Sprawczość PiS

  • Blogi
  • Felietony
MIrosław Wacławski / 15.10.2022 / Komentarze
Obrazek użytkownika MIrosław Wacławski
Felieton mecenasa Mirosława Wacławskiego

Słuchając niedawno PAD, poczułem się w pewien sposób dowartościowany. Wprawdzie nie aspiruję do elit prawniczych, ale ponieważ z zawodu prawnikiem jestem, to wypowiedź dotycząca tej grupy zawodowej przyjemnie łechce moje ego.

Cóż takiego powiedział PAD? Ano raczył stwierdzić, że Bruksela nie wypłaca Polsce należnych z KPO pieniędzy, na skutek działania elit prawniczych. Proszę dokładnie wsłuchać się w te słowa. Z jednej strony jest rząd polski, wszelkie ministerstwa, ambasadorowie, całe MSZ, asystenci itd., a z drugiej strony elity prawnicze. I ten cały rząd z całą tą obudową nie jest w stanie przekonać Brukseli do swoich racji, a potrafi to zrobić kilku no może kilkunastu prawników.

Mógłbym powiedzieć, że siła rażenia przedstawicieli mojego zawodu jest straszna, gdyby była to prawda.

Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Taką samą czy raczej podobną narrację prowadzi władza w stosunku do opozycji. Bruksela już dawno uruchomiłaby środki finansowe, gdyby nie wraże, wręcz zdradzieckie działania opozycji.

Pomijam już fakt, że władzy pomyliły się pojęcia partii PiS z Polską. To tak jakbym słyszał wystąpienia rządzących z lat 70 i 80 ubiegłego wieku, gdy głoszono hasła tożsamości PZPR z Polską. Obecnie rządzący nie zauważają już, że krytyka sposobu ich rządzenia to krytyka PiS-u i nie ma to nic wspólnego z Polską jako krajem, z patriotyzmem czy też z tożsamością narodową.

Wracając jednak do istoty poruszanego tematu, to jeżeli opozycja potrafi przekonać Brukselę o wstrzymanie wypłat z KPO, to znowu gdzie są te wszystkie ministerstwa, MSZ, ambasadorowie, doradcy, specjaliści itp. itd., którzy biorą grube nasze pieniądze a nie potrafią przekonać Brukseli do swoich racji?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. To nie siła elit prawniczych czy opozycji stanowi podstawę odmowy wypłaty przysługujących nam pieniędzy, tylko nieudolność rządzących jeżeli spełnili wszystkie żądania Brukseli. Jeżeli jest tak jak mówią rządzący, że wypełnili wszystkie żądania Brukseli a tylko wskutek podstępów prawniczych elit i opozycji Bruksela trwa przy swoim stanowisku, to nie najlepiej świadczy to o PiS.

Mieliśmy podobno wstać z kolan, miało się skończyć poklepywanie po plecach, wreszcie z naszym zdaniem miała liczyć się nie tylko Bruksela, ale cała Europa, nie mówiąc już o świecie. I co, okazało się, że kilku prawników i ta zdaniem rządzących słaba, nic nie warta opozycja, potrafili przekonać Brukselę do swoich racji.

Taki obraz siły naszych rządzących, ich sprawczość wyłoniła się z ich narracji. Ponieważ w każdym słowie czy twierdzeniu o słuchaniu przez Brukselę opozycji i elit prawniczych, rządzący nie tylko się pogrążają, ale wystawiają na śmieszność, a to że tego nie widzą, potwierdza tylko zdanie o marności dzisiejszej władzy.

Tylko, że to co przed chwilą napisałem o słuchaniu opozycji i elit prawniczych, jest oczywiście żartem. Prawda jest taka, że Bruksela nikogo nie słucha, a jedynie sprawdza czy to, do czego zobowiązali się rządzący zostało zrealizowane.

Stare powiedzenie mówi, że jeżeli kilka osób mówi ci to samo, to nie należy upierać się, że jest inaczej. Unia Europejska to nie Ursula von der Leyen, lecz szereg instytucji takich jak Rada Europejska, Komisja Europejska, Parlament Europejski i Trybunały, Komitety Doradcze itd.

Te gremia twierdzą oczywiście w zakresie swoich uprawnień, że Rząd Polski nie realizuje tzw. kamieni milowych, co jest jedyną przesłanką wstrzymania dopłat. Prawda jest, więc prozaiczna. Wykonanie zobowiązań ze strony Polski jest stosunkowo proste stanowi jednak, iż istotny problem dla rządzących. Potwierdzałoby to, bowiem przyznanie, że to, o czym mówi opozycja i elity prawnicze jest prawdą.

Rządzący nie mają argumentów ani siły dyplomatycznej, by przekonać Brukselę do swoich racji, bo racje te stoją w sprzeczności z faktem jakim jest głównie praworządność.

Tak więc PiS woli opowiadać głupoty, PAD snuć jakieś wyimaginowane historie, by w ten sposób tłumaczyć swoją nieudolność, ale i łamanie prawa.

Dla rządzących ważniejsze są ich interesy, pilnowanie swoich stanowisk i pobieranie apanaży, niż interes wszystkich Polaków i Polski, którą tak nagminnie wycierają swoje szanowne oblicza.

Mirosław Wacławski

Foto: ShutterStock