Ile kosztuje dziennikarska „przychylność”?
- Aktualności
Artykuł ukazał się w 23 numerze miesięcznika "Dzień Dobry Szczecinek"
19 lipca na łamach Tematu Szczecineckiego ukazał się artykuł opisujący „niecny proceder”, jakim jest realizowanie przez lokalne media zamówionych przez ratusz materiałów wideo i – o zgrozo – pobieranie zapłaty za wykonaną pracę. Mowa o „Programie samorządowym” emitowanym m.in. w TV Gawex, na portalu iszczecinek.pl oraz na naszych łamach (dodajmy, że przez miastozwizja.pl program ten realizowany jest nieodpłatnie, a za jego emisję na konto stowarzyszenia nie wpada ani jedna złotówka). Redaktorzy Tematu „dziwią się”, że usługobiorcy (w tym przypadku redakcje mediów) otrzymują zapłatę za zrealizowane zamówienie i publikacje.
„Problem” ten jednak redaktorzy Tematu zauważyli stosunkowo niedawno, bowiem wcześniej – kiedy również regularnie otrzymywali zlecenia i pieniądze z ratusza – być może nie widzieli nic zdrożnego w wystawianiu faktur za wykonaną pracę. W 2015 roku Temat Szczecinecki zrealizował materiały dla miasta, powiatu, gminy oraz miejskich spółek na łączną sumę 46 tys. 259,23 zł. Z kolei w 2016 roku za podobne usługi „skasowali” już 68 tys. 735 zł. W 2017 roku na konto Tematu Szczecineckiego z urzędów i miejskich spółek trafiło 47 tys. 853 zł. W czym zatem „problem” i skąd oburzenie? Być może z tego, że w 2018 roku Temat Szczecinecki przestał otrzymywać zlecenia z Urzędu Miasta, a tym samym to „źródełko wyschło”. Powód? Zbyt wysokie stawki zaproponowane przez redakcję za publikację materiałów Urzędu Miasta.
- Temat co roku składa ofertę miastu. Jeżeli chodzi o ten rok, to dnia 11 września 2017 r. dostałem maila od pana Macieja Gasiula. W mailu napisał, że „nie składa formalnie, a podsyła do rozpoznania”. Czyli ta oferta nie została formalnie złożona, natomiast jest to jednoznaczne. Przesłał wiadomość chyba nie po to, żebyśmy sobie towarzysko na ten temat porozmawiali. Podane przez Temat Szczecinecki stawki okazały się zbyt wysokie, dlatego też ich propozycja nie została przyjęta – mówi nam Mateusz Ludewicz, główny specjalista ds. promocji i kontaktów z mediami Urzędu Miasta.
Propozycja ta dotyczyła emisji stałych publikacji treści Urzędu Miasta na portalu internetowym szczecinek.com oraz na łamach papierowego wydania tygodnika „Temat Szczecinecki”. Takie publikacje redakcja wyceniła na 4,5 tys. zł miesięcznie. Ale cena ta obowiązywać by miała jedynie do końca lipca 2018 r. Później wpływy na konto redakcji z miejskiej kasy miałyby być znacznie większe. Bowiem od sierpnia, czyli wraz z rozpoczęciem tegorocznej kampanii wyborczej, stawka ta urosłaby do 6,5 tys. zł miesięcznie. Po zsumowaniu wspomnianych kwot okazuje się, że gdyby propozycja ta została przyjęta, to „Temat Szczecinecki” z samej współpracy z Urzędem Miasta w tym roku zarobiłby więcej, niż przez cały poprzedni rok za usługi realizowane dla wszystkich samorządów i miejskich spółek.
Tak wysokie stawki i chęć wykonywania usług dla Urzędu Miasta dziwić mogą z uwagi na fakt, że na łamach Tematu Szczecineckiego od wielu miesięcy regularnie pojawiają się artykuły negujące niemal wszystkie działania i przedsięwzięcia, których podejmuje się miasto, a także artykuły odnoszące się niepochlebnie do mediów pobierających pieniądze za usługi dla ratusza. Ich wzmożoną publikację można zaobserwować zwłaszcza w tym roku. Wierzymy jednak, że to jedynie przypadek. Jak również to, że próżno szukać tu negatywnych artykułów dotyczących gminy czy powiatu, które być może także w tym roku skorzystały z usług redakcji Tematu. Choć również i to musi być jedynie zbieg okoliczności, ponieważ nie posądzamy redakcji Tematu o nierzetelność czy „sprzedawanie” tylko dobrych informacji.
We wspomnianym artykule Tematu czytamy: - Burmistrz, zastępca burmistrza, rzecznik prasowy, urzędnik, czy szef spółki, który bierze udział w konkretnym nagraniu układają pytania, które potem otrzymują lokalni dziennikarze. Ci czytają je przed kamerą. Całość rejestrowana jest jako materiał wideo i emitowana w zbliżonych do siebie terminach w niektórych lokalnych mediach za konkretną opłatą. Tak wygląda w Szczecinku pomysł ratusza na przekazywanie wiadomości takich lub w takiej formie, jaką wg urzędników powinni znać mieszkańcy.
Jaką zatem formę – według redakcji Tematu – powinny mieć przekazywane wiadomości? Okazuje się, że… dokładnie taką samą. Wyjątkowego smaczku całej sprawie dodaje bowiem fakt, że w przesłanej do ratusza nieoficjalnej propozycji redakcja wyraźnie zaznaczyła, że za przygotowanie treści (oraz materiałów wideo), które w ramach umowy miałyby być publikowane na łamach Tematu odpowiadać miałby właśnie… Urząd Miasta.
Kiedy zatem kolejny raz odwiedzimy z kubkiem kawy portale niektórych „mediów” i zatopimy się w lekturze kąśliwych artykułów i następnych „afer” warto przez chwilę się zastanowić, czy chodzi tu o dziennikarską rzetelność czy o… kasę. A może jej brak?
/zr/