego za plecami suflera? Jednak w sprawie udostępnienia Amerykanom więzienia w Kiejkutach, powinniśmy być z nim solidarni. Jeśli nie, to już dziś skaładajmy sie na większy telewizor dla Trynkiewicza.