Kogo wybrać?
- Blogi
- Felietony

Obserwując na trzy tygodnie przed wyborami, szczecinecką scenę polityczną, można pokusić się już o pewne refleksje.
Do stanowiska Burmistrza pretenduje 5 kandydatów: Daniel Rak z Koalicji Obywatelskiej (PO RP + Nowoczesna), Wiesław Suchowiejko z Porozumienia Samorządowego Krzysztofa Lisa, Joanna Pawłowicz z PiS, Marcin Bedka ze swojego Komitetu Wyborców oraz Krzysztof Berezowski - również z własnego Komitetu.
Dwaj ostatni to nielicząca się drobnica. Ich start ma im wyłącznie dać mandat do Rady Miasta. Marcina Bedkę miałem problematyczną przyjemność poznać, ponieważ nadal jest jeszcze radnym Klubu „Razem dla Szczecinka”. Człowiek jedynie ze średnim wykształceniem, kaleczący w każdym wypowiadanym zdaniu język polski, ale posiadający takie polityczne cwaniactwo. Wyczuwa nastroje ludzi i chętnie mówi to, czego oczekują. Przy tym zero odpowiedzialności za słowa. W poprzedniej kampanii kolędując od domu do domu obiecywał m.in. obniżenie podatku dochodowego. Mimo, że nie oceniam zbyt wysoko jego intelektu, nie sądzę by nie wiedział, że samorząd nie ma jakiegokolwiek wpływu na ten podatek. Burmistrzem nie zostanie, ale pewnie głosy „uciuła’” i po raz kolejny zostanie radnym. Dobrze, że nie będę już musiał męczyć się słuchając jego wypowiedzi na sesjach.
Drugi z kandydatów z marginesu wyborów, to Krzysztof Berezowski. Podobno lekarz, chociaż nie spotkałem kogokolwiek kto znałby go od strony tej profesji. Człowiek znikąd, jednak z niesamowitym tupetem. Szczecinecki Stan Tymiński. Ma dwadzieścia kilka lat, najmniejszego doświadczenia, ale od razu chciałby zostać Burmistrzem. Generalnie kręci się dokoła środowisk kościelnych. W swoich wypowiedziach „pływa”, używa ogólników i stereotypowych banałów, co jest zresztą typowe dla osób o zerowej wiedzy o mieście i samorządzie. Muszę powiedzieć, że budzi we mnie trudną nawet dla mnie samego do zrozumienia niechęć i antypatię. Podobnie jak poprzednik kolęduje od domu do domu, twierdząc, że „czas na zmiany” i opowiadając o korupcji i nadużyciach w Ratuszu, które „w domyśle”, On - Krzysztof Berezowski przerwie. Jeśli panu Berezowskiemu przyszłoby do głowy pozwać mnie w trybie wyborczym, to uprzedzam, że mam świadków na to o czym piszę. Gdyby chodziło o kogoś poważniejszego, miałby już „jak w banku” pozew o szkalowanie, ale to taki folklor, że po prostu szkoda czasu.
O Wiesławie Suchowiejko, człowieku chorągiewce, mógłbym pisać długo. Z wszystkich „pretendentów”, akurat Jego znam najlepiej. No może teraz lepiej znam już po wspólnie przepracowanych 13 latach, Daniela Raka.
Z zawodu kulturoznawca, wieloletni dyrektor Szkoły Społecznej. Były poseł z ramienia PO RP. Po przegranych wyborach do Sejmu i odrzuceniu przeze mnie Jego (zgłoszonej przez samego siebie) kandydatury na V-ce Burmistrza Szczecinka, obraził się na Platformę i postanowił zostać głową Miasta. Człowiek który jak się wydaje, dla kariery zrobi wszystko. Startuje z „Porozumienia Samorządowego” Krzysztofa Lisa.
Starosta Krzysztof Lis mający od lat „chrapkę” na miasto, postanowił wykorzystać Wiesława Suchowiejko jako lokomotywę, dzięki której wprowadzi wreszcie do ratusza, po latach nieudanych prób, swoich radnych. Pewno Mu się to tym razem uda, jednak przez ten ruch i „przeciąganie” do siebie radnych z PO, bardzo nadwyrężył zaufanie jakie miałem do niego i naraził na szwank naszą trwającą do lat koalicję.
Czy Mu się to opłaci czy nie, zobaczymy już za 3 tygodnie.
