Wielimie w przedwyborczej rozgrywce

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 29.03.2024 / Komentarze
„Navigare necesse est, vivere non est necesse”

„Żeglowanie jest koniecznością, życie nie jest koniecznością” głosi starożytny cytat i idealnie oddaje to, co chcą nam zafundować „sprzedawcy marzeń” na jeziorze Wielimie. Jeden z nich w imię żeglugi gotowy jest zdegradować faunę i florę, drugi idzie krok dalej i zaprasza na Wielimie stateczki wycieczkowe. Tymczasem wystarczy krótka analiza, dotarcie do ogólnodostępnych dokumentów i elementarna wiedza, by uznać te pomysły za megalomańskie, utopijne, a przede wszystkim szkodliwe dla otaczającej nas natury.

W telegraficznym skrócie - nad jeziorem Wielimie miałaby powstać marina! Już na starcie mamy pewne zakłamanie, gdyż po głębszej lekturze i wyjaśnieniach pomysłodawcy wynika, że jej miejsce wcale nie byłoby nad jeziorem, które w granicach administracyjnych miasta w całości objęte jest terenem użytku ekologicznego „Szuwary nad jeziorem Wielimie”, ale na bliżej nieokreślonym obszarze od strony ulicy Kaszubskiej.  Miałby tam powstać nowy zbiornik do wodowania i obsługi jednostek pływających o głębokości około 2,5 metra. Dalej tenże zbiornik miałby zostać połączony z rzeką Niezdobną, która jak wiadomo uchodzi kilkaset metrów dalej do jeziora.

Na tym etapie mogą pojawić się pierwsze wątpliwości czy jezioro Wielimie nie jest zbyt płytkim akwenem na jakiekolwiek aktywności związane z żeglugą, ale pomysłodawcy przedstawiają na to gotową receptę w filmie zapowiadającym powstanie mariny. Otóż dzięki inwestycji Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”, która na ujściu rzeki Gwdy z Wielimia planuje zbudować jaz stabilizujący lustro wody, stan wody zostanie ustanowiony na poziomie gwarantującym żeglowność akwenu. Czy aby na pewno?

6 października 2022 roku Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy ogłosił przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej dla inwestycji „Budowa budowli stabilizującej na wypływie Gwdy z jeziora Wielimie”. Przetarg wygrała firma Zeneris Projekty S.A. (kwota opracowania dokumentacji 287 820 złotych, na opracowanie dokumentacji firma miała 370 dni). Komplet dokumentacji przetargowej przeanalizować można tutaj: https://przetargi.wody.gov.pl/wp/auctions/r14464,Budowa-budowli-stabilizujacej-na-wyplywie-Gwdy-z-jeziora-Wielimie-opracowanie-do.html

Jak czytamy w opisie do Specyfikacji Warunków Zamówienia:

Jezioro Wielimie znajduje się na Pojezierzu Drawskim, południowy brzeg jeziora stanowi północną granicę Szczecinka. Jest to jezioro moreny dennej, jedno z nielicznych w Powiecie Szczecineckim, drugie pod względem wielkości jezioro na Pojezierzu Drawskim. Mimo wielkości jest to stosunkowo płytki zbiornik - średnia głębokość nie przekracza 3 m. Na jeziorze występują liczne kolonie ptactwa wodnego. Głównymi gatunkami ryb występującymi w jeziorze są leszcz, płoć, lin, sandacz, węgorz, okoń oraz szczupak. Przez jezioro Wielimie przepływa rzeka Gwda.

Powierzchnia ewidencyjna działek jeziora wynosi 1 771,8 ha, w tym powierzchnia wód 1 753,5 ha. Zgodnie z pomiarami batymetrycznymi wykonanymi w latach 1963/1964 powierzchnia zwierciadła wody wynosiła 1754,6 ha, głębokość maksymalna 5,5 m, natomiast głębokość średnia 2,2 m. Zaobserwowane wahania wody na przestrzeni ostatnich 7 lat wynoszą około 80 cm. W latach występowania suszy zaobserwowano odkrywanie się znacznych powierzchni najpłytszych części dna jeziora, co przyczyniało się do zachodzenia procesów rozkładu w nagromadzonym namule, przy jednoczesnym wytwarzaniu uciążliwych odorów. Ponadto woda ulegała silnym zakwitom. Obecnie na wypływie rzeki Gwdy z jeziora Wielimie nie występują żadne budowle hydrotechniczne służące do piętrzenia wód. W celu zapobieżenia dalszej degradacji jeziora planuje się wykonanie progu ze stałym piętrzeniem umożliwiającym stabilizację poziomu lustra wody jeziora. Szerokość rzeki w miejscu sugerowanej lokalizacji budowli wynosi około 40 m.

