Oszukali mieszkańców Szczecinka na 175 tys. zł!
- Aktualności
Jak powiedziała "Miastu z Wizją" rzecznik prasowy szczecineckiej policji mł. asp. Anna Matys, wczoraj (czwartek 17.03) ofiarami oszustów metodą "na wnuczka" padło dwoje mieszkańców Szczecinka. Łączne straty, które ponieśli z tego tytułu oszacowano na kwotę 175 tys. zł!
- Po godzinie 18 do oficera dyżurnego komendy zadzwonił syn pokrzywdzonego informując, że jego ojciec przekazał zgodnie z instrukcjami funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego kwotę 125 tys. zł - mówi "Miastu z Wizją" A. Matys.
- Jak ustalili policjanci oszuści kontaktowali się z 89-letnim mieszkańcem Szczecinka 12 razy, będąc z nim w stałym kontakcie telefonicznym. Podający się za funkcjonariusza CBŚ mężczyzna przedstawił się, podał nr swojej legitymacji służbowej, zażądał również potwierdzenia jego tożsamości pod nr tel. 99112. Oszuści instruowali pokrzywdzonego, co ma robić by pomóc im w rozbiciu grupy oszustów. Mieszkaniec Szczecinka w rozmowie podzielił się z oszustami informacją, że ma w domu oszczędności w kwocie 125 tys. zł. Szybko ten fakt został przez nich wykorzystany. Poprosili, aby mężczyzna włożył pieniądze do reklamówki i pozostawił je pomiędzy śmietnikami na końcu bloku. Po powrocie mężczyzny do mieszkania sprawcy już po raz ostatni zadzwonili i podziękowali za udaną akcję.
To nie koniec "występów wnuczków" na terenie Szczecinka.
- O kolejnym zdarzeniu poinformowała nas sama pokrzywdzona 62-letnia mieszkanka Szczecinka - dodaje A. Matys.
- Do niej również zadzwonił funkcjonariusz CBŚ, który poinformował, że jej rozmowy są podsłuchiwane i słyszał jak kilka minut wcześniej dzwoniła do niej kobieta, która podając się za członka rodziny usiłuje wyciągnąć od kobiety pieniądze. Kobieta zadeklarowała swoją współpracę z funkcjonariuszami CBŚ. Z uwagi na fakt, że dysponowała tylko kwotą 10 tys. zł na lokacie oszczędnościowej, zaproponowała, że weźmie kredyt. Wypłaciła pieniądze z lokaty i zaciągnęła kredyt w wysokości 40 tys. zł. Będąc cały czas w kontakcie z oszustami nawet w banku, kobieta miała włączony telefon w torebce. Po wyjściu z banku oszuści poinstruowali kobietę, że ma włożyć pieniądze do śmietnika przy bloku, w którym mieszka, po czym ma iść do domu. "Funkcjonariusz CBŚ" poinformował, że zadzwoni do kobiety wieczorem, bo teraz musi zatrzymać oszustów.
Jak podkreśliła w rozmowie z nami rzeczniczka szczecineckiej policji, choć w opis powyższych przypadków aż nie chce się wierzyć, miały one miejsce na terenie Szczecinka. Policja ustala, czy na terenie miasta miały miejsce podobne przypadki wyłudzenia pieniędzy.
- Apelujemy o rozsądek! To nie jest żadna akcja CBŚ, to0 aktywnie działający oszuści metodą "na wnuczka" - kończy mł. asp. A. Matys.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk