Tydzień Straży Miejskiej

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 02.10.2017 / Komentarze
Ranne łabędzie, chore nietoperze i 100 interwencji

W ubiegłym tygodniu strażnicy miejscy podjęli 100 interwencji w stosunku do 84 osób.

- Za pomocą kamer monitoringu miejskiego operatorzy ujawnili 29 zdarzeń, z czego w 29 przypadkach interwencję podejmowały nasze patrole - mówi "Miastu z Wizją" komendant SM Grzegorz Grondys.

W poniedziałek (25.09) przed godz. 19 dyżurny otrzymał wezwanie na interwencję, z którego wynikało, że włamano się do jednej z altanek w kompleksie ogrodów działkowych przy ul. Słupskiej.

- Po przybyciu na miejsce dwóch działkowców trzymało mężczyznę, który usiłował się włamać do altanki oraz wskazali drogę ucieczki drugiego - mówi G. Grondys.

- Strażnicy, którzy udali się w pościg ujęli drugiego ze sprawców, który usiłował się ukryć na terenie ogrodów działkowych. Jak oświadczyli działkowcy jeden z nich zauważył przy sąsiedniej altance dwóch mężczyzn, którzy przy pomocy łopaty podważali drzwi do altanki usiłując ją otworzyć. Na miejsce wezwano policję. Patrolowi przekazano obu ujętych. Na miejscu znaleziono łopatę służącą do włamania, porzuconą torbę oraz ślady uszkodzeń.

W czwartek (28.09) dyżurny otrzymał telefoniczne wezwanie na interwencję do mężczyzny leżącego na chodniku przy przystanku komunikacji miejskiej na ul. Polnej. Na miejscu zastano wskazanego mężczyznę. Nie było czuć od niego alkoholu, ale nie mógł wstać o własnych siłach. Na miejsce strażnicy wezwali zespół ratunkowy, któremu go przekazano.

W sobotę (30.09) przed godz. 16 dyżurny przyjął głoszenie o łosiu spacerującym w lesie po drugiej stronie jeziora.

- Normalną sytuacją jest, że w lesie przebiegnie jeleń, dzik czy łoś. Normalną sytuacją jest też, że w lesie dzikie zwierze przebiegnie przed rowerzystą czy pieszym. Nie należy robić z tego afery a należy uważać na swoje bezpieczeństwo. Takie zwierzę jest u siebie. Jeżeli łoś znajdzie się w mieście, pomiędzy blokami, będziemy interweniować. Natomiast w lesie, nawet jeśli jest to droga dopuszczona do ruchu, nie - mówi G. Grondys.

- W ubiegłym, tygodniu otrzymaliśmy kolejne informacje o padłych zwierzętach - dodaje komendant. - Chory nietoperz leżał pomiędzy garażami na ul. Zaułek. Został przewieziony do weterynarii. We wcześniejszych dwóch przypadkach znalezienia nietoperzy okazało się, że są chore na wściekliznę. Przyjęliśmy też zgłoszenie o rannym łabędziu znalezionym przy jeziorze Wilczkowo. Łabędź został przewieziony do weterynarii a następnie po udzieleniu mu pomocy został umieszczony w schronisku dla zwierząt. Ranny łabędź został znaleziony na ul. Mickiewicza. Z kolei przy ul. kasztanowej mieszkańcy znaleźli martwego jeża. Z uwagi na to, że Szczecinek został zapowietrzony wścieklizną należy powstrzymać się przed dotykaniem zwierząt dziko żyjących a każdy przypadek znalezienia martwych zwierząt należy zgłaszać lekarzowi weterynarii, policji lub straży miejskiej.

W niedziele (1.10) około godz. 10.30 operator monitoringu miejskiego zauważył kobietę, która rozwieszała plakaty na słupach. Kobieta została ukarana mandatem i zobligowana do uprzątnięcia plakatów.

Tego samego dnia dyżurny otrzymał wezwanie na interwencję do młodego łabędzia znalezionego nad jeziorem. Ptak miał żyłką opleciony dziób. Łabędź trafił do lekarza weterynarii i po usunięciu żyłki wypuszczony na jezioro.

W ubiegłym tygodniu strażnicy zabezpieczali imprezy kulturalno - rozrywkowe, m.in. biegi przełajowe, imprezę "Dary Lasu", zgromadzenie publiczne na placu Wolności, festyn szkolny w SP4 oraz zgromadzenie publiczne – protest w sprawie polityki ministra środowiska.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk

Foto w tekście: Straż Miejska