Wielka wycinka w Szczecinku?

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 09.02.2017 / Komentarze
Wiceburmistrz Daniel Rak: Nie wierzę. Ludzie chcą mieszkać pośród zieleni

Nowa ustawa o ochronie przyrody (weszła w życie 1 stycznia br.) ułatwia procedury, które należało dotąd podjąć, by z własnej działki pozbyć się niechcianego drzewa. Łatwo jednak popełnić błąd, za który przyjdzie nam słono zapłacić. 

- Jesteśmy na etapie, kiedy wszyscy uczymy się tej nowej ustawy, tym bardziej, że wycinka drzew na własnych i nie tylko własnych posesjach w Szczecinku budzi zawsze wiele emocji - podkreśla w rozmowie z "Miastem z Wizją" wiceburmistrz Daniel Rak.

- Nasi pracownicy odpowiedzialni za takie działania zostali już przeszkoleni. Wszystko po to by dobrze stosować ustawę. Takim novum jest to, że każda osoba fizyczna na własnej nieruchomości będzie mogła wyciąć drzewo bez jakiegokolwiek uzgodnienia, czyli nie zgłaszając takiego działania do ratusza. Oczywiście, w nowej ustawie, jak praktycznie w każdej, są też pewne luki. Np. ustawodawca nie odniósł się do sytuacji, w jaki sposób postępować, gdy np. chce się usunąć drzewo ponad 30-letnie. Gdy mamy jakiekolwiek wątpliwości, by uniknąć późniejszych ewentualnych nieprzyjemności, np. w postaci płacenia kar, lepiej wcześniej "zasięgnąć języka" w Referacie Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.

Jak podkreślił nasz rozmówca, w myśl nowej ustawy, właściciel działki nie będzie sobie mógł dowolnie wycinać drzewa pod prowadzenie działalności gospodarczej.

- Takie działania muszą być konsultowane w Urzędzie Miasta - mówi D. Rak. - W ustawie jest dużo nowości. Dlatego trzeba zwracać uwagę, by nie popełniać błędów. Gdy mamy jakiekolwiek wątpliwości to lepiej się skonsultować. Nasi pracownicy na pewno pomogą i udzielą pełnej informacji, co w danej wątpliwej sytuacji należy zrobić, z kim należy uzgodnić wycinkę i czy w ogóle należy ją uzgodnić. Tym bardziej, że ustawodawca przewiduje nakładanie kar na osoby i instytucje, które bezprawnie wytną drzewa. To 500 zł za centymetr obwodu. Np. za okaz dębu o obwodzie pnia 140 cm (mierzy się na wysokości 1,3 m) osoba, która go wytnie zapłaci karę w wys. 70 tys. zł.

- Jestem przekonany, że w Szczecinku nie dojdzie do masowej, jak niektórzy przewidują, wycinki drzew. Przecież każdy z nas, kto kupuje działkę by na niej postawić dom, szuka zielonej enklawy. Nawet jak wytnie drzewo to później sadzi nowe - kończy Daniel Rak.

Jeżeli ktoś ma wątpliwości czy może usunąć rosnącą w sąsiedztwie swojego domu wierzbę, lipę czy też sosnę, powinien odwiedzić stronę internetową Ministerstwa Środowiska. Tam zamieszczono poradnik w tym zakresie oraz najczęściej zadawane pytania i odpowiedzi na nurtujące nas problemy w tym zakresie.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk