Niecierpliwi mieszkańcy sami robią… „odbiory techniczne”

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 11.02.2018 / Komentarze
W nowych, nie oddanych jeszcze do użytku kontenerach już lądują śmieci

W ostatnim czasie w kolejnych punktach na terenie Szczecinka regularnie „wyrastają” półpodziemne gniazda na śmieci ,w skład których wchodzą pojemniki przeznaczone do segregacji naszych odpadów. W wielu lokalizacjach wciąż jednak możemy zauważyć, ze oprócz nowych pojemników, wciąż do użytku mieszkańcy mają te nieco starsze kontenery, z których korzystali do tej pory. To właśnie do nich jeszcze przez jakiś czas powinni oni wyrzucać swoje odpady. Nowe, półpodziemne śmietniki wciąż czekają na oddanie do użytku, o czym świadczyć ma zabezpieczająca je folia. Przynajmniej tak powinno być w teorii. A jak jest w praktyce?

- To jak to w końcu jest z tymi nowymi śmietnikami – dopytuje pani Agnieszka, mieszkanka ul. Bartoszewskiego. – Koło mojego domu już jakiś czas temu zostały wybudowane te półpodziemne pojemniki. Niby wszystko fajnie, ale panowie, którzy je wykonywali, po skończonej pracy zostawili je zafoliowane. A tuż obok w dalszym ciągu stoją te stare kontenery. Na początku wszyscy jeszcze właśnie do nich wyrzucali swoje śmieci i czekali, aż zabiorą nam te stare i udostępnią nowe śmietniki. Tyle że przez kilka tygodni nic się w tym temacie nie działo. Najwyraźniej któryś z sąsiadów nie mógł już się doczekać i zerwał zabezpieczającą folię. I od tego czasu część osób już wyrzuca śmieci do nowych pojemników. Za to pracownicy PGK przyjeżdżając po śmieci zabierają te ze starych kontenerów. To jak to w końcu jest? Mamy używać tych starych, nowych, czy może to już bez różnicy? – pyta nasza Czytelniczka.

My też zadaliśmy to pytanie, tym razem kierując je do Urzędu Miasta. Jak się okazuje mieszkańcy powinni uzbroić się w cierpliwość, bowiem nowe półpodziemne gniazda nie mają jeszcze wszystkich niezbędnych odbiorów, a tym samym nie należy z nich korzystać.

- Pojemniki, które nie są jeszcze dopuszczone do użytkowania, powinny być ofoliowane. I przez pewien czas były. Ale ludzie tę folię zdzierają i wrzucają tam śmieci – mówi nam Anna Mista, dyrektor Wydziału Komunalnego Urzędu Miasta. – Po prostu nie mamy jeszcze wszystkich odbiorów tych nowych gniazd. Część z nich została już odebrana, mamy je już także ubezpieczone i te są dopuszczone do użytkowania. Natomiast reszta, ponieważ inwestycja cały czas jest w trakcie realizacji, jeszcze nie powinna być użytkowana.

- Póki co zrobiona została połowa z zaplanowanych prac. Firma realizująca inwestycję przystąpiła do dalszej pracy, ale znowu pogoda trochę się zmieniła i dlatego to się trochę przeciąga w czasie. Odbiory są robione sukcesywnie, kiedy wykonawca zgłosi nam, że w danym miejscu prace zostały zakończone. Niedawno odebraliśmy kolejną część z nich. Teraz czekamy na następne. Ale też musi być ich odpowiednia ilość już wykonanych i wówczas zgłaszamy je do ubezpieczenia. Konieczne jest także przygotowanie dokumentacji, wykonanie odbiorów technicznych, przy których muszą być także zarządcy nieruchomości. Dlatego to tyle trwa. Jeżeli dane pojemniki nie są dopuszczone do użytkowania to nie wolno wyrzucać tam odpadów. Muszą się mieszkańcy uzbroić w cierpliwość – dodaje nasza rozmówczyni.

Tekst, foto: Marzena Góra