Stanica jeszcze w budowie, a już zarezerwowana!
- Aktualności
Trwa budowa stanicy wędkarskiej nad jeziorem Trzesiecko. Wędkarskie królestwo (tak o przyszłej stanicy mówią sami wędkarze) powstaje przy ul. Kilińskiego na terenie byłego Ośrodka Wypoczynkowego TKKF "Fala".
Inwestycja nie została jeszcze dokończona, a już jest w pełni zarezerwowana pod cumujące łodzie! To odpowiedź szczecineckich wędkarzy na apel Ośrodka Sportu i Rekreacji, który postanowił zarejestrować chętnych do "parkowania" na terenie stanicy swoich środków pływających. 40 wolnych miejsc rozeszło się jak ciepłe bułeczki.
- To prawda, zainteresowanie stanicą w Szczecinku jest ogromne. Dopiero teraz widać, jak ta inwestycja była miastu potrzebna - podkreśla w rozmowie z "Miastem z Wizją" Mariusz Getka, pełnomocnik burmistrza ds. rozwoju turystyki wędkarskiej.
- Do tej pory wędkarze cumowali łodzie w różnych miejscach - na brzegu, gdzieś w krzakach czy trzcinach, nieliczni przy pomostach. Teraz wędkarskie środki pływające w sposób cywilizowany będą mogły stać na w pełni wyposażonej i profesjonalnie wybudowanej stanicy. Będzie można tam przechowywać również oprzyrządowanie łodzi, czyli wiosła, linie cumownicze, kotwice i kapoki.
Jak podkreślił nasz rozmówca, miasto ma jeden duży problem. Otóż, w jaki sposób umożliwić wszystkim chętnym wędkarzom korzystanie ze stanicy?
- Może się okazać, że nie wszyscy wędkarze znajdą na terenie stanicy wolne miejsce - zastrzega M. Getka. - Zobaczymy, co da się zrobić. A zrobimy wszystko, by ten problem rozwiązać. Przez niespełna dwa dni prowadziliśmy zapisy i okazało się, że… miejsc szybko zabrakło. Być może wygospodarujemy jeszcze kilka dodatkowych miejsc. Tym bardziej, że nie możemy też zapominać o wędkarzach, którzy z całego kraju przyjeżdżają w sezonie na połowy do Szczecinka. Chcielibyśmy uniknąć sytuacji, że tym ludziom każemy np. codziennie wodować łódź, a po zakończonych połowach wciągać ją na przyczepkę. Dlatego już myślimy o naszych gościach. Wszystko po to, by w Szczecinku czuli się wprost komfortowo.
Jak podkreślił nasz rozmówca, ma wiele sygnałów od swoich przyjaciół z różnych regionów Polski, że gdy dowiedzieli się o budowie w Szczecinku w pełni profesjonalnej stanicy wędkarskiej, już rezerwują miejsca w pensjonatach i hotelach. Wszystko po to, by od maja do listopada łowić na Trzesiecku.
- Koło PZW "Jesiotr" dysponuje łodziami, które wędkarze będą mogli wypożyczyć - dodaje M. Getka. - To niejako otworzy im drogę na wszystkie łowiska na Trzesiecku, szczególnie tzw. górki i głęboczki, czyli miejsca, gdzie najchętniej żerują dorodne okonie, leszcze czy szczupaki.
Jak powiedział nam M. Getka, przy pomostach stanicy będzie mogło cumować jednocześnie 50 łodzi wędkarskich.
- 10 miejsc przeznaczyliśmy na związkowe łodzie "Jesiotra" - ujawnia nasz rozmówca. - Te środki pływające zostały zakupione z funduszy unijnych (z programu realizowanego przez Lokalną Grupę Rybacką "Partnerstwo Drawy" w Szczecinku. Bruksela wydała na wędkarskie środki pływające ponad 61,5 tys. zł. To 85 proc. kosztów projektu. Resztę pieniędzy - ponad 11 tys. zł wyłożyło Koło PZW "Jesiotr" - dop. red.).
- Zarząd "Jesiotra" już wybrał stanowiska, gdzie te łodzie będą cumowane. Reszta znajdzie się na brzegu i będzie służyć, np. do obsługi zawodów wędkarskich. Pozostałych 40 miejsc przeznaczyliśmy dla szczecineckich wędkarzy. To dla nas najważniejsza sprawa. Plaż nad Trzesieckiem mamy dużo, pomostów też, ale wędkarze do tej pory nie mieli swojego domu. Teraz mają. Chcemy również doprowadzić do sytuacji i jestem przekonany, że nam się to uda, by stanica była centrum życia wędkarskiego w Szczecinku.
Jak wspomnieliśmy, roboty na stanicy weszły w końcową fazę. Wędkarska baza będzie wyposażona w bieżącą wodę i toalety. Obok drewnianej wiaty zbudowano już betonowy slip służący do wodowania łodzi. Teren zostanie oświetlony, a prąd doprowadzony również do pomostów. Wszystko po to, by wędkarze po skończonych łowach mogli się napić kawy, herbaty czy załadować akumulatory do silników.
Koszt robót pierwszej w historii powojennego Szczecinka stanicy wędkarskiej to 736 tys. zł brutto.
Więcej o stanicy, również o konkursach na rybackie gospodarowanie jeziorami, a także o połowach na Bałtyku, w sobotnim programie "Wędkarski Szczecinek".
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk