Muzeum Wału Pomorskiego pokazuje swoje eksponaty
- Aktualności
Wakacje w cieniu bunkra? Znakomity pomysł. Kto nie zwiedził jeszcze siedziby Muzeum Wału Pomorskiego i Militarnej Historii Pomorza (bunkier B-werk przy ul. Kościuszki) niech jak najszybciej naprawi to oczywiste niedopatrzenie. Powód? Szczecineccy miłośnicy militariów zgromadzili w bunkrze imponujący zbiór z przeszłości, głównie z okresu II wojny światowej, ale nie tylko.
W bunkrze możemy też podziwiać niemal wszystkie przedmioty codziennego użytku, będące na wyposażeniu "wojennego" żołnierza, m.in. miejsca do odpoczynku czy utrzymania czystości i higieny osobistej. Jest też bogaty zbiór fotografii z czasów świetności legendarnego Pommernstellung, czyli Wału Pomorskiego.
Zbiory imponują. Choć wiele z eksponatów bardziej przypomina złom, są niezwykle cenne, bo pochodzące sprzed ponad 70 lat. Zrobić sobie zdjęcie w hełmie żołnierza radzieckiego, niemieckiego czy polskiego - rzecz bezcenna. Do tego wziąć do rąk legendarny niemiecki karabin maszynowy MG 42 (Maschinengewehr 42), to już prawdziwa pamiątka na wiele, wiele lat.
Jednym z cenniejszych eksponatów prezentowanych w B-werku, choć zupełnie "młodego" pokolenia, jest interaktywna mapa umocnień Wału Pomorskiego.
- Każdy jak na dłoni może poznać miejsca rozmieszczenie bunkrów historycznego Pommernstellung, czyli umocnień militarnych wznoszonych przez Niemców na swojej wschodniej granicy już od początku lat 30. ubiegłego stulecia - mówi "Miastu z Wizją" Krzysztof Kucharski, członek militarnego muzeum, wielki pasjonat historii szczecineckiej wojskowości. - Wielu zwiedzających, głównie młodych ludzi, dziwi się, że w samym Szczecinku i jego najbliższej okolicy mamy tak dużo betonowych pozostałości po umocnieniach Wału Pomorskiego.
- Wszyscy chętni odbyć podróż czasie mogą nas odwiedzać w soboty i niedziele, w godz. od 11 do 17 - zaprasza Piotr Letki, dyrektor militarnego muzeum.
- Oczywiście, gości przyjmiemy również w tygodniu, szczególnie grupy zorganizowane. Tych z pewnością w wakacje nie zabraknie. W takich przypadkach na zwiedzanie bunkra trzeba się umówić telefonicznie.
- Zbiory, gromadzone głównie dzięki wytężonej pracy naszych członków, sympatyków i miłośników militariów, wciąż się powiększają. Jestem przekonany, że choćby godzina wolnego czasu spędzona z nami i u nas nie zostanie zmarnowana. Eksponaty zewnętrzne, czyli sprzęt wojskowy zgromadzony na placu przed bunkrem na czele z czołgiem T34/85 można podziwiać codziennie. Podobnie jak wojenne armaty ppanc. i plot, a także schrony przeciwlotnicze, które trafiły do Szczecinka z podszczecińskiego Załomia, z dawnej fabryki silników "Junkersa".
Niestety, mieszkańcy Szczecinka nie zobaczą w tym roku inscenizacji zdobycia bunkra. Powód? Brak środków finansowych na zorganizowanie takiego przedsięwzięcia.
P. Letki powiedział nam również, że muzeum cały czas prowadzi zbiórkę eksponatów mogących upiększyć i uatrakcyjnić wnętrze bunkra.
- Jeżeli ktoś ma takie stare, wojenne przedmioty i chce się ich pozbyć, zamiast wyrzucać, prosimy o przyniesienie ich do nas na bunkier - zachęca nasz rozmówca.
Tekst: Sławomir Włodarczyk
Foto: Marzena Góra/S. Włodarczyk