Sejm: Aresztować Gawłowskiego (akt.)
- Aktualności

Dziś (czwartek 12.04) Sejm zgodził się na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Stanisława Gawłowskiego. Z wnioskiem o taką zgodę wystąpiła do Sejmu Prokuratura Krajowa, która chce mu postawić pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym.
Za zatrzymaniem sekretarza generalnego, posła PO i szefa zachodniopomorskich struktur Platformy opowiedziało się 261 posłów, przeciw było 171, jeden poseł wstrzymał się od głosu.
Obrońca S. Gawłowskiego Roman Giertych podkreślił: To decyzja wyłącznie polityczna.
Jutro rano wraz ze swoim obrońcą stawię się w prokuraturze w Szczecinie; chcę usłyszeć zarzuty, iść z tym do sądu, gdzie prokuratura zostanie "rozgnieciona", bo nie ma żadnych dowodów - powiedział Stanisław Gawłowski. - Jednak spodziewam się zatrzymania jeszcze dzisiaj - dodał.
Gawłowski przypomniał, że kilka miesięcy temu zrzekł się immunitetu i sam zgłaszał się już do prokuratury, by postawiła mu zarzuty.
- Za własne pieniądze, na własny koszt pojadę jutro rano do Szczecina - oświadczył w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie Gawłowski. - Oszczędzę pieniędzy podatników, sam jutro rano ze swoim obrońcą stawię się w prokuraturze w Szczecinie, więc nie musi się PiS starać - dodał.
Podczas marcowej debaty w Sejmie Gawłowski przekonywał, że wniosek prokuratury jest motywowany politycznie. - PiS od początku tej kadencji Sejmu robiło wszystko, co możliwe, aby doprowadzić do możliwości osadzenia w więzieniach swoich przeciwników politycznych. W pewien sposób ten wniosek jest ukoronowaniem całego procesu niszczenia polskiego systemu konstytucyjnego - mówił.
Wskazywał też, że zarzuty prokuratury zostały sformułowane na podstawie "pomówień" ludzi związanych z Prawem i Sprawiedliwością. - Główny świadek prokuratury to wasz działacz, członek PiS, który w roku 2014 został oskarżony o korupcję, a dopiero w roku 2016 przypomniał sobie, że w roku 2011, w trakcie kampanii wyborczej, jako członek PiS wręczył mi łapówkę. Po złożeniu tego kłamliwego pomówienia uzyskał status nadzwyczajnego świadka koronnego, czyli nadzwyczajne złagodzenie kary - przekonywał Gawłowski.
Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie zamierza postawić Gawłowskiemu zarzuty popełnienia pięciu przestępstw, w tym trzech o charakterze korupcyjnym. Chodzi o okres, gdy Gawłowski pełnił funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządach PO-PSL. Wówczas miał przyjąć jako łapówkę co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce, a także dwa zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych. Zarzuty, które prokuratura ma ogłosić posłowi, dotyczą też podżegania do wręczenia korzyści majątkowej w wysokości co najmniej 200 tysięcy złotych, a także ujawnienia informacji niejawnej oraz plagiatu pracy doktorskiej.
- Prokuratura nie ma żadnych podstaw do postawienia mu zarzutów - ocenił pełnomocnik posła, mecenas Roman Giertych.
Giertych powiedział, że ma nadzieję, iż nie dojdzie do tymczasowego aresztowania Gawłowskiego. - Natomiast jeżeli prokuratura lub policją chcą przeprowadzić formułę zatrzymania, to zapraszam do mnie do kancelarii, tam będziemy oczekiwać z posłem Stanisławem Gawłowskim na przybycie funkcjonariuszy. Mam nadzieję, że prokuratura przeprowadzi czynności, jak najszybciej - zaznaczył.
- W moim przekonaniu - tu mówię, jako obywatel, a nie pełnomocnik - jest to pierwsza sytuacja od roku 1989, w której możemy z całą odpowiedzialnością powiedzieć o aresztowaniu o charakterze politycznym. Ta zgoda (Sejmu) ma charakter polityczny oczywiście, jak wszystko w Sejmie - ocenił pełnomocnik posła PO.
Według Giertycha, prokuratura nie ma żadnych podstaw do zatrzymania, czy aresztowania Gawłowskiego, ani nawet do stawiania mu zarzutów. - Powinna dawno sprawę umorzyć - stwierdził.
AKTUALIZACJA - 13.04, godz. 11.50
Jak poinformował mec. Roman Giertych, CBA formalnie zatrzymało Stanisława Gawłowskiego
Tekst (opracowanie): Sławomir Włodarczyk
Źródło: Wiadomości ONET.pl