"Rodzina"
- Blogi
- Felietony

W. Michnikowski w Kabarecie Starszych Panów śpiewał o rodzinie podkreślając jej wagę, gdy „jej nie ma”. Dzisiaj hasło „rodzina” wypisane jest na sztandarach partii rządzącej. Rodzina obok wypchanego portfela, to przewodnie słowa w wystąpieniach przywódców PiS.
Według tej partii dbałość o rodzinę, to głównie dbanie o dzieci i ich rozwój. W tym przypadku główny nacisk rządzących położony jest na sposób kształcenia latorośli i to w określonym kierunku. Żadne wychowanie seksualne, żadne nauki o LGBT, żaden gender - w tym przypadku ręce precz od naszych dzieci.
O tym jak mają być wychowywane dzieci mogą decydować rodzice i kościół - wiadomo jaki. Rodzice to z kolei związek tylko i wyłącznie kobiety i mężczyzny. Żadne tam „dziwolągi” w postaci związków gejów czy lesbijek. I nie daj Boże by w takich związkach miały wychowywać się dzieci.
Większej obłudy dawno już nie słyszałem. Powszechnie wiadomo, że związki osób tej samej płci istnieją. Prawo nie ściga homoseksualistów za to, że są takiej orientacji. Jeżeli więc takie związki istnieją, a jesteśmy demokratycznym państwem, to dlaczego nie mamy się nie zgodzić na prawne sformalizowanie takich związków. Nie należy przyjmować metody strusia i udawać, że czegoś nie ma, jeżeli istnieje.
Czy ktoś zbadał czy ustalił, ile dzieci wychowuje się w takich homoseksualnych związkach. Dlaczego z góry zakłada się, że takie osoby nie mogą wychowywać dzieci. Jeżeli prześledzi się dane statystyczne to można w prosty sposób ustalić, że najczęstszymi ofiarami zabójstw są współmałżonkowie, czy w związku z tym nie należałoby zabronić zawierania związków małżeńskich? Teza jest absurdalna, ale absurdalne jest też zabranianie czegoś co istnieje.
Jeżeli wiemy, że nie ma idealnych małżeństw a dzieci w takich związkach narażane są na uczestniczenie w awanturach, są obiektami znęcania się, są demoralizowane to proszę nie przyjmować, że tylko rodzina składająca się z kobiety i mężczyzny jest idealną jednostką dla wychowywania dzieci. Jeżeli taki związek jest sprzeczny z nauką kościoła, to jest to wewnętrzna sprawach tych osób, które łamią kanony wiary.
Polska nie jest jednak państwem wyznaniowym. Dbałość o rodzinę ze strony państwa to nie zaglądanie pod kołdrę, kto z kim pod nią śpi, ale zapewnienie środków i stworzenie odpowiednich warunków do prawidłowego rozwoju dzieci. PiS przyznało na każde dziecko po 500 zł. Zgoda, jest to pomoc, chociaż cały czas uważam, że powinno się dawać wędkę a nie rybę. Powinno się ludzi aktywować, a nie przyzwyczajać ich do państwa socjalnego. Ale co dalej. Jak rodzice będą dbali o rozwój dzieci, ich wypoczynek jeżeli do szkoły średniej będą one chodzić nawet na trzecią zmianę. Kto pomyślał o tym wprowadzając reformę w edukacji, jak mają żyć rodziny z dziećmi niepełnosprawnymi, ale już pełnoletnimi. Te osoby niejednokrotnie nadal intelektualnie są jak kilkuletnie dzieci.
Natomiast to co najbardziej jest oburzające, to leczenie dzieci chorych. Ileż to razy pokazywane są przypadki dzieci chorujących na rzadkie choroby, gdzie lekarstwa lub zabiegi przekraczają możliwości finansowe rodziny, a NFZ nie zamierza refundować takiego leczenia. Przecież rządzący tak dbają o rodzinę, ale na leczenie musi się składać społeczeństwo.
Od kilku dni trwa kolejna akcja zbiórki pieniędzy dla piętnastoletniej Gabrysi. Potrzeba 4 milionów złotych. Co to jest 4 miliony w skali państwa. Ile to jest przelotów samolotem marszałka M. Kuchcińskiego z Warszawy do Rzeszowa na weekendy, ile to jest samochodów zakupionych i rozbitych przez SOP, ile to jest nagród dla członków rządu czy też rozliczonych kilometrów przez posłów, którzy nie mają samochodów.
Ja rozumiem, że rząd musi istnieć i mieć możliwości wykonywania swoich obowiązków, ale to pisancjum którym otacza się władza, przekracza wszelkie granice. Te osoby nie dostają pieniędzy za to, że wykonują swoją pracę, bo za to biorą wynagrodzenie. Oni korzystają dodatkowo z przywilejów które dla siebie stworzyli, chociaż stać ich na to by ponosić tego typu wydatki. Bierzecie państwo pieniądze do swoich kieszeni krzycząc głośno, że niesiecie pomoc dla wszystkich rodzin, oburzacie się, że dziecko może być wychowywane przez parę homoseksualną a nie przejmujecie się losem dzieci, które w świetle przepisów które sami stworzyliście, są skazywane na ból, cierpienie, śmierć. Macie państwo usta pełne frazesów, ale życie weryfikuje wasze słowa. Dla was rodzina to tekst piosenki śpiewanej przez W. Michnikowskiego, a nie prawdziwy związek ze swoimi potrzebami i tragediami.
Tacy jesteście naprawdę.
Mirosław Wacławski
Foto: Sławomir Włodarczyk