„Uciekają niczym szczury z tonącego okrętu”. Tylko że okręt nie tonie
- Blogi
- Felietony

Im bliżej do wyborów tym sytuacja bardziej się „zagęszcza”. Tak działo się co cztery lata, ale tym razem atmosfera jest szczególna. Były premier Waldemar Pawlak napisał, że wielu, jak to określił „aparatczyków”, polegnie w najbliższych wyborach samorządowych bo będą dla wyborców zbyt „polityczni”. Może tak, może nie. Nie czuję się „aparatczykiem”, ale moim zdaniem od polityki uciec się nie da, chociaż będą liczne przypadki nagłej amnezji o politycznym rodowodzie. Ja zaniku pamięci póki co jeszcze nie mam i chętnie odświeżyłbym pamięć tym, którzy dziś starają się udawać osoby stroniące od polityki.
Szczecinek rządzony jest od kilkunastu lat przez burmistrza i radnych z komitetu wyborczego Platformy Obywatelskiej RP. W codziennej pracy samorządowej rozwiązywaliśmy setki jak nie tysiące problemów miasta i jego mieszkańców. Przenieśliśmy miasto bez mała do innego wymiaru. Mam poczucie dość ciężko, uczciwie i owocnie przepracowanych prawie trzynastu lat. I poczucie odniesionego sukcesu. Swojego platformianego rodowodu nigdy się nie wypierałem, ale też go zbytnio na co dzień nie eksponowałem. Przypominałem o nim jedynie podczas uroczystości państwowych m.in. 3 Maja i 11 Listopada, uroczystości „obsługiwanych” przez Burmistrza. Obchody tych świąt mają wymiar ogólnopolski i trudno wtedy abstrahować od większej polityki.
Jednak czy chcemy tego czy nie, ta większa polityka będzie pewnym tłem dla najbliższych wyborów.
Typowym przykładem jest zakamuflowany, ale właśnie polityczny charakter startu kandydatów Porozumienia Samorządowego Krzysztofa Lisa. Porozumienie przedstawiane jest na zewnątrz przez swego założyciela, jako apolityczne, lokalne stowarzyszenie, stroniące od polityki. Jednak wysuwa ono jako kandydata na burmistrza Szczecinka Wiesława Suchowiejko, człowieka jak najbardziej „politycznego”, bo należącego do Porozumienia Jarosława Gowina, czyli tak naprawdę do PiS. Wszystko wskazuje na to, że z samym PiS też Starosta jest „na boku” dogadany. Aby zrozumieć kogo się popiera, należy wsłuchać się w różne wypowiedzi J. Gowina, jak choćby w ostatni wywiad dla „do Rzeczy”, gdzie mówi cyt. "…nasz rząd zapewne nie będzie miał innego wyjścia, jak zignorować orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej”. Chodzi o zmiany w polskim sądownictwie. To skandaliczna wypowiedź zbliżająca nas do obranego od dawna przez PiS kierunku na wyprowadzenie Polski z UE. Wyborcy muszą sobie zdawać z tego sprawę.
Popierając kandydatów z Porozumienia Samorządowego, mieszkańcy podpiszą się pod poparciem dla PiS, a więc m.in. poparciem dla niszczenia trójpodziału władzy, upolityczniania i zawłaszczenia mediów, czy pod akceptacją wyprowadzania Polski z UE. Zapamiętajcie. Żadne wybory nie są apolityczne, mimo że czasem tego politycznego kontekstu nie dostrzegamy.
W mieście i powiecie bardziej politycznie porobiło się wyłącznie z powodu nadmiernych ambicji i czysto koniunkturalnych kalkulacji K. Lisa. Obrotowy Krzysztof Lis, postanowił wzmocnić się i pójść z tymi, którzy aktualnie wydają się mu mocniejsi. Mam nadzieję, że co do tej oceny „siły” się przeliczy.
Już widzę komentarze, jak wielkim nadużyciem z mojej strony są te zdania. Że to wszystko wytwór mojej chorej wyobraźni. Jednak to o czym piszę jest prawdą. Jest dokładnie tak.
Suchowiejko w roli burmistrza Szczecinka, to oddanie władzy lokalnej w ręce PiS. Nie będę tu rozwijał chwilowo innego, równie istotnego wątku, a mianowicie tego, iż Wiesław z przyczyn czysto merytorycznych i osobowościowych nie nadaje się w żadnym stopniu na burmistrza. Miałby co prawda dużo okazji do robienia tego co lubi najbardziej, czyli kwiecistego przemawiania, tylko czy o to w rządzeniu miastem chodzi? Zresztą wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Podobnie damy PiS-owi prezent w postaci Szczecinka gdy wygra bezpośredni kandydat PiS, czy RdSz. Naprawdę szkoda naszego miasta.
K. Lis ucieka z koalicji z PO, w której miał „ciepło jak w uchu”. Dla odmiany kilkoro radnych ucieka z PO do Lisa. Każde z nich dobudowuje do tego ruchu jakąś żałosną ideologię. Zwykle nagle są „zniesmaczeni” atmosferą w PO i stylem sprawowania władzy przez Burmistrza. Niezłe pustosłowie. A prawda jest taka, że każde z nich kalkuluje co mu się najbardziej opłaci. Nie ma tu miejsca na lojalność i zwykłą przyzwoitość. Gdyby się przyjrzeć tym osobom, znajdziemy wspólny mianownik. „Kariery" każdej z tych osób zależą według nich, od obecnego Starosty. Jeden jest zastępcą powiatowej instytucji, a chciałby zostać po odejściu na emeryturę swego obecnego szefa, numerem jeden. Drugi wie, że jest v-ce Starostą z parytetu i uzgodnień między koalicjantami (PO i Porozumieniem Samorządowym) w powiecie. Jeśli nie będzie koalicji, na co się zanosi, K. Lis wygra wybory w powiecie, a On nie zdystansuje się od PO, nie będzie dłużej v-ce Starostą. Jeśli wygra PO, to też nie będzie, bo wie, że niezbyt wysoko oceniamy jego pracę przez ostatnie cztery lata. A bardzo polubił to stanowisko. Tak więc tuż przed końcem kadencji wybiera trzecią drogę. „Oddaje się do dyspozycji” Starosty, czołobitnie deklarując swoją lojalność i dyspozycyjność wobec Niego. Czy może być coś bardziej żałosnego? A tak na marginesie. Panie Marku! To Platforma Obywatelska desygnowała Pana na v-ce Starostę, a nie Krzysztof Lis, więc powinien Pan „oddać się do dyspozycji” swojej partii, a nie Starosty!
Ela Suchowiejko odchodzi z Klubu PO w Powiecie, bo mąż będzie konkurował z kandydatem Platformy Obywatelskiej w wyborach. Tu akurat trudno temu posunięciu się dziwić.
Nie byłoby w tym wszystkim nic dziwnego, tylko mierzi mnie styl tych roszad. Nasz statek nie tonie, chociaż trochę nim kołysze. Jednak trzeba pamiętać, że po przejściu burzy zawsze wypływa się na spokojne wody. Platforma w Szczecinku ma się całkiem dobrze. A pewna fluktuacja? Ludzie przychodzą i odchodzą, co jest dość oczywiste. Np. od K. Lisa odszedł jego najmocniejszy radny, etatowa jedynka na miejskiej liście Porozumienia Samorządowego do powiatu, szanowany lekarz, dr Marek Kowalewski. Jest prawdopodobne, że z list PO wystartują w wyborach samorządowych również osoby należące do niedawna do Porozumienia Samorządowego. Tylko, że ich kariery nie są zależne od nas i my im niczego nie obiecujemy. No, może poza ciężka pracą.
Jerzy Hardie-Douglas
Foto: Demotywatory pl