Wielkie święto na Stanicy Wędkarskiej
- Tv
- Aktualności
Materiał wspomnieniowy - czerwiec 2016 rok
Jeszcze przed ogłoszeniem wyników I Spinningowych Zawodów Wędkarskich "Szczecinek wędkuje" (rozgrywane były pod naszym patronatem medialnym) oraz zmagań dzieci i młodzieży, burmistrz Jerzy Hardie-Douglas w towarzystwie swojego pełnomocnika ds. turystyki wędkarskiej Mariusza Getki i szefa Koła PZW "Jesiotr" Andrzeja Pilzka, symbolicznie przeciął "wstęgę" wykonaną z linki wędkarskiej udekorowanej… olbrzymim spławikiem i gumowymi woblerami. Tym samym pierwsza w historii Szczecinka stanica wędkarska otworzyła podwoje i już oficjalnie jest do dyspozycji nie tylko szczecineckich wędkarzy.
Uroczystość zgromadziła mnóstwo gości. Przybyli na nią m.in. radni Rady Miasta Szczecinka, szefowie szczecineckich spółek miejskich i zakładów pracy. Jednak najmilszymi gośćmi wędkarzy biorących udział w zmaganiach z rybami byli mieszkańcy Szczecinka. Wszyscy bez wyjątku chwalili niezwykle urokliwą i - jak to określali - elegancką inwestycję.
- Nie jestem jakimś gorącym zwolennikiem obecnie rządzącego moim Szczecinkiem ugrupowania, ale zawsze głosuję na Jerzego Hardie-Douglasa - powiedział nam pan Krzysztof Niezieński. - Dlaczego? Bo burmistrz nie jest od tego by być lubianym, on jest od tego by dobrze rządzić miastem. A przez lata pan Douglas robi to wprost znakomicie, po prostu mój Szczecinek kwitnie.
- Serdecznie witam wszystkich przybyłych na tę szczególną, wędkarską uroczystość - powiedział w czasie uroczystości otwarcia stanicy burmistrz Jerzy Hardie-Douglas.
- Ta inwestycja, którą dziś mam niebywałą przyjemność i zaszczyt zwieńczyć, a raczej oddać Wam do dyspozycji, to efekt mojego porozumienia z naszymi wędkarzami. Ja im stanicę obiecałem jeszcze w swojej poprzedniej kadencji, że w następnej, czyli tej obecnej, taka stanica na jeziorze Trzesiecko powstanie. No i powstała.
Burmistrz przypomniał, że koszt inwestycji to około 740 tys. zł, a jej budowniczym była szczecinecka firma "Wektra".
- Wędkarze już mnie "upominają", że to ich królestwo jest za małe. No i namawiają, by budować kolejne pomosty dla łodzi w pobliskiej zatoce. Zobaczymy. Ale gdy rzeczywiście się okaże, że miejsca na stanicy jest za mało, pomyślimy o zaadoptowaniu tej zatoczki.
Burmistrz podkreślił też, że jest przekonany, iż stanica będzie dobrze służyć szczecineckiej braci wędkarskiej. Zaznaczył zarazem, że Szczecinek ma szczególne predyspozycji do rozwijania turystyki wędkarskiej.
- My w tym kierunku będziemy zmierzać - podkreślił. - Tym bardziej, że w granicach administracyjnych Szczecinka leżą trzy jeziora, a z czwartym (Wielimie) graniczymy.
Burmistrz został wyróżniony przez szczecineckich wędkarzy "Medalem za Zasługi dla Polskiego Związku Wędkarskiego". Podobne honory odebrali też: Dariusz Siubdzia, szef Lokalnej Grupy Rybackiej oraz szefowie OSiR (obecny był prezes Maciej Makselon) i SzLOT (medal odebrała Katarzyna Kucaba).
Później przyszła już pora na wyróżnienie wędkarzy. W "dorosłych" zawodach zwyciężył team Paweł Hałuszka i Ryszard Miga ze Szczecinka (2085 pkt.). Drugie miejsce zajęli Krzysztof Powałka i Wojciech Niziński z Sianowa (970 pkt.) a trzecie Andrzej Książek i Mirosław Pozorski z Kołobrzegu (770 pkt.).
- Tylko dzięki mistrzostwu naszych wędkarzy padło kilkadziesiąt okoni - mówi "Miastu z Wizją" Marek Andreasik (Czaplinek) sędzia główny zawodów. - Dlaczego mistrzostwu? Bo ryby dziś za nic nie chciały brać nawet najwymyślniejszych przynęt podsuwanych im pod sam nos. A wczoraj brały wprost wyśmienicie. Ale tak to już jest, widocznie nie pasowała im dzisiejsza słoneczna aura. Łupem wędkarzy padały wyłącznie okonie. Niestety, większość z nich nie trzymała wymiaru.
Zwycięzcy zawodów otrzymali puchary i bony towarowe (za pierwsze miejsce - 1000 zł do podziału na team) do zrealizowania w szczecineckich sklepach wędkarskich. Wielu biorących dziś udział w zawodach wylosowało również nagrody specjalne - drobny sprzęt i wyposażenie niezbędne każdemu wędkarzowi.
Przed dekoracją dorosłych "moczykijów" organizatorzy uhonorowali dzieci biorących udział w wędkarskich zmaganiach dla juniorów (odbyły się w sąsiedztwie I LO im. ks. Elżbiety).
Pierwsze miejsce zdobył Tymoteusz Pestka (1240 pkt.). Drugie Szymon Getka (930 pkt.), a trzecie Jakub Liniewicz (840 pkt.).
Dalsze miejsca zajęli: Sebastian Arciuszkiewicz, Robert Lange i Maciej Wiejak. Organizatorzy uhonorowali też pozostałych uczestników dziecięcych zmagań z rybami: Nikodema Dołęgowskiego, Zuzannę Dołęgowską, Jakuba Żurawskiego, Mateusza Kowalczyka, Norberta Lange, Oskara Jakubowskiego, Kacpra Wusa i Partyka Szczęsnego.
Później przyszedł już czas na podziwianie stanicy. Na pomosty przeznaczone głównie do cumowania wędkarskich łodzi weszło wielu mieszkańców Szczecinka. Były pamiątkowe zdjęcia i selfie z wędkarzami.
Wędkarskie królestwo (tak o stanicy mówią sami wędkarze) powstało przy ul. Kilińskiego na terenie dawnego Ośrodka Wypoczynkowego TKKF "Fala". Koszt budowy stanicy to blisko 750 tys. zł. Pieniądze w całości pochodziły z budżetu miasta. Warto przy tym dodać, że to pierwsza tego typu inwestycja na jeziorze Trzesiecko po 1945 roku.
W sąsiedztwie drewnianej wiaty, w której wędkarze składować będą m.in. związkowe łodzie, zlokalizowany został betonowy slip umożliwiający wodowanie środków pływających. Przy pomostach może "parkować" jednocześnie około 50 łodzi. Teren został oświetlony, a prąd doprowadzony również do pomostów. Wszystko po to, by wędkarze po skończonych łowach mogli się napić kawy, herbaty czy załadować akumulatory do silników. Są też miejsca na składowanie wioseł, kapoków kotwic oraz innego innego wyposażenia wędkarskiego.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk