W sezonie grzewczym mamy nadmiar pyłu PM10
- Tv
- Aktualności
Od kilku lat Greenpeace alarmuje, że Polska ma najbrudniejsze powietrze w Unii Europejskiej. Z problemem boryka się wiele miast, m.in. Kraków. Zimą zanieczyszczenie powietrza przekracza tam wszelkie dopuszczalne normy. Nie lepiej jest po sąsiedzku - na Górnym Śląsku.
W Szczecinku też mamy problem ze smogiem. Szczególnie wówczas, gdy temperatury są niskie, ludzie intensywnie palą w piecach, a powietrze "stoi". Wówczas przechadzka, np. ulicami osiedla Zachód i sąsiadującej z nim dzielnicy willowej - bez maski gazowej to prawdziwe wyzwanie (doszło do tego, że grupa mieszkańców osiedla Zachód wystosowała do Rady Miasta pismo, w który apeluje o "ucywilizowanie" tego problemu). Nie lepiej jest w innych miejscach Szczecinka, szczególnie w okolicach większych skupisk domków jednorodzinnych.
Czym mieszkańcy palą w przydomowych kotłowniach? Zdarza się, że podręczne piece CO służą do spalania wszelakich odpadów, śmieci, najczęściej plastikowych opakowań po napojach, a nawet opon, odzieży i butów. Między innymi takie przedmioty codziennego użytku wyciągali z pieców strażnicy miejscy w czasie prowadzonych na posesjach kontroli. Reasumując: Nie tylko Kraków ma zimą problemy z niską emisją, Szczecinek też.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Szczecinie opublikował roczny raport czystości powietrza, Jak w nim wypada Szczecinek? Nieźle, ale mogłoby być lepiej. Co prawda poziom pyłu PM 10 od kilku lat nam systematycznie spada, za to wciąż o wiele za dużo mamy benzo(a)pirenu.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska prowadzi pomiary na 3 stanowiskach. Stacje są zlokalizowane przy ul. 1 Maja, Przemysłowej i Artyleryjskiej. Liczba dni w roku z przekroczeniami poziomu dopuszczalnego PM10 (50 mikrogramów na metr sześcienny) to 35. Np. w 2010 roku na stacji pomiarowej przy ul. 1 Maja odnotowano 69 dni z przekroczeniami. Od tego czasu ilość takich dni, co roku systematycznie maleje, choć się waha. Jednocześnie warto podkreślić, że na żadnej stacji pomiarowej w Szczecinku, nie zostały (nigdy) przekroczone normy średnioroczne PM10, czyli 40 μg/m3.
Nieco gorzej wygląda sytuacja z benzo(a)pirenem. W Szczecinku, ale nie tylko, bo również w Szczecinie i Koszalinie, wciąż mamy go za dużo. Przy bardzo restrykcyjnych normach (1 μg/m3) stacja pomiarowa przy ul. Artyleryjskiej pokazała w 2013 roku 6 μg/m3. To więcej niż we wcześniejszych dwóch latach (2011 i 2012 r.), ale mniej niż w „rekordowym” 2009 r., gdy pomiary benzo(a)pirenu przekroczyły aż 8 μg/m3 ( w 2014 roku i w latach następnych poziom szczecineckiego b(a)p z roku na rok się obniżał).
Dlatego ratusz podejmuje wysiłki by zmienić ten stan rzeczy. Efektem działań była m.in. realizacja - od 2014 roku programu KAWKA. Dzięki dotacjom z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska mieszkańcy Szczecinka mogli wymienić stare piece węglowe na bardziej ekologiczne źródła energii. Niestety, KAWKA była, teraz już jej nie ma. Po prostu PiS zrezygnował z prowadzenia tego programu.
Czy wysiłki samorządu przyniosą pozytywne rezultaty? Z pewnością tak, ale droga do alpejskiego powietrza nad Szczecinkiem (szczególnie w okresie grzewczym) jeszcze daleka.
Na razie możemy mieć powody do zadowolenia - po przestudiowaniu opracowania udostępnionego przez portal Polski Alarm Smogowy. Przygotował on zestawienie najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce, uwzględniając pomiary pyłu PM10 oraz rakotwórczego benzo(a)pirenu.
Raport opracowano na podstawie danych za 2016 rok zebranych przez stacje pomiarowe WIOŚ. W zestawieniu uwzględniono jedynie miasta, w których znajdowała się stacja pomiarowa.
Na liście miast z najgorszym powietrzem znaleźli się zarówno "smogowi recydywiści", tradycyjnie zajmujący czołowe miejsca, jak również reprezentanci uznawanego za czyste - Pomorza.
Na "czarną" listę PAS trafiły 24 miasta (przekroczyły średnioroczny dopuszczalny poziom zanieczyszczenia wynoszący 40 µg/m3). To m.in. Kraków, Opoczno, Pszczyna, Gliwice. Ale też Starogard Gd. czy Nakło nad Notecią.
Polski Alarm Smogowy w swoim zestawieniu uwzględnił także miasta, w których zanotowano najniższe stężenie pyłu PM10. Najczystszym powietrzem oddychano w Gdyni - 15.4 µg/m3 i Sopocie - 16.7 µg/m3. Na liście "10 wspaniałych" jest też m.in. Słupsk i Szczecin (10 miejsce) z rocznym pomiarem PM10 w wys. 22,2 µg/m3.
Co prawda twórcy raportu nie podają dalszej kolejności, ale Szczecinek z rocznym (za 2016 r.) pomiarem w wys. 23 µg/m3 znajduje się tuż za Szczecinem, czyli w drugiej dziesiątce miast z najczystszym powietrzem w kraju.
"Smogowym" powietrzem - jak zaznacza Polski Alarm Smogowy - nie można oddychać w Polsce więcej niż 35 dni w roku. W ubiegłym roku najdłużej zanieczyszczonym powietrzem oddychali mieszkańcy Krakowa - przez 165 dni, Opoczna - 150 dni i Wodzisławia Śląskiego - 114 dni. Rezultat Szczecinka to 23 dni.
Zdaniem Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (raport za 2017 r.), głównym "sprawcą" zanieczyszczenia powietrza nad Szczecinkiem są piece opalane niskiej jakości węglem, a nierzadko też różnego rodzaju śmieciami i odpadami komunalnymi.
Swoją cegiełkę dokłada również transport samochodowy. W raporcie NIK czytamy m.in.: "Ruch samochodowy w miastach ma kolosalny wpływ na jakość powietrza. W dodatku organy kontroli ruchu drogowego (policja, inspekcja transportu drogowego) w niedostatecznym stopniu są wyposażone w sprzęt pomiarowy do kontroli spalin. Najczęstszymi chorobami powodowanymi przez spaliny samochodowe są: astma, przewlekłe choroby płuc, stany zapalne dróg oddechowych, nowotwory, choroby serca oraz układu nerwowego. Niestety po polskich drogach jeździ coraz więcej, w dodatku coraz starszych samochodów, co pozostaje nie bez wpływu na emisję toksycznych spalin".
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk
Na zdjęciu: Osiedle domków jednorodzinnych na Zachodzie
Wideo/montaż: Paweł Adamowski/Marzena Góra
(ogłoszenie)