Zaginął dom – Migdał

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 19.03.2017 / Komentarze
Danuta Kadela: Migdał to schroniskowy weteran. Ma już swoje lata, ale czy to znaczy, że nie zasługuje na dom?

Zanim podejmiemy decyzję o kupnie psa lub kota, zdecydowanie warto najpierw odwiedzić szczecineckie schronisko i rozważyć adopcję jednego z podopiecznych placówki. Tu, w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt na nowy dom czeka kilkadziesiąt zwierzaków, które codziennie z nadzieją wypatrują „swojego” człowieka. Tych niezdecydowanych – i zdecydowanych również – na adopcję czworonoga, zapraszamy do lektury naszego cotygodniowego cyklu, w ramach którego przedstawiamy naszym Czytelnikom zwierzaki przebywające w szczecineckim schronisku i czekające na adopcję. Na swój nowy, odpowiedzialny dom czeka również Migdał.

- Migdał to schroniskowy weteran – mówi Danuta Kadela, szefowa Schroniska PGK. - Najpierw spędził lata w schronisku w Pile, a od 2013 roku jest z nami. Przyjechał do nas wycofany, chudy, zarobaczony. Tak to jest w schroniskach – molochach. Nie ma możliwości indywidualnie zająć się psem, ani wszystkiego dopilnować. U nas na początku przyzwyczaił się tylko do jednej osoby, a później powoli zaprzyjaźniał się ze wszystkimi. Aktualnie to pies gotowy do zamieszkania w swoim własnym domu. Trzyma czystość w boksie, ładnie chodzi na smyczy, częściej nawet bez, bo chodzi przy nodze, nie oddala się od człowieka. Ma już swoje lata, ale czy to znaczy, że nie zasługuje na dom?

Migdał póki co cierpliwie czeka na swoich nowych, odpowiedzialnych właścicieli. Każdy, kto byłby zainteresowany jej adopcją, może odwiedzić placówkę w godzinach jej otwarcia, czyli w każdy dzień od godz. 10.00 do 16.00.

Tekst: Marzena Góra
Zdjęcia: Schronisko w Szczecinku