Bezdomni sami chcą walczyć z mrozami
- Aktualności
Od kilku dni na zewnątrz panują przejmujące mrozy. Mieszkańcy z niepokojem obserwują zaokienne termometry, które w ciągu dnia wskazują od -10 do -15 stopni Celsjusza. W nocy słupki natomiast jeszcze bardziej spadają, a temperatura odczuwalna może dochodzić do 20 stopni na minusie. Zimowa aura szczególnie nie sprzyja osobom bezdomnym, które szukają schronienia w znajdujących się na terenie miasta i jego obrzeżach pustostanach lub działkowych altankach. Tych, którzy zdecydowali się przeczekać mrozy w schronisku dla bezdomnych, jest zaledwie garstka.
- Jeżeli chodzi o ostatnie dni, sytuacja nie uległa dramatycznej zmianie – mówi nam Elżbieta Dobrzańska, specjalista ds. bezdomności w szczecineckim Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. – Ilość osób w naszej noclegowni praktycznie się nie zwiększyła wraz ze spadkiem temperatur. Dopiero dziś (poniedziałek, 4.01 – dop. red.) przyjęłam kolejną osobę. Tym samym obecnie na terenie noclegowni przebywa osiem osób.
- Cały czas czekamy. Jesteśmy gotowi przyjąć wszystkie osoby bezdomne, które się do nas zgłoszą. Łącznie dysponujemy 14 miejscami stałymi. Posiadamy także dodatkowo 6 miejsc interwencyjnych, a jeśli zajdzie taka potrzeba, mamy również materace, które możemy rozłożyć w pokojach czy na korytarzu. Na pewno nikogo nie odprawimy.
Bezdomnych, którzy decydują się spędzić zimę w miejskiej noclegowni, każdego roku jest stosunkowo niewiele. Jak przyznaje nasza rozmówczyni, na terenie Szczecinka przybywa także sporo osób, które wolą przeczekać niskie temperatury w swoich dotychczasowych schronieniach. One również mogą liczyć na pomoc i wsparcie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. – Jeszcze dziś planujemy wspólnie z funkcjonariuszami Straży Miejskiej odwiedzić znane nam pustostany i miejsca, w których wiemy, że mogą przebywać osoby bezdomne. Będziemy próbowali nakłonić je do tego, aby jednak zgłosiły się do noclegowni. Obawiam się jednak, że nie wyrażą takiej chęci. Dlatego chcemy zostawić im chociaż ciepłe kołdry i koce – dodaje nasza rozmówczyni.
Sytuacja wygląda podobnie w punkcie pomocy bezdomnym przy ul. Wodociągowej. Tu również ilość osób, które szukają pomocy w przetrwaniu mrozów, nie uległa zmianie. Ci, którzy decydują się na odwiedzenie wspomnianego punktu, zawsze mogą liczyć na ciepły posiłek oraz gorącą kawę i herbatę, a także na odpoczynek w ogrzewanych pomieszczeniach. Mają oni również możliwość skorzystania z obiektów sanitarnych, zaopatrzenia się w podstawowe leki, jak również wymiany brudnej odzieży. Tej niestety wciąż brakuje.
- Potrzebujemy przede wszystkim ciepłej odzieży męskiej. Potrzebne są ciepłe kurtki, swetry, obuwie czy spodnie, ale także szaliki, czapki i rękawiczki oraz bielizna. Jeżeli mają państwo niepotrzebną odzież, my zawsze chętnie ją przyjmiemy – zwraca się z prośbą do mieszkańców Elżbieta Dobrzańska. – Tej odzieży potrzeba nam mnóstwo, ponieważ ludzie, którzy do nas przychodzą, po kąpieli po prostu wyrzucają brudne i przemoczone ciuchy, które wcześniej mieli na sobie. Dlatego też stale potrzebujemy dodatkowych ubrań.
Odzież można przekazać na rzecz osób bezdomnych dostarczając ją do punktu przy ul. Wodociągowej 6A.