Kredyt. Kto go spłaci?
- Blogi
- Felietony
Na ostatniej sesji Rady Powiatu Szczecineckiego pojawił się projekt uchwały w sprawie zaciągnięcia kredytu długoterminowego na spłatę wcześniej zaciągniętych pożyczek i kredytów oraz finansowanie planowanego deficytu, w tym na sfinansowanie zadań inwestycyjnych zaplanowanych do realizacji w 2022 r.
Zarząd powiatu postanowił zaciągnąć 14 541 395 zł i 41 groszy kredytu! Wprawdzie na sesji Starosta w swojej wypowiedzi uzasadniał, podając szereg cyfr, konieczność zaciągnięcia kredytu i twierdził, że będzie to mniejsza kwota, to jednak w uchwale jest udokumentowana kwota ponad czternastu i pół miliona złotych, które Zarząd Powiatu może zaciągnąć!
W zaciągnięciu tego kredytu nie było by niczego kontrowersyjnego, kredyty zaciągamy na co dzień. W tym przypadku jest to tak zwane „rolowanie długu”, gdzie zaciągnięte wcześniej zobowiązania z tytułu niespłaconych wcześniej kredytów, emisji obligacji papierów wartościowych, które powiat ma obowiązek wykupić, pokrywa się nowym kredytem. W tym przypadku nie można powiedzieć, że będzie on korzystniejszy niż wcześniej zaciągnięte, gdyż zaciągany jest on w bardzo złym momencie, trwającej wojny pomiędzy Rosją
a Ukrainą, gdy w Polsce inflacja zmierza do wysokości 14 procent i nie wiadomo, kiedy i czy wyhamuje. W ślad za tym, niemal codziennie rosną oprocentowania kredytów i co miesiąc musimy spłacać coraz większe ich raty. Wątpliwości rodzi również zapis z ustawy o finansach publicznych mówiący o tym, że taki kredyt podlega spłacie w tym samym roku, w którym zostanie zaciągnięty.
W przyszłym roku kończy się kadencja obecnych władz samorządowych, w tym i istniejącego Zarządu Powiatu. Tymczasem, opisana uchwała zakłada rozpoczęcie spłat tego kredytu dopiero za dziesięć lat w okresie 2032-2036 roku, więc obecny Zarząd Powiatu chce obciążyć swoimi pomysłami swoich następców, którzy będą zarządzać tym powiatem za dwie- trzy kadencje. To tak jakbyśmy wzięli kredyt licząc, że w przyszłości spłacą go nasze dzieci, gdy nas już nie będzie. Oczywiście przez dziesięć lat, trzy kolejne kadencje władz samorządowych będą musiały spłacać odsetki od tego kredytu. Jego spłata po dziesięciu latach również będzie kosztowała kolejne odsetki. Obecnie, lekko licząc, do czternastu i pół miliona kredytu należy doliczyć osiem milionów złotych odsetek i innych kosztów. W tym momencie mamy łączny koszt ponad 22 miliony złotych.
Dobry gospodarz stara się zarobić pieniądze na inwestycje, liczy koszty kredytów i zaciąga je w korzystnym momencie. Tu kosztami swoich pomysłów, Zarząd uszczęśliwia swoich następców a nie wiadomo jaki będzie rozkład sił politycznych po wyborach, kto będzie wchodził do zarządu, jaka koalicja będzie rządziła, czy obecne pomysły będą zgodne z ich pomysłami? Rozumiem, że skończenie oddziału ginekologicznego w szpitalu jest ważne, tak samo jak oddziału psychiatrycznego, ważne w tej chwili wydają się i inne inwestycje, tylko co z pomysłami obecnej władzy o restrukturyzacji istniejącej sieci szpitali i ich centralizacji a de facto ich przejęciu przez Państwo? Obecnie Zarząd zaciąga kredyt, żeby dokończyć te inwestycje, ale czy pomimo modernizacji szpitala, remontów kolejnych oddziałów szpitala będzie on dalej własnością powiatu? Czy w końcu będzie miał w nich kto pracować, a „wróbelki ćwierkają”, że kolejni lekarze chirurdzy złożyli wypowiedzenia z pracy.
Do końca obecnej kadencji rady powiatu zostało już niewiele czasu. Obecna koalicja ma taką przewagę, że może przegłosować wszystkie swoje pomysły, w tym i takie jakie przeforsował cesarz rzymski Kaligula. Warto, żeby mieszkańcy powiatu mieli świadomość, jakie w ich imieniu są zaciągane zobowiązania i kto je będzie spłacał.
dr Grzegorz Grondys
Foto: Sławomir Włodarczyk