Suchowiejko to jak napisałem „człowiek chorągiewka”. Szczecinek to małe miasto. Większość dorosłych mieszkańców kończyło Liceum Księżnej Elżbiety i pamięta Wiesława Suchowiejko, nauczyciela Przysposobienia Obronnego, przewodniczącego Socjalistycznego Związku Młodzieży Polskiej”. Przypomnę, że Związek był młodzieżową przybudówką PZPR. Dlaczego pan Suchowiejko tak się wtedy zachowywał? - Bo to było opłacalne. Po opuszczeniu „lewicy”, przeszedł do centrowej Platformy Obywatelskiej. Dlaczego? Bo to było wtedy opłacalne. W końcu wylądował w orbicie PiS. Dlaczego? Patrz wyżej.
Obecnie Wiesław Suchowiejko jest członkiem prawicowego Porozumienia Gowina, przystawki PiS. Należąc do tej partii, automatycznie akceptuje się wszystko to, czego ja zaakceptować bym nigdy nie mógł. Nie będę tego zbytnio rozwijał i może nieco trywializując powiem tylko - będąc u Gowina, jest się de facto w PiSie. To identyczna sytuacja jak zapisywanie się „za komuny” przez karierowiczów do ZSL lub SD. I tak wszyscy wiedzieli, że to inna nazwa PZPR-u.
Wie to Suchowiejko, wie Lis. Wystawiając Wiesława Suchowiejko jako kandydata na Burmistrza Szczecinka, Starosta tym samym pośrednio już przyznał, że zawiązał koalicję powyborczą z PiS. Dlatego głosując na kogokolwiek z list Porozumienia Samorządowego, wspiera się Prawo i Sprawiedliwość i oddaje się Szczecinek w ręce tej obrzydliwej, szkodliwej, ksenofobicznej, antydemokratycznej, antyeuropejskiej, antysamorządowej, chcącej wyprowadzić Polskę z UE, partii. Warto to zapamiętać.
Sądzę, że świadomość tej prostej zależności nie dotarła nawet do wielu kandydatów z Porozumienia Samorządowego. Myślę, że gdyby wiedzieli iż startując w wyborach wspierają PiS, wielu z nich nie zgodziłoby się kandydować. Jednak mleko się wylało.
No i Joanna Pawłowicz. Wreszcie pokazała prawdziwe oblicze. Przez lata przedstawiała się jako osoba stroniąca od polityki. Dziś kandydat rządzącej partii, a nie przez tęże partię popierana! Kilka lat temu zagorzały przeciwnik naszego miasta, protestująca przeciw przyłączeniu Świątek i Trzesieki do Szczecinka. Dziś chce być tego miasta burmistrzem. Osoba która wypłynęła na szerokie wody na jednym temacie - walce z Kronospanem. Początkowo, przez chwilę, Jej działalność wydawała się słuszna, ale bardzo szybko okazało się że pani Pawłowicz wcale nie chodzi o poprawę środowiska. Jej chodzi wyłącznie o karierę. Im było lepiej, im Kronospan bardziej inwestował w środowisko, tym bardziej zajadle atakowała nasz największy zakład, bojąc się, że źródełko które Ją „niesie”, wyschnie. Pawłowicze są uosobieniem politycznego nepotyzmu. Mąż pani Joanny - Jacek Pawłowicz - szczecinecki Nikodem Dyzma, dzięki PiS-owi z dnia na dzień w cudowny sposób stał się V-ce Prezesem Uzdrowiska Połczyn, z zarobkami ok 20 tys. zł miesięcznie. A pani Pawłowicz stała się kandydatem partii PiS na burmistrza miasta.
I tak mamy w Szczecinku niezwykle ciekawą sytuację. Dwóch kandydatów związanych bezpośrednio lub pośrednio z PiS (Pawłowicz i Suchowiejko) kontra kandydat z Koalicji Obywatelskiej - PO i Nowoczesna (Daniel Rak). I „drobnica- folklor” na którą oddane głosy są głosami straconymi.
O Danielu Raku już pisałem, więc czego bym nie napisał, będę się powtarzał. Daniel jest osobą gruntownie przygotowaną do piastowania urzędu Burmistrza. A zarządzanie miastem, uwierzcie mi, nie jest rzeczą prostą. Jego cechy charakteru, a przede wszystkim połączenie pragmatyzmu z kreatywnością, są gwarantem sukcesu. To porządny, uczciwy człowiek i będzie kontynuował zapoczątkowane przeze mnie, korzystne dla Szczecinka zmiany. Nota bene, jest współautorem wielu z nich. Nie zwolni tempa tych przemian. W przeciwieństwie do pozostałych, ma konkretny spójny program rozwoju naszego pięknego miasta.
Kogo więc wybrać? No cóż. Ja nie mam wątpliwości- DANIEL RAK!!!
Jerzy Hardie-Douglas
Foto: Sławomir Włodarczyk