Rajd Baja Szczecinek - poligonowy finał
- Tv
- Aktualności
W sobotę (23.09) zakończył się Rajd Baja Szczecinek. W finale Rajdu kierowcy rywalizowali na trasach prowadzących po bezdrożach poligonu w Czarnem i w Okonku.
- Mimo padającego deszczu trasy nie sprawiły większych problemów. Odcinki specjalne miały łącznie ponad 200 km, a rajd wprowadził nieco zmian w klasyfikacji mistrzostw Polski. Świetnie na trasie radziły sobie pucharowe Dacie - mówi "Miastu z Wizją" Andrzej Jedynak z Biura Prasowego Baja Szczecinek.
- Większość rajdowców znała charakterystykę próby Czarne – w większości to trudny, piaszczysty teren. Duża część odcinka położona jest na rozległym, otwartym terenie poligonowym i ułożona w tzw. kaloryfer. Pocieszeniem był zupełny brak kurzu, jednak szybka jazda z pewnością wymagała odpowiedniego operowania pedałem gazu i doboru właściwego toru jazdy. Na trasie przejazdu nie zabrakło słynnej „hopy Kufla”. Marcin Łukaszewski odrywając się od ziemi miał… 147 km/h!
Za to dużą niewiadomą był odcinek Okonek. Okazał się zupełnym przeciwieństwem Czarnego – trasa była bardzo kręta, na dodatek często prowadziła ciasno pomiędzy drzewami. To wymagało maksymalnego skupienia i niejedna załoga kończyła odcinek z plecami mokrymi od potu. Na trasie znalazło się też jedno newralgiczne miejsce – błotna pułapka. Okazało się, że warto słuchać wskazówek przekazywanych podczas odprawy, bo kto pojechał środkiem (tam woda wydawała się... najgłębsza), nie miał większych problemów.
- W klasyfikacji Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych emocjonowaliśmy się pojedynkiem ekip walczących o tytuł mistrzowski: Marcin Łukaszewski wraz z Magdą Duhanik-Persson zaciekle rywalizowali z Miroslavem Zapletalem (to Czech, który jest aktualnym mistrzem Polski i przewodził w tabeli tegorocznych rozgrywek) pilotowanym przez Bartosza Momota - kontynuuje A. Jedynak.
- Zaczęło się od świetnego wyniku Marcina i Magdy – pierwszą sobotnią próbę wygrali z wyraźną przewagą (18 s), odrabiając straty z prologu. Na drugiej jednak mieli problemy nawigacyjne i stracili do czesko-polskiej ekipy ponad 3 min, co wydawało się przekreślać szanse na zwycięstwo. Z pomocą przyszedł im jednak… wał napędowy Hummera. Zazwyczaj niezawodne auto uległo awarii, która wyeliminowała Zapletala i Momota. Marcin i Magda bez problemów dowieźli zwycięstwo do mety. Dało im ono cenne punkty do klasyfikacji sezonu – wyszli na prowadzenie. Tak Marcin podsumował rajd: Startowaliśmy w tej okolicy dwa razy, ale… nie znaliśmy nawet odcinka w Czarnem, bo do tej pory jazdę kończyliśmy niemal tuż po starcie (najdalej dojechaliśmy do „hopy” w okolicy 11 kilometra). Odcinek Czarne okazał się bardzo fajny, szybki, zaś Okonek – kręty, techniczny, a ostatni przejazd - wymagający. Mieliśmy trochę trudności nawigacyjnych.
W rozgrywkach RMPST za plecami czołówki toczyła się walka o dalsze pozycje. Konsekwentnie – równo, ale szybko – jechała ekipa Antończak/Mańkowski, co dało im drugą lokatę. Kibiców z pewnością cieszyła jazda teamu Odejewski/Odejewska – niestety, uderzyli w drzewo, co skutecznie wyeliminowało ich z walki.
Ciekawie układała się rywalizacja w grupie T2 (auta zbliżone do seryjnych). Te załogi miały trochę kłopotów na przeprawie błotnej. Po zwycięstwo sięgnął stary „wyjadacz” - Grzegorz Szwagrzyk, tuż za nim na podium znalazł się Dariusz Kalisz, zaś na trzecim miejscu – Rebeka Jankowska. Robert Kufel skończył z karą, podobnie jak Klaudia Podkalicka.
Walkę w kategorii Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych zdominował zespół Jacek Soboń/Kacper Jeneralski. Wygrali trzy z czterech sobotnich prób. O trasie opowiada Kacper: uważam, że technika jazdy była szczególnie ważna podczas pokonywania odcinka Okonek. Okazał się trudny: kręty, wyboisty. Mimo dobrego opisu i tak łatwo było się zgubić, parę razy musieliśmy cofać. Chwilowo mieliśmy problem z silnikiem, dokładniej z systemem VTEC – jechaliśmy praktycznie z połową mocy.
W klasyfikacji końcowej cyklu RPPST aż roi się od pucharowych Dacii. Ciekawostka: na pierwszym przejeździe trudnej próby Okonek załoga Sznajder/Mroczek zajęła… drugą lokatę w klasyfikacji generalnej RPPST! Świetnie układała się współpraca zespołowa – członkowie teamu podpowiadali, jaki tor jazdy wybrać, żeby nie stać w błocie. Podczas drugiego przejazdu Okonka żadna z Dacii nie miała kłopotów z pokonaniem błota! Nieco spokojniej jechali liderzy pucharu, czyli Krzysztof Wicentowicz i Bartłomiej Boba – nawet dalsze miejsce dawało im bowiem zwycięstwo w całym cyklu i tak właśnie się stało.
Poza autami rajd Baja Szczecinek gościł też motocyklistów, kierowców quadów i załogi pojazdów UTV, czyli Puchar Polski w Rajdach Baja. W gronie motocyklistów najlepszy okazał się Tomasz Dąbrowski. W kategorii Q2 na pierwszym miejscu rajd ukończyła Agata Stefaniak – mimo „mokrej” przygody na błotnej przeszkodzie, którą postanowiła ominąć chyba w najgłębszym miejscu. Silnie obsadzona kategoria Q4 (czyli quady z napędem 4x4) padła łupem Remigiusz Kusego, zaś w gronie UTV po zwycięstwo sięgnęli Marek Petters i Tomasz Kromski.
Tekst (opracowanie) Sławomir Włodarczyk
Foto/video: Andrzej Remus
Baja Szczecinek był 6. eliminacją Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych (RMPST), 6. eliminacją Rajdowego Pucharu Polski Samochodów Terenowych (RPPST - dla kierowców bez licencji) oraz 6. eliminacją Pucharu Polski w Rajdach Baja (PPRB - dla motocyklistów, kierowców quadów i pojazdów UTV). Ostatnia runda wymienionych cykli to Baja Inter Cars (20-22 X w Żaganiu). Baja Szczecinek stanowił też 5. (ostatnią) rundę zmagań Dacia Duster Elf Cup (DDEC).