W Szczecinku padł rekord Polski w nieprzerwanej reanimacji!
- Tv
- Aktualności
Wiedza o tym, jak należy postępować w momencie, kiedy ktoś z naszego otoczenia znajdzie się w stanie zagrożenia, ma ogromne znaczenie. To właśnie bliscy lub przypadkowi przechodnie często pierwsi znajdują się na miejscu zdarzenia i mają możliwość dotarcia do poszkodowanego znacznie szybciej, niż zespół ratownictwa medycznego. Aby zwrócić uwagę na to, jak istotna jest umiejętność udzielania pierwszej pomocy, ratownicy ze Szczecineckiej Akademii Ratowniczej działającej przy Hufcu Szczecinek, zorganizowali nietypową akcję.
W sobotę, 30 lipca zaprosili oni mieszkańców do specjalnie przygotowanego namiotu usytuowanego na terenie rekreacyjnym przy zamku, aby wspólnie zmierzyć się z nie lada wyzwaniem. Tego dnia ratownicy wspólnie z odwiedzającymi namiot gośćmi podjęli próbę pobicia rekordu Polski w nieprzerwanej resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Najdłuższa w kraju akcja reanimacyjna rozpoczęła się wczesnym rankiem i trwała nieprzerwanie do późnego wieczora.
- Od godz. 7.30 rano nasi ratownicy z pomocą mieszkańców naszego miasta i zaproszonych gości na przemian kontynuują reanimację, minęło już prawie 14 godzin i akcja wciąż trwa. Planowaliśmy zakończyć akcję o godz. 22, jednak mieliśmy małe opóźnienie rano. Ale oczywiście będziemy tu tak długo, jak trzeba i aż padnie rekord – powiedziała nam na godzinę przed ustaleniem nowego rekordu Magdalena Kozłowska, zastępca szefa Szczecineckiej Akademii Ratownictwa.
- Pomysł na zorganizowanie tego typu akcji w Szczecinku wyszedł do szefa naszej akademii – Marka Grzegorskiego, który w czasie studiów brał czynny udział w takim przedsięwzięciu w Zgierzu. Kiedy pisaliśmy projekt, który jest finansowany przez nasz Urząd Miasta, wpadliśmy na pomysł, żeby przeprowadzić coś takiego również tutaj, w naszym mieście – dodaje nasza rozmówczyni. – Mieszkańcy przez cały dzień podchodzą, kibicują, pytają na czym polega akcja, ale też chcą się dowiedzieć czegoś więcej na temat zasad udzielania pierwszej pomocy. Nawet jeśli nie każdy chce wziąć czynny udział w samym biciu rekordu, to chętnie uczą się na dodatkowym fantomie.
Po 15 godzinach prowadzenia akcji reanimacyjnej, po godz. 22.30 przy namiocie, w którym prowadzona była akcja, rozległy się głośne okrzyki i brawa, nie zabrakło też strzelających tub – w ten sposób ratownicy oznajmili mieszkańcom, że rekord Polski w nieprzerwanej resuscytacji właśnie został pobity! To zasługa kilkudziesięciu osób – w akcji czynny udział brało dziesięciu ratowników Akademii, grupa dziesięciu strażaków również wspierających tę inicjatywę oraz ok. dwudziestu mieszkańców, którzy w ciągu dnia odwiedzili ratowników i zastąpili ich choć na chwilę przy fantomie.
Dodajmy, że w 2013 roku jeden z pierwszych rekordów w najdłuższej reanimacji padł w Słupsku i wyniósł 10 godzin, 27 minut i 50 sekund. Został on pobity przez Harcerski Klub Ratowniczy "ADRENALINA" ze Zgierza, który ustanowił nowy rekord - 11 godzin i 19 sekund. Ten z kolei został pobity przez "FundacjA-dam siebie" i wyniósł 13 godz. i 30 minut. Tu w biciu rekordu uczestniczyło blisko 1300 osób. Tym bardziej wynik, jaki uzyskała niewielka grupa szczecinecczan, jest godny podziwu.
Tekst: Marzena Góra
Zdjęcia: Marzena Góra, Sławomir Włodarczyk