Co dalej z dworcem PKP?
- Aktualności
Jedna (do niedawna) z najładniejszych budowli Szczecinka - dworzec PKP stoi i niszczeje. Żal patrzeć jak nasz szacowny, ponad 100-letni zabytek (wpisany do rejestru w 2014 r.) niemal z dnia na dzień popada w ruinę.
Miasto od kilku ładnych lat czyni starania by przejąć obiekt od kolei. Tym bardziej, że spółka PKP S.A nie za bardzo wie, co począć z naszym dworcem - remontować czy oddać miastu. Gdy wydawało się, że konsensus jest blisko i starania burmistrza Szczecinka zakończą się powodzeniem, doszło do zmiany rządu. Po zeszłorocznych wyborach październikowych - jeszcze raz. Rozmowy trzeba zaczynać od nowa.
- Prosiłem panią poseł Małgorzatę Golińską o kontakt w moim imieniu z prezesem Spółki w PKP odpowiedzialnej za dworce i uzyskanie informacji, czy szczecinecki dworzec jest przewidziany do rewitalizacji w ramach środków budżetu państwa - mówi "Miastu z Wizją" burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Jeśli tak, to zamierzam czekać. Jeśli nie, to wystąpimy do kolejarzy z propozycją przejęcia nieodpłatnego dworca przez miasto.
Pozostaje, więc czekać. Miejmy nadzieję, że operacja "na tak" lub "na nie" odbędzie się w miarę szybko. Inaczej za kilka lat - prawdopodobnie - nie będzie już, czego remontować.
O rewitalizacji szczecineckiego dworca przy wsparciu funduszy unijnych PKP myślało już w 2008 roku. Wówczas budowla miała szansę stać się centrum kultury, rozrywki i handlu. Wszystko w ramach projektu: „REVITA INTERREG CADSES – rozwój małych i średnich stacji kolejowych w celu stworzenia wielofunkcyjnych lokalnych centrów usługowych”. Niestety, chętnych do realizacji projektu nie było i ambitny plan spalił na panewce.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk/archiwum Muzeum Regionalne