Planowane zadanie obejmuje:

1) Wykonanie budowli stabilizującej na wypływie Gwdy z jeziora Wielimie np. w postaci kilkupoziomowego progu, bez możliwości regulacji, z kładką do przemieszczania się między brzegami rzeki.

2) Usunięcie namuliska o powierzchni około 800 m2, częściowo porośniętego samosiewami drzew, w miejscu wypływu Gwdy z jeziora Wielimie.

Zaleca się aby konstrukcja budowli umożliwiała przepływanie małych jednostek pływających, np.: kajaki, łodzie rybackie równocześnie pełniąc funkcję przepławki.

Należy zauważyć, że każde 10 cm piętrzenia jeziora to około 1,75 mln m3 retencjonowanej wody, więc przy potencjalnej 40 cm stabilizacji, retencja wyniesie około 7 mln m3. Zdecydowanie zmniejszą się wahania poziomu wody w jeziorze co sprzyja rozwojowi ichtiofauny. Wydłużenie czasu zatrzymania wód w wyniku podpiętrzenia jeziora Wielimie może skutkować poprawą jego stanu ekologicznego.

Najważniejsze naszym zdaniem fragmenty wytłuściliśmy. Najistotniejszy jest jednak główny powód inwestycji RZGW w Bydgoszczy. Na pewno nie jest nim poprawienie żeglowności na zupełnie nieżeglownym na dzień dzisiejszy jeziorze, ale jego ochrona przed biodegradacją. Mówiąc obrazowo - podpiętrzenie jeziora spowoduje zachowanie wysokich stanów wód, ale jeziora nie pogłębi. Tak jak nie da się bezpiecznie żeglować po Wielimiu przy jego dzisiejszym, wysokim poziomie, tak po zrealizowaniu inwestycji RZGW dalej nie będzie można po nim bezpiecznie żeglować, nawet gdy wysokie stany wód będą mogły być utrzymywane w okresach letnich!

Wróćmy na chwilę do terenu użytku ekologicznego „Szuwary nad jeziorem Wielimie”, który został ustanowiony uchwałą Rady Miasta Szczecinek nr XXXV/327/06 z dnia 28 lutego 2006 r. W załączniku do uchwały czytamy:

Obniżenie jeziora Wielimie charakteryzuje się wysokim poziomem wody gruntowej utrzymującym się przez cały rok, w związku z czym brzeg jeziora jest niedostępny. W podłożu występują utwory aluwialno-biagienne: torf, kreda jeziorna, namuły organiczne o znacznej miąższości – 2,0 – 5,0 m.

Jest to strefa brzegowa jeziora Wielimie, na odcinku miejskim, która tworzy szeroki na kilkaset metrów pas trzcin i podmokłych zarośli poprzecinanych korytem wpływającej do jeziora rzeczki Niezdobnej oraz kilkoma nieczynnymi już rowami melioracyjnymi. Występuje tu kilka niewielkich wzniesień terenu, porośniętych drzewami.

Dominują tu zbiorowiska wilgotnych łąk ostrożeniowo-rdestowych, fragmenty szuwarów trzcinowych, mannowych, turzycowisk, kępowych zarośli wierzb. Miejscami występują eutroficzne oczka wodne z udziałem makrofitów wodnych – różnych gatunków rdestnic, a także grążela żółtego i grzybieni białych.

Niezwykle cenny obszar faunistyczny o bardzo bogatym składzie gatunkowym fauny. Gnieździ się tam 30 gatunków ptaków wodno-błotnych i kilkadziesiąt gatunków innych ptaków, występuje bez mała 30 gatunków ssaków, cały komplet gatunków płazów i gadów spotykanych na terenie miasta oraz liczne atrakcyjne gatunki bezkręgowców. Występują tu m.in. grzebiuszka ziemna, rzekotka drzewna, zaskroniec, rzęsorek mniejszy, wydra, błotniak łąkowy, bąk, głowienka, derkacz, płaskonos.

Nie powinno się dopuścić do jakiejkolwiek destrukcyjnej ingerencji człowieka, tak od strony jeziora jak i suchego lądu.

Gdy czyta się facebookowe komentarze kandydata na Burmistrza wątpliwości nie przestają narastać. Wystarczy przytoczyć dwa cytaty:

1. Planujemy również, w celu realizacji przedsięwzięcia, wykonać aktualną batymetrię jeziora oraz badania osadów dennych, w szczególności zatoki pomiędzy Wielimską Wyspą a Szczecinkiem. Na podstawie wyników pomiarów dokonana zostanie analiza możliwości rekultywacji tej zatoki poprzez usunięcie namułów, a jednocześnie uzyskania na tym obszarze większej głębokości jeziora, umożliwiającej żeglowanie.

2. Mamy świadomość, że nie wszystko da się finalnie zrealizować. Akurat ten projekt ma szanse, bo jest w dużej mierze adresowany do skaterów i windsurferów, którym głęboka woda nie jest potrzebna.

Czyli z jednej strony kandydat bierze pod uwagę odmulenie całej zatoki pomiędzy Wielimską Wyspą, a Szczecinkiem (obszar o bagatela siedmiokilometrowej linii brzegowej, średnia głębokość zatoki – 1 metr, namuły o głębokości od 2 do 5 metrów), a z drugiej zaznacza, że głęboka woda nie jest potrzebna windsurferom. Można iść dalej i zaryzykować stwierdzenie, że marina przy ulicy Kaszubskiej też nie jest im potrzebna.

Starając się zebrać wszystkie te informacje w jedną całość wyłania się następujący obraz:

1) Marina nad jeziorem Wielimie nie znajdzie się nad jeziorem Wielimie, ale na przedłużeniu ulicy Kaszubskiej, gdzie ma powstać zbiornik do wodowania i obsługi jednostek pływających.

2) Aby móc wyprowadzić jednostki pływające na jezioro należy pogłębić rzekę Niezdobną od miejsca wodowania jednostek do ujścia rzeki.

3) Nikt nie zagwarantuje żeglowności na jeziorze, a zatoka między Szczecinkiem, a Wielimską Wyspą będzie musiała zostać poddana rekultywacji, co w ogóle może nie być realne. Nawet nie ma co wspominać o ewentualnych kosztach finansowych takiej operacji.

4) Pozostaje kwestia co z dalszą – zdecydowanie większą częścią jeziora. W jaki sposób jednostki miałyby ominąć Wielimską Wyspę i czy mogłyby w ogóle dopłynąć chociażby do plaży we Gwdzie Wielkiej.

5) Skoro projekt w dużej mierze adresowany jest do skaterów i windsurferów, to po co w ogóle budować zbiornik do wodowania i marinę?

6) Co z ratownictwem wodnym? Do zatoki nie ma bezpośredniego dostępu z terenu miejskiej administracji, a i na pozostałym obszarze o dobry dostęp do jeziora jest bardzo trudno. Na 25-kilometrowej linii brzegowej całego jeziora nie ma ani jednego slipu do wodowania łodzi wędkarskiej.

7) Co z wpływem na przyrodę? Miejski dokument wymienia gatunki bytujące terenach użytku ekologicznego „Szuwary nad jeziorem Wielimie”, analiza RZGW w Bydgoszczy wskazuje na liczne kolonie ptactwa wodnego na całym jeziorze. Na Wielimiu widywano czaple białe, bataliony, w okolicach Wielimskiej Wyspy gniazdują bieliki. Poza tym Wielimie to naturalne tarlisko sandacza – jak rekultywacja zatoki poprzez usunięcie namułów wpłynęłaby na występowanie tego gatunku?

Pytania można mnożyć, a na końcu i tak usłyszą Państwo, że Komitet Douglasa dopiero zbiera pomysły i przedstawia te, które mają chociaż kilka procent szans na realizację. „Głosuj na Komitet Douglasa – to gwarancja spełnionych obietnic”. Czy aby na pewno? Gdzie zaciera się różnica między programem wyborczym, a luźnym rzucaniem pomysłów o których sam autor pisze, że „nie wszystko da się finalnie zrealizować”? Czy kampania to jedynie plebiscyt na sprzedawanie marzeń?

Redakcja Miasto z Wizją

Foto: Sławomir Włodarczyk