Ranne ptaki, lisy, psy... Strażnicy pomagają wszystkim

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 09.06.2016 / Komentarze
Funkcjonariusze naszej Straży Miejskiej dbają również o bezdomne i dzikie zwierzaki

Szczecinecka Straż Miejska, oprócz pilnowania porządku na ulicach miasta, często interweniuje również w przypadku zwierząt, które wymagają pomocy lub błąkają się bez opieki stwarzając zagrożenie zarówno dla siebie, jak i przechodniów. W minionym miesiącu, za sprawą czworonogów (i czasem także ich właścicieli) nasi funkcjonariusze również mieli ręce pełne pracy.

Miniony miesiąc dla funkcjonariuszy rozpoczął się od spotkania z koziołkiem. Zwierzę zostało znalezione 1 maja przy ul. Pilskiej. Jak się okazało po wstępnych oględzinach, zwierzę zostało potrącone przez samochód. Na miejsce został wezwany lekarz weterynarii, który udzielił mu pomocy. Nieco później patrol SM odebrał od mieszkańca ul. Barwickiej pozostawionego bez opieki psa, który został następnie odwieziony do szczecineckiego schroniska. Podobne zdarzenie miało miejsce kilka dni później. Tym razem bezpański czworonóg błąkał się przy ul. Sójczej.

- 6 maja patrol Straży Miejskiej wraz z pracownikami Urzędu Miasta pojechał nad jezioro Wilczkowo, skąd wyłowiono cztery martwe dziki. Na miejscu przyczynę zgonu zwierząt ustalał weterynarz – mówi nam st. insp. Jarosław Dudek. – Tego samego dnia patrol przewiózł do schroniska psa pozostawionego bez opieki przy ul. Gdańskiej. Trafił tam także bezpański pies odebrany od jednej z mieszkanek, która znalazła go przy ul. Mariackiej. W kolejnych dniach funkcjonariusze schwytali i przewieźli do schroniska owczarka niemieckiego, pozostawionego bez opieki przy ul. Budowlanych, a także psa złapanego przez dzieci przy ul. Wyszyńskiego.

Z kolei 13 maja dyżurny SM otrzymał informację, że przy ul. Koszalińskiej, na wylocie ze Szczecinka po jezdni biega ranny lis. Interwencję przekazano leśniczemu, który zajął się schwytaniem zwierzęcia. Okazuje się, że w minionych tygodniach pomocy funkcjonariuszy potrzebowała także spora ilość… ptaków. Strażnicy w każdym z przypadków interweniowali na prośbę zaniepokojonych mieszkańców.

- 14 maja z ul. Jana Pawła II zabrana została ranna kaczka. Prawdopodobnie została ona potrącona przez samochód. Ptak trafił do lecznicy wraz z rannym gołębiem, o którym również zaalarmowali nas mieszkańcy – dodaje nasz rozmówca. – Kilka dni później dyżurny odebrał telefon od przechodniów, którzy poinformowali, że przy ul. 28 Lutego z gniazda wypadło pisklę. Jedynym wyjściem z tej sytuacji było przewiezienie go do lecznicy. Podobna interwencja dotyczyła pisklęcia kawki, rannej mewy, a także trzech innych rannych ptaków, które wymagały pomocy weterynaryjnej.

W maju do schroniska trafiły także cztery bezpańskie koty, które błąkały się przy ul. Słowiańskiej, ul. Mierosławskiego, ul. Boh. Warszawy oraz ul. Kopernika. Przypomnijmy, że zwierzęta bezdomne wg uchwały RM szczecinek Nr XXI/187/2016 to zwierzęta które uciekły, pozostawiono bez opieki, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka i nie można na miejscu ustalić ich właściciela. Na właścicieli, którzy zgłaszają  się po odbiór psów do schroniska nakładane są mandaty karne za brak opieki nad zwierzętami. Pozostałe psy, jeżeli nie można ustalić właścicieli, przygotowywane są do adopcji.

Tekst: Marzena Góra
Zdjęcia: Jarosław Dudek