Zamiast dotrzymać słowa woli… zmienić godziny pracy Poradni Onkologicznej
- Aktualności
W maju po raz pierwszy na naszych łamach poinformowaliśmy o odbyciu się kolejnej sesji Rady Powiatu, w której nie uczestniczył szef Klubu Koalicji Obywatelskiej radny Jerzy Hardie-Douglas. Powód? Kolejny raz radni PiS i Porozumienia Samorządowego uniemożliwili mu niejako udział w posiedzeniach chcąc, aby wybierał pomiędzy uczestnictwem w sesji Rady Powiatu a pomocą osobom chorym na nowotwory. Dla byłego burmistrza wybór był oczywisty i – zamiast uczestnictwa w sesji - wybrał spotkania z wymagającymi opieki pacjentami w Poradni Onkologicznej.
Przypomnijmy. Kilka miesięcy temu przewodniczący klubów Porozumienia Samorządowego, Pis, Koalicji Obywatelskiej spotkali się wraz przewodniczącym Rady Powiatu Cezarym Jankowskim i wicestarostą Robertem Fabisiakiem, aby ustalić termin i godzinę, w której odbywać się będą sesje Rady Powiatu. Ustalono wówczas – co zaakceptowali wszyscy obecni na spotkaniu – że sesje te zwoływane będą w piątki o godz. 10. Było to na tyle istotne, ponieważ o godz. 13.30 radny Jerzy Hardie-Douglas rozpoczyna pełnienie dyżuru w Poradni Onkologicznej. Okazało się jednak, że przewodniczący Rady Cezary Jankowski zignorował zupełnie te ustalenia – na które sam wcześniej przystał – i każdą kolejną sesję Rady Powiatu zwoływał na godz. 12, co uniemożliwiało radnemu Jerzemu Hardie-Douglasowi udziału w posiedzeniach Rady Powiatu bez szkody dla pacjentów onkologicznych.
Dzisiejsza (7.06) sesja Rady Powiatu również została, co już chyba nie powinno nikogo dziwić, zwołana… właśnie na godz. 12. Tym razem jednak radny Jerzy Hardie-Douglas wziął w niej udział. To jednak wymagało wcześniejszego przełożenia wizyt wszystkich pacjentów Poradni Onkologicznej, którzy mieli umówione wizyty na ten dzień.
W trakcie sesji kolejny raz wrócił temat nieprzestrzegania przez przewodniczącego Cezarego Jankowskiego (PiS) wcześniejszych ustaleń. Jego „propozycja” rozwiązania tej kwestii wydaje się jednak dość dyskusyjna. Przewodniczący Rady Cezary Jankowski uznał bowiem, że zamiast przesunąć o dwie godziny rozpoczynanie sesji wołałby… zmienić godziny funkcjonowania Poradni Onkologicznej. Z pytaniem o taką możliwość zwrócił się do prezesa szpitala. Tym samym Cezary Jankowski dał do zrozumienia, że jego zdaniem „łatwiej” będzie przeorganizować obowiązujące od wielu lat godziny przyjęć pacjentów onkologicznych, niż… trzymać się zaakceptowanych przez siebie wcześniejszych ustaleń i zwoływać sesje dwie godziny wcześniej.
- To jest całkowite abstrahowanie od spotkania, które odbyło się parę miesięcy temu – zauważył radny Jerzy Hardie-Douglas. - To nie było prywatne spotkanie, ale to było spotkanie szefów klubów z przewodniczącym Rady Powiatu i wicestarostą. Na tym spotkaniu ustaliliśmy, że sesje będą odbywać się w piątki o godz. 10. Pan przewodniczący Cezary Jankowski zaakceptował to. Po czym ani razu tego uzyskanego konsensusu nie wprowadził w życie, wiedząc doskonale dlaczego została zaproponowana godz. 10. Żeby uczestniczyć w dzisiejszej sesji wykonano kilkanaście telefonów do pacjentów, przesuwając zarówno zabiegi, jak i porady w Poradni Onkologicznej na godziny późniejsze.
- Pozwolę sobie zadać kilka pytań i oczekiwałbym, żeby pan przewodniczący Cezary Jankowski napisał tylko, czy jest to prawdą czy nieprawdą. Bo może mi się coś pomyliło, może nie było takiego spotkania, może pan tego nie akceptował? Chciałbym, żeby pan to jasno sformułował: Czy jest prawdą, że w czasie rozmów przewodniczących klubów radnych Porozumienia Samorządowego, PiS i Koalicji Obywatelskiej, które odbyły się w obecności pana i wicestarosty uzyskano porozumienie, które pan zaakceptował, a które dotyczyło czasu i terminu zwoływania sesji zwyczajnych Rady Powiatu? Czy jest prawdą, że ustalono, że sesje będą zwoływane w piątki o godz. 10. Czy poinformował pan największy klub Koalicji Obywatelskiej o tym, że nie zamierza pan przestrzegać porozumienia, które sam pan wcześniej zaakceptował?
Na te pytania w trakcie dzisiejszej sesji przewodniczący Cezary Jankowski nie udzielił odpowiedzi. /zr/
Foto: Sławomir Włodarczyk