Kłusownicy w "formie" - grasują na wodach
- Aktualności

Wiosną każdego roku o kłusownikach nielegalnie polujących na ryby na jeziorze Trzesiecko oraz okolonych akwenach i ciekach, jest nader głośno. Kwiecień i maj to czas, gdy na tarło idą szczupaki i węgorze.
"Nielegalni wędkarze" w tym roku upodobali sobie właśnie węgorze.
- Ze szczupakami nie mamy już takiego problemu jak w poprzednich latach - przyznaje w rozmowie z "Miastem z Wizją" Dariusz Dołęgowski, szef Społecznej Straży Rybackiej Koła PZW "Jesiotr".
- Inna sprawa, że nasze związkowe jeziora dozorujemy praktycznie non stop. Pomagają nam funkcjonariusze Zawodowej Straży Rybackiej, policjanci, strażnicy miejscy i leśni. Proceder jakby zmalał, ale nadal jest i musimy go zwalczać. Wody to nasze wspólne dobro, miasto i wędkarze łożą olbrzymie pieniądze na zarybianie jezior, a przychodzi sobie ktoś i wybija nam ryby. Później taki tłumaczy, że dziadek kłusował, ojciec kłusował, kłusuje więc i on. Ręce opadają. Mamy przecież XXI wiek.
Nasi strażnicy ujawnili nam, że mają coraz większy problem z węgorzami spływającymi Niezdobną do Wielimia i dalej do Bałtyku aż do Morza Sargassowego.
- Ostatnio na naszej rzece łączącej Trzesiecko i Wielimie podjęliśmy kilka siatek i tzw. wyrzutki. Na szczęście w pułapki nic nie zdążyło się złapać - mówi nam Jarosław Liniewicz, członek zarządu "Jesiotra".
- Zdajemy sobie sprawę, że w maju proceder będzie się nasilał. Stąd nasze "baczniejsze oko" właśnie na Niezdobną i inne cieki wpływające do Trzesiecka, szczególnie Kanał Radacki i Lipowy Potok. Apeluję, gdy ktoś zauważy kłusowników, względnie natknie się na zastawione przez nich pułapki, proszę by do nas dzwonił. Jesteśmy dostępni przez całą dobę pod nr tel.: 880 993 562. Można też zadzwonić do Państwowej Straży Rybackiej - posterunek w Szczecinku, tel. 502 588 075.
Za kłusowanie ryb grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat, wysoka grzywna, a nawet dożywotnie pozbawienie karty wędkarskiej.
Tekst: Sławomir Włodarczyk
Foto: Jarosław Liniewicz