Fajny kraj
- Blogi
- Felietony

Rusza kolejna edycja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jurek Owsiak stał się przez lata człowiekiem instytucją. Nie wszytko co robi i co mówi mi się podoba, ale niewątpliwie podniósł polską dobroczynność na wyższy poziom rozwoju i nikt nigdy mu już tego nie odbierze. Najważniejsze, iż ludzie rozumieją powód kwesty. Przez chwilę jednoczą się dla szczytnego celu stając się lepszymi.
Jako człowiek instytucja Owsiak stał się łakomym kąskiem dla polityków, którzy chętnie podłączają się do Jego akcji, aby ogrzać się w ciepełku osoby dobrze postrzeganej. Z drugiej strony jest też wdzięcznym obiektem do atakowania, bo ten kto Go atakuje, jest chętnie zauważany przez media. W Polsce niezbyt ważne jest czy się mądrze mówi. Ważne aby zwrócono na Ciebie uwagę. A jest cała grupa sfrustrowanych polityków, bardzo cierpiących z powodu braku zainteresowania mediów ich osobami. Są też inne powody dla atakowania pomysłodawcy charytatywnej orkiestry, która ma grać do końca świata i nawet o jeden dzień dłużej.
Jurek Owsiak to z cała pewnością postać nietuzinkowa. Od czasu do czasu wypowiada się w sprawach politycznych i światopoglądowych. Czasami mi się to podoba innym razem nie. A może raczej, czasami się z Jego poglądami zgadzam, innym razem nie. Bo w końcu, co tu ma się podobać? Owsiak jest obywatelem RP i ma prawo jak każdy z nas artykułować własne poglądy. Trzeba Mu przyznać, że wali zwykle prosto z mostu i ma gdzieś poprawność polityczną. Stąd np. wiele wypowiedzi antyklerykalnych, ale nie tylko. Dzięki jasnemu formułowaniu swych poglądów Owsiak staje się coraz bardziej niewygodny dla polityków skrajnej prawicy, dla środowisk związanych z „Gazetą Polską” , „Naszym Dziennikiem”, „Do Rzeczy” czy z „Frondą ”. W 2011 r. na portalu „Salon 24.pl” ukazał się artykuł pt. „Wielka Orkiestra Nazistowskiej Pomocy” porównujący akcję Owsiaka do tzw. Winterhilfswerk, czyli organizowanej w latach trzydziestych w nazistowskich Niemczech, corocznej kwesty, w której pieniądze na rzecz bezrobotnych i biednych zbierali m.in. członkowie Hitlerjugend.
Jego krytyczne wypowiedzi na temat Macierewicza rozgrzały do czerwoności posłów PiS. „Panie Macierewicz. Zostaw Pan nas k…a w spokoju”, prosił na swym videoblogu Jurek Owsiak. Ja zresztą też przyłączam się do tej prośby. Oczywiście słowo prosił jest tu eufemizmem, bo Owsiak swoje poglądy i żądania wykrzykuje w dość emocjonalny sposób. Jednak często nie myli się. Z Macierewiczem ma rację w 100%! Owsiak jest żywy, barwny, przekonywujący i przekonany o tym o czym mówi. Czasami mnie wkurza, ale generalnie lubię Go, szanuję cel dla którego działa i chętnie po raz kolejny pomogę WOŚP. Tak trzymać panie Jurku.
Poza WOŚP, dyżurnym tematem mijającego tygodnia było zamieszanie wokół Sławomira Nowaka. Prokuratura postawiła zarzuty, Zarząd Krajowy PO zawiesił Go w prawach członka, stracił stanowisko Szefa Regionu swojej partii. Wcześniej stracił stanowisko ministra. Ruszyła lawina konsekwencji, związanych z niewpisaniem w oświadczeniu majątkowym zegarka o wartości przekraczającej 10 000 zł.
Jeśli w praworządnym kraju istnieje jakaś proporcja między winą a karą, to ja czegoś tu nie rozumiem. Oświadczenia majątkowe mają być narzędziem do monitorowania działań korupcyjnych. Koniecznością wypełniania oświadczeń majątkowych będących ulubioną lekturą społeczeństwa, wyróżniono część urzędników samorządowych, radnych i posłów. Klucz tego „wyróżnienia”, nie do końca jest zresztą jasny. Wojewodowie, Urzędy Skarbowe, Urząd Kontroli Skarbowej, „czeszą” oświadczenia majątkowe. Podchodząc logicznie do tematu, powinni reagować, gdy zgromadzony majątek nie ma usprawiedliwienia w uzyskanych dochodach. Czy Sławomira Nowaka nie było stać na kupno zegarka? Czy Jego zarobki i inne uzyskane i wykazane dochody, były zbyt niskie i nie mógł pozwolić sobie na drogi gadżet? Czy jeśli zapomniał wpisać zegarek, to rzeczywiście jest przestępcą, osobą skorumpowaną czy złodziejem. Osobą godną napiętnowania? Dziennikarze i politycy opozycji, a i część mniej życzliwych Nowakowi kolegów z partii, wieszczą koniec Jego kariery politycznej. Czy wszyscy już powariowali? A tak na marginesie, to czemu włos nie spadł z głowy Palikotowi który zapomniał o wpisaniu do oświadczenia majątkowego… swego samolotu?
Tak. Polska to fajny kraj, ale zupełnie normalni to my nie jesteśmy.