Finanse samorządowe

  • Blogi
  • Felietony
Tadeusz Chruściel / 03.07.2017 / Komentarze
Obrazek użytkownika Tadeusz Chruściel
Felieton wiceprezesa PGK Tadeusza Chruściela

Dyskusja o finansach koncentruje się najczęściej w czerwcu każdego roku. Jest to czas rozliczeń z uzyskanych efektów przez samorządowe spółki komunalne, ale także w szerszej perspektywie obejmuje całą działalność jednostek samorządowych poprzedniego roku kalendarzowego.

Poziom rozwoju jednostek terytorialnych zależny jest od bliskości władzy samorządowej, lepiej znającej lokalne potrzeby mieszkańców miast czy gmin, a nawet pojedynczych osiedli. Przykładem niech będzie gospodarowanie pieniędzmi budżetów samorządowych. Analiza ostatnich kilkunastu lat jednoznacznie potwierdza znacznie wyższą dyscyplinę finansową jednostek samorządu terytorialnego niż centralnego budżetu państwa (wykres 1).

Wykres 1. Dochody i wydatki państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego w tys. zł. Opracowanie własne na podstawie danych Ministerstwa Finansów za lata 2000-2013

Samorządy lokalne doskonale znają swoje potrzeby i poprzez kolejne realizacje inwestycji, pomimo ograniczonych środków finansowych - ale zachowując równowagę budżetową - dostosowują infrastrukturę do potrzeb mieszkańców. Oczywiście można dyskutować o tym, czy wszędzie oraz czy nie ma bardzo zadłużonych miast. Popatrzmy jednak na nasze podwórko. Kolejne lata sprawowania władzy lokalnej konsekwentnie realizującej założony program dynamizuje rozwój miasta, a polityczne zaangażowanie w gospodarcze przedsięwzięcia skutkuje wydarzeniami, które obserwujemy bardzo wyraźnie w bieżącym roku (budowa obwodnicy, klaster meblowy czy inwestycje proekologiczne realizowane u największego pracodawcy). Bezpieczne zadłużenie miasta, mające na celu wykorzystanie funduszy unijnych, poskutkowało dużymi inwestycjami infrastrukturalnymi, których zazdrości nam wiele samorządów. My bardzo szybko przyzwyczajamy się do nowych placów, dróg, parkingów, ścieżek rowerowych, bazy rekreacyjno-sportowej w mieście, obiektów sportowych na terenie szkół, coraz ładniej wyglądających budynków po termomodernizacji czy powstających nowoczesnych oddziałów w szpitalu. Gdyby nie przyjeżdżający do naszego miasta goście, którzy zauważają pozytywne zmiany, to pewnie nie mielibyśmy świadomości ogromu przemian ostatnich kilkunastu lat. Aktualnie jesteśmy w połowie finansowej perspektywy unijnej 2014-2020. Czy będą możliwości wsparcia, by jak najlepiej przygotować podwaliny modelu samofinansującego się miasta? – czas pokaże.

Poszukiwania wzorców na dobry samorząd terytorialny trwają w Europie nieprzerwanie. Przyczynami są m.in.: rosnące oczekiwania społeczne, nadmierne wydatki, przeciwdziałanie skutkom kryzysu, problemy demograficzne, zwiększenie rozwoju oraz konkurencyjności miast czy regionów. Udział dochodów własnych oraz wydatków jednostek samorządu terytorialnego (JST) w produkcie krajowym brutto (PKB) państw skandynawskich jest znacząco większy niż w pozostałych państwach Unii Europejskiej (wykres 2).

Wykres 2. Średni procentowy udział w PKB wydatków JST w państwach UE, Szwajcarii, Islandii oraz Norwegii w latach 2003-2012. Opracowanie własne na podstawie danych EUROSTAT

Gospodarowanie finansami wypracowanymi przez lokalną społeczność daje poczucie bliższego współzarządzania. Zadania własne gmin w krajach skandynawskich obejmują np. odpowiedzialność za bezrobotnych, co niewątpliwie sprzyja sprawniejszej lokalnej polityce gospodarczej, a przy wysokim udziale dochodów własnych w budżetach gmin ma to znaczenie dla dalszego rozwoju społeczności lokalnej. Coraz częściej na mapie gospodarczej naszego kraju, również w Szczecinku, pojawiają się inwestorzy skandynawscy. Warto wykorzystać wiedzę wynikającą z ich doświadczenia oraz determinacji w budowaniu „czwartego modelu samorządowego” w Europie Zachodniej, opartego między innymi na gospodarce proekologicznej.

Przeciwieństwem modelu skandynawskiego jest model brytyjski o tendencjach scentralizowanego nadzoru nad podatkami, wydatkami oraz zarządem lokalnym.  O ile przerabiane na wyspach brytyjskich od kilkudziesięciu lat doskonalenie nowego zarządzania publicznego w kolejnych odsłonach wpłynęło na określenie kryteriów jakości dostarczanych usług publicznych poprzez wyznaczanie standardów (Best Value), to odstępowanie od parametru najniższej ceny przy wyborze oferenta na rzecz lepszej jakości oferowanych usług ma także blisko dwudziestoletnią historię. Na ile też scentralizowana władza w Wielkiej Brytanii w sytuacji wychodzenia z UE umocni czy osłabi reformujący się system samorządowy oraz jak się do tego odniesie Szkocja czy Walia – czas pokaże.

Nasz wschodni sąsiad od wielu lat bardzo liczy na wdrożenie reformy systemu samorządowego. Obecny system ukraińskiego samorządu opiera się na dwóch równolegle istniejących strukturach: administracyjnej, która posiada pieniądze rządowe oraz samorządu lokalnego wybieranego przez społeczeństwo, uzależnionego niestety od środków finansowych aparatu władzy centralnej.

Dlaczego podaję te przykłady w felietonie?

Otóż niepokoją mnie obecne zakusy na samorządową kasę. Zamiast umacniać sprawdzone rozwiązania w dynamicznie rozwijających się państwach Europy Zachodniej, modyfikując je do naszych potrzeb, zaczynamy kopiować wzorce, które w polskim społeczeństwie nie mają zbytnio szans na implementację, choćby z powodu „powrotu do przeszłości”. Może też warto wykorzystywać sprawdzone w ostatnim dwudziestopięcioleciu dobre praktyki lokalnych samorządów, przenosząc je do skali makro po uwzględnieniu uwarunkowań lokalnych.

Tadeusz Chruściel

Foto główne: Sławomir Włodarczyk