Biało-czarny świat Metodego Metkowskiego
- Aktualności
Biel i czerń – chwile uchwycone w tych dwóch odcieniach potrafią w wyjątkowy sposób skłaniać nas do refleksji, zadumy, wzbudzać niepokój lub wywoływać łagodność. Doskonale wiedział o tym szczecinecki fotograf Metody Metkowski, który potrafił ująć w kadrze często niedostrzegalne emocje i piękno kryjące się w z pozory codziennych sytuacjach, zwykłych przedmiotach czy mijanych codziennie budynkach.
Teraz jego prace, ukazujące Szczecinek i jego mieszkańców sprzed kilkudziesięciu lat, ujrzały światło dzienne. W czwartkowy (4.02) wieczór w Muzeum Regionalnym odbył się wernisaż wystawy fotografii nieżyjącego już artysty. Zdjęcia jego autorstwa, wykonane w latach 60., 70. i 80. minionego wieku, przekazała do muzealnych zbiorów pani Irena Metkowska, żona pana Metodego.
- Chciałbym w imieniu mieszkańców Szczecinka podziękować pani Irenie, która po śmierci męża zdecydowała się na krok – powiedziałbym - troszkę szaleńczy, ale dla nas jakże miły. Otóż cały ten dorobek fotograficzny swojego męża przekazała Muzeum Regionalnemu. Dzięki temu my, jako depozytariusze tego skarbu, możemy się nim z państwem dzielić – powiedział podczas otwarcia wystawy Ireneusz Markanicz, dyrektor szczecineckiego muzeum. – Pani Irena podzieliła się z nami nie tylko zdjęciami swojego męża, którego dorobek fotograficzny możemy dziś oglądać, ale także wieloma innymi cennymi dla nas przedmiotami, które ze względów emocjonalnych dla pani Ireny są cenne podwójnie.
W trakcie wernisażu goście mogli dowiedzieć się także nieco więcej nie tylko o twórczości, ale także o życiu autora wystawy. Metody Metkowski przez wiele lat sprawował funkcję sędziego w szczecineckim sądzie. Później jednak zmienił obszar swoich zawodowych zainteresowań i rozpoczął pracę jako radca prawny, świadcząc usługi licznym lokalnym firmom. Po pracy jednak najchętniej oddawał się swojemu hobby, czyli fotografii. Dzięki jego pasji teraz, po latach, mamy wyjątkową okazję przekonać się, jak wyglądał Szczecinek kilkadziesiąt lat temu.
- Niezależnie od tematu, prace pana Metkowskiego mają szczególny charakter. Wszyscy, którzy fotografują, wiedzą, że nie wystarczy tylko wybrać kadr, ale jeszcze obdarzyć go pewnym nastrojem. Takim mistrzem w budowaniu nastroju, co widać na tych wszystkich fotografiach, był właśnie Metody Metkowski. Podziwiamy jego prace za to, że zmuszają do refleksji. Jest tu też dużo prac, które emanują dramatyzmem, budują napięcia, wciągają, każą się domyślać, co wydarzy się w następnej chwili – mówi kustosz muzeum Jadwiga Kowalczyk-Kontowska. – Metody Metkowski był mistrzem w budowaniu nastroju nie tylko poprzez wybór tematu i kadru, ale także był mistrzem wydobywania nastroju w ciemni, bo tam odbywała się ta najcięższa praca. Te zdęcia mają właśnie ten element artyzmu.
Wystawa artysty została podzielona na trzy grupy. W jednej z sal odnajdujemy uchwycone na zdjęciach widoki, zaułki i inne ciekawe elementy naszego miasta. W drugiej znajdują się pejzaże, z kolei ostatnia – gdzie zaprezentowane zostały portrety najbliższych osób - pozwala nam zajrzeć do życia rodzinnego państwa Metkowskich. Wystawę można obejrzeć do 28 lutego.
Tekst i foto: Marzena Góra