To nie koniec meblowania Placu Wolności
- Aktualności

Jeżeli ktoś myśli, że to koniec urządzania Placu Wolności, to jest w błędzie. Gustowne siedziska, które kilkanaście dni temu stanęły przed ratuszem, nie są wcale ostatnimi. Niebawem na placu pojawią się kolejne ławki. Meble przyjadą do Szczecinka z Półwyspu Apenińskiego. Będzie ich aż osiemnaście.
- Nie są to jeszcze wszystkie ławki, które docelowo będą znajdowały się na Placu Wolności - potwierdza w rozmowie z nami Tomasz Kołosowski, dyrektor Wydziału Inwestycyjnego Urzędu Miasta.
- Póki, co nie zostały one jeszcze ustawione w tych miejscach, w których mają się znaleźć. Również ich „zestawienie” ze sobą w końcowym efekcie nie będzie się tak prezentowało – mówi nam Tomasz Kołosowski, dyrektor Wydziału Inwestycyjnego Urzędu Miasta.
– Dla przykładu ławki, które w tej chwili są połączone ze sobą oparciami, zostały tak ustawione dlatego, aby zwyczajnie się nie wywróciły. Nie są one jeszcze przymocowane, a ich montaż odbędzie się niebawem. Wówczas znajdą się już na właściwych miejscach. Są to ławki rodzimej produkcji. Wciąż jeszcze czekamy na osiemnaście ławek z Włoch.
Docelowo na Placu Wolności pojawi się kilka różnych rodzajów ławek – od skrzynkowych, poprzez ławki z wysokimi oraz z niskimi oparciami dla osób starszych, po podświetlane siedziska będące elementem gry światła w reprezentacyjnym miejscu Szczecinka. To jednak nie jedyne elementy małej architektury, które się tu pojawią.
– W najbliższym czasie zamontujemy jeszcze m.in. stojaki na rowery, kosze na śmieci, a także maszty flagowe. Prawdopodobnie znajdą się też skrzynie, w których posadzone zostaną platany - dodaje nasz rozmówca.
Oprócz ławek, które od momentu ich ustawienia cieszą się zainteresowaniem zwłaszcza starszych mieszkańców Szczecinka, którzy od razu chętnie z nich skorzystali, pojawiła się także spora atrakcja dla młodszych szczecinecczan. Duża fontanna jest już uzupełniona o dwie główne dysze, które wystrzeliwują w górę półkoliste strumienie wody. Wraz z ich uruchomieniem od razu przykuły uwagę maluchów, które z nieukrywaną radością biegają pod wodnymi łukami.
Tekst: Marzena Góra/Sławomir Włodarczyk
Foto: S. Włodarczyk