Żeglarze znów na Trzesiecku

To historyczna chwila - po trzech latach nieobecności żeglarze wrócili na jezioro Trzesiecko. Dziś (sobota 17.06) na naszym akwenie rozpoczęły się dwudniowe regaty o Puchar Starosty Szczecineckiego. Żeglarze rywalizują w czterech klasach: Optymist, Europa, Laser oraz ISA-407.

Uroczystość otwarcia regat odbyła się przed południem na terenie Centrum Edukacji Ekologicznej i Rewitalizacji Jezior. Dokonał tego starosta Krzysztof Lis. Później na maszt wciągnięto banderę i żeglarze mogli ruszyć na wodę.

- Przez wiele, wiele lat w Szczecinku na Trzesiecku odbywały się fantastyczne zawody - mówił m.in. podczas uroczystości otwarcia regat K. Lis.

- Szczecinek wychował wielu znakomitych żeglarzy, mistrzów Polski, Europy i Świata. Chcemy nawiązać do tych tradycji. Jestem przekonany, że niebawem na stałe żagle pojawią się na Trzesiecku. Póki co, odbudowujemy sport żeglarski. Na początek chcemy, by przynajmniej dwa razy w roku spotykać się na szczecineckich regatach. Wszystkim żeglarzom i ich opiekunom serdecznie dziękuję, że przyjęli nasze zaproszenie i przyjechali do Szczecinka. Aurę, co prawda mamy deszczową, ale wietrzną, taką najlepszą do żeglowania. Życzę wszystkim żeglarzom zwycięstwa. Regaty uważam za otwarte.

- Dzisiejsze regaty są pierwszymi od trzech lat regatami o Puchar Starosty Szczecineckiego - mówi "Miastu z Wizją" Adam Butowicz, prezes ŻMKS "Orlę" Szczecinek.

- Gościmy dziś żeglarzy z klubów: "Szkwał" Złocieniec, "Bałtyk" Mielno, Yacht Klub Koszalin, "Opty" Ustka, MŻKR "Marina Hotel" i "Keja" Mirosławiec. To kluby, które od wielu lat z nami współpracują, przyjeżdżają do Szczecinka i my gościmy u nich.

Jak powiedział nam prezes Butowicz, regaty to nie jedyne atrakcje, jakie w sobotę czekają na żeglarzy.

- Zaraz po zakończeniu regat odbędą sie wyścigi smoczych łodzi - dodaje A. Butowicz. - Do naszej dyspozycji, bezpłatnie, jest dziś wyciąg do nart wodnych. Z kolei nasi najmłodsi adepci żeglarstwa, dzieci w wieku 6-7 lat będą miały dziś swoje pierwsze w życiu prawdziwe regaty.

Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk