Wjałotiekuszczaja szizofrjenja
- Blogi
- Felietony

Wjałotiekuszczaja szizofrjenja
Napisałem na twitterze, że moja wiara w słuszność postępowania rządzącej od sześciu lat Polską partii, partii do której należę i dla której nie widzę cały czas alternatywy, została wystawiona na poważną próbę. A to za sprawą niejakiego Trynkiewicza o którym mam problematyczną przyjemność pisać po raz kolejny. Histeria spowodowana wyjściem na wolność bandyty osiągnęła apogeum. Trudno nie zauważyć, iż ta histeria wywołana została przez sprytnie manipulujące i dolewające oliwy do ognia media. No ale to jest nasz chleb powszedni. Łatwość z jaką telewizja czy prasa steruje ludźmi jest naprawdę przerażająca. Inżynierowie ludzkich dusz podsycają społeczny niepokój, a obawiająca się spadku i tak słabych notowań władza, daje się w ich grę wciągnąć.
Nieprawdopodobne. Ludzie uwierzyli, że od dziś każde dziecko w Polsce zagrożone jest z powodu nieudolności władzy i państwa. Bo przecież wg mediów, rządzący dopuścili do tego, że morderca po odbyciu kary, wychodzi na wolność. A że jest degeneratem, jak większość osób odsiadujących wyroki 25 lat lub dożywocia, to przecież może znów kogoś zamordować.
No to władza, przerażona tą niebezpiecznie ugruntowującą się w części społeczeństwa diagnozą, dała „odpór”. Nie będzie stała bezczynnie przyglądając się jak ludzie skazani prawomocnie na wysokie wyroki, po odsiedzeniu kary opuszczają więzienia i skorzystają z przywileju zasmakowania życia poza kratami, na który to przywilej przecież nie zasługują (to czy zasługują czy nie to już insza inszość).
No i wymyślono kuriozalną „Ustawę o bestiach”, a potem gdy okazało się, że Trynkiewicz i tak wyjdzie na wolność, ogłoszono wszem i wobec, że w jego celi znaleziono pornografię dziecięcą, więc trzeba go ponownie zapuszkować. Jeśli dobrze zrozumiałem, Trynkiewiczowi nie przemycono z zewnątrz tej „pornografii”, tylko sam ją sobie narysował. Oczywiście zbieżność ogłoszenia Wysokiemu Sądowi i opinii publicznej informacji o „znalezisku” spod więziennego materaca i data wyjścia Trynkiewicza na wolność są czystym zbiegiem okoliczności :).
Prezydent “Ustawę o Bestiach” podpisał, ale jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Teraz Rada Mędrców ma orzec, czy ważniejsze jest gwarantowane przez Konstytucję zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom RP, czy też gwarantowana Konstytucją wolność jednostki. Mają też dać odpowiedź na inną wątpliwość. Czy można w świetle prawa umieścić sprawcę przestępstwa w zakładzie zamkniętym już po odbyciu przez niego kary pozbawienia wolności za dane przestępstwo? Czy nie jest to czasami karanie po raz drugi za ten sam czyn?
Myślę, że każdy kto nie dał się wciągnąć mediom w ich chocholi taniec, zna odpowiedź na te pytania. Ta ustawa „śmierdzi” od samego początku. Jednak gorsze jest to, co stało się w rzeszowskim więzieniu. Czy mają nas za idiotów? Kto jest w stanie uwierzyć, że służby więzienne pozwoliłyby sobie na niezauważenie czegokolwiek w celi będącego na ustach całej Polski Trynkiewicza? Jak można domagać się ponownego aresztowania za to, że ktoś narysował sobie gołego chłopca, albo nawet rzeczy znacznie gorsze?
I tak w świetle jupiterów zaczyna się w imię niby to wyższej konieczności, preparowanie dowodów, naciąganie faktów, udowadnianie niepoczytalności. Stąd już krok do powrotu koszmarów przeszłości. Wtedy to u Wielkiego Brata, też robiono to w imię wyższej konieczności. Wjałotiekuszczaja szizofrjenja (pełzająca , utajona schizofrenia) Wy pomnitie szto eto takoje? Nie? Może i lepiej. To tzw. psychiatria represyjna. Wymyślono ją w stalinowskiej Rosji. Praktycznie każdego myślącego inaczej można było na podstawie ekspertyzy pseudo psychiatrów zamknąć na rok dwa, dziesięć, na całe życie. Że nie było objawów choroby? No cóż? Bo to choroba utajona, której chwilowo pierwszym i jedynym objawem jest nieprawomyślność. Sprzeciwianie się woli partii. Nie daj Boże jej krytykowanie.
Platformo. Ministrze Sprawiedliwości. Nie idźmy ta drogą.