O Budżecie Obywatelskim raz jeszcze

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 28.11.2017 / Komentarze
Również i tym razem pomysł wywołał burzliwą dyskusję

Podczas poniedziałkowej (27.11) sesji Rady Miasta kolejny raz powrócił temat stworzenia w Szczecinku budżetu obywatelskiego. Z taką inicjatywą ponownie wyszli radni klubu „Razem dla Szczecinka”, którzy zgłosili do ratusza projekt konsultacji właśnie takiego budżetu. Postulują oni, aby przeznaczyć na ten cel 1 mln zł. Również i tym razem pomysł ten wywołał burzliwą dyskusję.

Jak zauważył w jednej z naszych wcześniejszych rozmów wiceburmistrz Daniel Rak: - Szczecinek już od wielu lat ma budżet obywatelski, tyle że jedynie nie funkcjonuje on pod taką nazwą. Kilka lat temu po raz pierwszy wystąpiliśmy z inicjatywą, aby powstały w naszym mieście Rady Osiedli. I właśnie te Rady Osiedli miały być połączeniem artykułowania tych bardziej przyziemnych potrzeb i kanałem dialogu pomiędzy mieszkańcami danych osiedli i ratuszem. Takie Rady Osiedli funkcjonują i one wypełniają w pewnej części ten budżet obywatelski. Inną formułą realizacji budżetu obywatelskiego są informacje, które są przekazywane do ratusza przez radnych, ponieważ ci bardziej aktywni radni organizują spotkania z mieszkańcami w swoich okręgach wyborczych właśnie po to, żeby co pewien czas zdiagnozować ich najpilniejsze potrzeby.  Zakres inwestycji pochodzących od rad osiedli czy przekazywanych przez radnych po spotkaniach z mieszkańcami łącznie szacowany jest na kwotę 1 mln 215 tys. zł. (Więcej na ten temat pisaliśmy również w artykule „W budżecie 1,2 mln zł na inicjatywy mieszkańców. Opozycja chce 1 mln zł”).

Jednak argumenty te nie przekonały inicjatorów utworzenia w zamian Budżetu Obywatelskiego. Radni Klubu „Razem dla Szczecinka” postulowali, aby takie konsultacje się odbyły. Tym samym radni podczas burzliwej wymiany zdań poświecili temu zagadnieniu znaczną część poniedziałkowej sesji.

Radny Jacek Pawłowicz: – Budżet Obywatelski jest idealnym sposobem na budowanie społeczeństwa obywatelskiego. Dzięki temu mieszkańcy mogą zgłaszać swoje projekty inwestycji, które mogą być zrealizowane. Jest to niewielka część budżetu miasta. Jest on doskonałym pomysłem na to, aby aktywizować mieszkańców, aby przekazać im część naszego budżetu w ich ręce.

Radny Marcin Kaszewski:  – Dyskusja na temat projektu uchwały rozpoczęła się już na komisji budżetowo-ekonomicznej. Ewidentnie widać, że panowie z „Razem dla Szczecinka” przygotowali identyczny projekt co rok temu, praktycznie metodą "kopiuj - wklej". Tylko kwota się zmieniła z 700 tys. na 1 mln zł. Jestem przeciwnikiem narzucania czegokolwiek samorządom, a zwolennikiem tworzenia możliwości. I my w Szczecinku takie możliwości stworzyliśmy. Rady Osiedla to jest nic innego, jak Budżet Obywatelski.

Radny Marcin Bedka z kolei „zarzucił”, że miasto realizowało… słuszne inicjatywy: – Byłem bardzo sceptyczny zawsze do Budżetów Obywatelskich, tak w pewnym momencie zmieniłem zdanie m.in. patrząc na budżet miasta na 2018 r. Pan radny Kaszewski wybudował sobie rondo i drogę, ktoś inny wymyślił jakąś inną inwestycję. Oczywiście nie będę ukrywał, że rondo i droga, o którą zabiegał pewnie pan radny Kaszewski, bo to na jego osiedlu jest, jest  działaniem słusznym i jak najbardziej prawidłowym.

Radny Marcin Kaszewski: - Uważam to za świetną inwestycję. Nie rozumiem natomiast kompletnie tego ataku - kontynuował. - Proszę autorów tego projektu o wyjaśnienie punktu uchwały mówiącego: „Obliczenie wyników konsultacji polega na zsumowaniu głosów oddanych na każdy z projektów. Aby projekty były zakwalifikowane do realizacji w głosowaniu na niego musi brać udział minimum 10 proc. uprawnionych mieszkańców”.

Radny Pawłowicz: - Chodzi o to, że aby konsultacje społeczne zostały przeprowadzone i mogły wejść w życie, 10 proc. mieszkańców, którzy są do tego uprawnieni, wzięło udział w tych konsultacjach.

Radny Kaszewski: Proszę przeczytać dokładnie punkt 2, w którym jest mowa o głosowaniu „na każdy projekt 10 proc.”. Wyobraża pan sobie, żeby 3,5 tys. mieszkańców zagłosowało na każdy z projektów?

Radny Pawłowicz: Bardzo się cieszę, że pan radny jest taki spostrzegawczy. Dziękuję za tę uwagę. Za chwilę to wniesiemy w autopoprawce.

Radny Kaszewski: - Tu ewidentnie widać, że ten projekt jest skopiowany z roku ubiegłego. Chyba zdaliście sobie sprawę, że nie macie żadnej alternatywy uchwałodawczej, nic nie wnosicie do budżetu i trzeba było na szybko cokolwiek znaleźć i skopiowaliście cały projekt. Mało tego, w roku ubiegłym, kiedy kończyła się dyskusja zapewniliście, że w przyszłym roku spotkamy się wcześniej i porozmawiamy na ten temat. Moglibyśmy zwołać spotkanie Klubu radnych Platformy Obywatelskiej i „Razem dla Szczecinka”, usiąść i porozmawiać. Nie zrobiliście nic. Znowu jesteście spóźnieni i próbujecie zrzucić winę na nas.

Radna Renata Rak zaznaczyła z kolei, że planowana budowa Centralnego Placu Zabaw to całkowicie oddolna inicjatywa mieszkańców, którzy zgłosili taki pomysł. - Ważne, żebyśmy byli otwarci na kontakt z mieszkańcami i na ich propozycje. Nazewnictwo ma tu drugorzędną rolę.

Głos w dyskusji zabrał również burmistrz Jerzy Hardie-Douglas: - Szczecinek dużo lepiej niż wiele innych miast, które realizują budżety obywatelskie, to czyni. Szczecinek jest pokryty JOW-ami, czyli każda dzielnica ma swojego reprezentanta. To jest właśnie oddanie ludziom tej możliwości bezpośredniego wpływania poprzez swoich radnych. Oczywiście istotne jest, czy ktoś kończy swój kontakt z mieszkańcami na wyborach, czy potem dalej pracuje. To jest szczyt hipokryci mówienie o inicjatywach obywatelskich, będąc zwolennikami PiS-u, który te JOW-y chce zabrać. Opowiadacie o tym, jak to Budżet Obywatelski oddaje inicjatywę mieszkańcom. Tymczasem to ludzie, których wy popieracie, wasza opcja zabiera tę inicjatywę ludziom.

- Prace nad budżetem zaczynają się pod koniec września – kontynuował burmistrz. - Nie jest prawdą, jak tu mówiliście, że wielokrotnie spotykaliście się i zgłaszaliście różnego rodzaju swoje pomysłu oddolne. Żeby coś zostało wprowadzone do budżetu, to trzeba to zasygnalizować we wrześniu, a nie tak, jak robicie co roku, brzydząc się kontaktami z burmistrzem. Zakładając, że macie jakieś pomysłu, choć eksplozji tych pomysłów przez prawie cztery lata nie było, to nigdy ich nie zgłosiliście w sposób, który daje szansę burmistrzowi wprowadzenia ich do budżetu.

Radny Bedka: - Kto z nas jest członkiem PiS-u? To, że my występujemy w koalicji z PiS-em nie znaczy, że jesteśmy członkami Pis-u. Przypinanie pewnych rzeczy do nas uważam za  brzydkie.

Burmistrz: - Państwo oczywiście nie macie przecież nic wspólnego z PiS-em. Tylko niech pan spyta swojego kolegi, w jaki sposób został wiceprezesem uzdrowiska w Połczynie Zdroju. Pytaliśmy, jaki konkurs wygrał i jaki był jego przebieg. Nie uzyskaliśmy jakichkolwiek informacji. Jesteście związani z PIS-em i czerpiecie beneficja z tego powodu. Nie udawajcie, że żyjecie na księżycu. Nie udawajcie jakiejś grupy obywatelskiej. Wy jesteście przybudówką PiS-u.

Radny Pawłowicz: - Ja nie mam zamiaru się tłumaczyć. Mam wykształcenie i doświadczenie zawodowe, które umożliwiają mi pracę na tym stanowisku. Jak obserwuje co pan robi, to musze przyznać rację posłowi Piechocińskiemu, że Polska jest liderem w produkcji buraków.

Radny Marek Ogrodziński: - To, co się w tej chwili dzieje na sesjach Rady Miasta, to jest żenada. Ja wiem, że pana to śmieszy, ale jestem radnym od kilku kadencji i czegoś takiego jeszcze tu nie przeżywaliśmy. Jest to żenujące. Poziom państwa zachowania jest tak makabryczny, że tak naprawdę to nie wiem, czy jest sens się w ogóle odzywać. Budżet Obywatelski wymaga ogromu pracy i poświęcenia. Ale tak sformułowana państwa propozycja, która powstała „na kolanie” jest w tej chwili nie do przyjęcia.

Radny Marcin Bedka: - My w tej Radzie jesteśmy przedstawicielami wyborców PiS-u i uważam, że reprezentujemy ich dobrze.

Burmistrz: – Twierdzi pan, że dzięki Budżetowi Obywatelskiemu będzie można nawet jakiś mały projekt zrealizować. Budżet Obywatelski jest wybierany w drodze głosowania mieszkańców i jeszcze raz chce podkreślić, że wygrywa budżet z takiej dzielnicy, która ma najwięcej mieszkańców.

Po blisko półtoragodzinnej dyskusji radny Marcin Kaszewski wniósł wniosek formalny o zakończenie dyskusji. Odmienne wnioski zgłosili radni M. Bedka i J. Pawłowicz. Ostatecznie radni zdecydowali o odrzuceniu uchwały 15 głosami za.

Tekst: Marzena Góra
Foto: Sławomir Włodarczyk