Zakaz turystycznego połowu dorsza. Armatorzy protestują

  • Blogi
  • Felietony
  • Aktualności
Miasto z Wizją / 20.04.2020 / Komentarze
Obrazek użytkownika Miasto z Wizją
"Rząd nie wywiązał się z żadnego zapisu porozumienia. Zostaliśmy okłamani i oszukani"

Co dla armatorów kutrów rybackich i wędkarzy oznacza zakaz rekreacyjnego połowu dorsza na Bałtyku, nie trzeba tłumaczyć. Zdaniem rybaków, to cios dla branży turystycznej. Jeżeli restrykcje zostaną utrzymane, stracą źródło utrzymania swoich rodzin.

O problemach rybaków pływających z wędkarzami na połowy dorsza pisaliśmy w artykułach:

"Pożegnanie z Bałtykiem…" - felieton Mariusza Getki

https://miastozwizja.pl/pozegnanie-z-baltykiem-kto-jest-bez-winy

oraz

Sejmik Wojewódzki: "Zakaz połowu dorsza to cios dla branży turystycznej"

https://miastozwizja.pl/zakaz-polowu-dorsza-cios-dla-branzy-turystycznej

Zakaz turystycznego połowu dorsza

https://miastozwizja.pl/zakaz-turystycznego-polowu-dorsza

Niestety, sprawy nie idą po myśli rybaków, wędkarzy i samorządowców.

Sztab Kryzysowy Armatorów Rybołówstwa Rekreacyjnego wystosował pismo, w którym armatorzy z goryczą wypowiadają się o działaniach polskiego rządu.

"Jesteśmy przedsiębiorcami, którym zakazano w kraju przestrzegającym prawa prowadzenie działalności gospodarczej polegającej na połowie dorsza" - czytamy w piśmie. "Straty poniesione od stycznia są niewyobrażalne, już nigdy nie wrócimy do swojego zawodu. Uzgodnienia z rządem miały nam pomóc i zrekompensować odejście od zawodu. (…) Płaciliśmy podatki, zatrudnialiśmy polskie załogi, utrzymywaliśmy polskie rodziny”

„Rząd nie wywiązał się z żadnego zapisu porozumienia, to co nam przedstawiono to kpina. Zostaliśmy z niczym, nic nam nie zaproponowano, mamy zdychać bo żadnej pomocy nie będzie. Zostaliśmy okłamani i oszukani. Manipulacje, którymi posłużył się rząd, sprawił, że zniszczono nasz dorobek w większości w kredytach. (…) To rząd premiera Mateusza Morawieckiego jest odpowiedzialny za dramat rodzin rybołówstwa rekreacyjnego. Panie Prezydencie do jakiego kuriozum doszło, że nawet Pan nie zareagował na prośbę o pomoc”.

Nie wiadomo jeszcze czy rybacy podejmą decyzje o ewentualnych protestach. Już w styczniu armatorzy zapowiadali blokady szlaków żeglugowych i największych portów na Bałtyku.

Więcej na ten temat w załączonym piśmie.

4-letni zakaz połowów dorszy ogłoszony przez Brukselę to jednocześnie koniec polskiej branży rybołówstwa rekreacyjnego. Na polskim wybrzeżu jest około 150 jednostek, których właściciele trudnili się wędkarstwem morskim. Zakończenie działalności to również strata dla nadmorskiej turystyki – stracą hotele, pensjonaty, restauracje, stacje benzynowe i producenci sprzętu do wędkowania.

Tekst: Sławomir Włodarczyk

Foto: Mariusz Getka