Profil bloggera

Andrzej Douglas
Andrzej Hardie-Douglas - Przedstawiciel rocznika 94’. Człowiek ciekawy świata. Miłośnik filmów i DOBREJ muzyki. Osoba zazwyczaj muzykalna. Gitarzysta. Okazjonalnie szermierz amator. Student pierwszego roku reżyserii dźwięku (a raczej “Sound Engineering and Production”). Aktualnie toczy swoją nieustającą walkę z Angielskim w Birmingham, UK.
Cześć wszystkim! Mam nadzieję, że z biegiem czasu, strona ta zamieni się w “inkubator myśli” z prawdziwego zdarzenia i wokół projektu zgromadzi się wielu ciekawych ludzi. Aby to było możliwe i ja postaram się dokładać od czasu do czasu swoją cegiełkę do tego intelektualnego tortu.
O czym będę pisał? Dobre pytanie. Postaram się wykorzystać fakt, że aktualnie studiuję w UK. Możecie się spodziewać artykułów opisujących moje przemyślenia na temat systemu edukacji wyższej na wyspach (i dlaczego jest ciągle uważany za jeden z najlepszych na świecie). Na pewno opiszę również system rekrutacji na studia i co musicie zrobić by marzenia o studiach za granicą stały się faktem.
Co jeszcze mam w planach? Nie zdradzając wszystkiego w przedbiegach - będę pisał o muzyce. W planach recenzje płyt, koncertów i wydarzeń wszelakich. Oprócz tego przybliżę Wam drodzy czytelnicy/internauci główny cel moich studiów - czyli jak się robi muzykę! No. To chyba by było na tyle. Trzymajcie kciuki za moją wenę twórczą. Do usłyszenia! :D
06.10.2014 / KOMENTARZE
Proost! Mój tydzień w Amsterdamie.

Przeprowadzam się do nowego mieszkania. Nic w tym dziwnego i teoretycznie sprawa jest banalnie prosta: znaleźć lokum, wpłacić kaucję i już można się przenosić. Niestety jak to zwykle bywa,
20.05.2014 / KOMENTARZE
Miasto Beatlesów - miastem muzyki czyli Liverpool Sound City Festival.

Anglia. Przez wielu uważana (zresztą słusznie) za kolebkę dobrej, niekoniecznie gitarowej muzyki. W ścisłym epicentrum tej dźwiękowej nirwany, od lat znajduje się Liverpool - głównie dzięki Czwórce Wspaniałych.
31.03.2014 / KOMENTARZE
Studia w UK czyli (Not so) Impossible Dream. Część II

Ostatnie tygodnie były dla mnie dość intensywne, może nie pod względem ilości godzin spędzonych na uczelni (bo tych po 10 marca jest coraz mniej) ale raczej nowych wrażeń i szeroko pojętej pracy nagłośnieniowej
21.02.2014 / KOMENTARZE
Studia w UK czyli (Not so) Impossible Dream

Część I - czyli jak to wszystko się zaczęło?