Ratownik pilnie potrzebny

  • Blogi
  • Felietony
MIrosław Wacławski / 03.06.2023 / Komentarze
Obrazek użytkownika MIrosław Wacławski
Felieton mecenasa Mirosława Wacławskiego

PiS uchwaliło ustawę o powołaniu speckomisji do badania wpływów Rosji. Ponieważ tyle już powiedziano na temat ustawy, to nie widzę potrzeby dokonywania prawnej analizy tego pseudo aktu prawnego. Natomiast chciałbym zwrócić Państwa uwagę na niektóre komentarze odnoszące się do konieczności czy też celowości uchwalania takiej ustawy.

PAD po raz kolejny dał popis swojej stronniczości i realizowania wyłącznie zaleceń Nowogrodzkiej zapominając, że powinien być strażnikiem konstytucji i reprezentować wszystkich a nie swoje ugrupowanie. Otóż PAD raczył stwierdzić, że uważa, iż najważniejsza jest jawność działania takiej komisji tak, by wszyscy mogli usłyszeć co zostanie na niej powiedziane.

Jest to stwierdzenie nie tylko dziwne, ale i kuriozalne. W sejmie też słyszymy, co mówią przedstawiciele poszczególnych Klubów i czy coś sensownego z tego wynika?

PiS w Polsce nie łamie czy też obchodzi konstytucji w ukryciu. Robi to jawnie w myśl zasady „”nie mamy pana płaszcza i co pan nam zrobi”. Jawność to nie znaczy uczciwość.

Jawnie minister Czarnek rozdaje dotacje według swojego widzimisię, a tym co krytykują jego sposób działania grozi, że nie przydzieli środków finansowych na działalność zapominając, że to nie jego pieniądze a państwowe czyli nasze.

Jawnie łamane są prawa w wielu dziedzinach życia i nikt z rządzących sobie z tego nic nie robi.

Przypominam też PAD, że jawnie czyli transparentnie wykonywano kiedyś wyroki śmierci. Czy to znaczy, że były to wyroki słuszne? Czy palenie na stosie „czarownic” było praworządne?

Jawność i transparentność nie ma nic wspólnego z uczciwością i praworządnością, jeżeli u źródła tego postępowania leży bezprawie.

PAD może się puszyć, stroić miny, pokrzykiwać. Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że podpisując ustawę zalegalizował bezprawie.

Jest jednak w całym tym bałaganie stworzonym przez PiS i pozytywny aspekt. Po pierwsze uchwalenie ustawy wskazuje, że brak jest rządzącym argumentów by przekonać do siebie innych wyborców niż twardy elektorat PiS. Po drugie, to co robią rządzący i PAD po uchwaleniu ustawy wskazuje, że zdają sobie sprawę, że złamali prawo i szukają jakiegoś wytłumaczenia na swoje postępowanie. Po trzecie, przyjęcie ustawy to dowód na to, że PiS wie, że przegrywa.

Chaotyczne ruchy i wypowiedzi rządzących przypominają mi lato 2015 r. i wybory prezydenckie. Wtedy też B. Komorowski szybko na skutek źle prowadzonej kampanii roztrwonił swoją przewagę a potem podejmował różne nieprzemyślane ruchy, chcąc przejąć inicjatywę. Skończyło się tak jak wiemy.

Wtedy napisałem, że to nie A. Duda wygrał wybory prezydenckie lecz przegrał je B. Komorowski. Teraz sytuacja jest podobna. Nie pomogło 800 plus, bezpłatne autostrady, 13 i 14 emerytury. Poparcie nie tylko nie wzrosło, ale stopniowo chociaż nie lawinowo maleje.

Wie o tym PiS i podejmuje coraz bardziej drastyczne działania. Oni już nie walczą o władzę, ale o swoją wolność i życie polityczne. Tylko zapominają, że społeczeństwo jest przekorne. Nie musi, więc zareagować tak jak planuje to władza.

Taktyka, że wszystko co wypowiedziane jest przeciwko rządzącym to działania ludzi wspierających Kreml, jest łatwe do odwrócenia. Jeżeli bowiem żądanie odwołania Błaszczaka to retoryka Kremla, to proszę mi odpowiedzieć na pytanie, co jest lepsze dla Kremla zamiana Błaszczaka na innego ministra czy pozostawienie tego pana na stanowisku MON, czyli pozostawienie człowieka który tak kieruje ministerstwem, że nie tylko dopuszcza by rakieta wleciała na nasze terytorium, ale następnie przez 4 miesiące nie potrafiono jej zlokalizować.

Co jest lepsze dla Kremla czy pozostawienie Błaszczaka i pozwolenie by trwał konflikt między ministerstwem a dowództwem sił zbrojnych, czy też zmiana ministra by taki konflikt jak najszybciej zażegnać.

Rządzący już utracili zdolność do prawidłowej oceny rzeczywistości. Wierzą, że to co mówią i robią będzie ocenione i postrzegane tak jak oni to widzą. Gdy okazuje się że ta przemyślana strategia nie prowadzi do zamierzonego celu a wręcz przeciwnie, wywołuje negatywne dla rządzących skutki, podejmują następne kroki, które ich jeszcze bardziej pogrążają.

Spot o marszu 4 czerwca jest dobitnym tego przykładem.

Wszystko wskazuje, że PiS zaczyna tonąć i nie ma dla niego koła ratunkowego.

Mirosław Wacławski