Będzie łącznik DK20 z obwodnicą S11
- Aktualności
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w ministerstwie infrastruktury zapadła decyzja o budowie łącznika drogi krajowej nr 20 z obwodnicą Szczecinka w ciągu drogi ekspresowej S11. Ta ważna dla mieszkańców "wiadomość drogowa" ma zostać oficjalnie potwierdzona jeszcze w tym tygodniu.
Plany budowy łącznika dwóch krajówek biegnącego koło Sitna i dalej nad jeziorem Lipnica pojawiały się już kilka lat temu. Niestety, wraz z decyzją budowy obwodnicy, łącznik spadł z planu. Drogowcy argumentowali ten fakt marnym natężeniem ruchu na DK 20.
- Nie mamy obecnie w planach realizacji takiego zadania. Głównym priorytetem jest wyprowadzenie ze Szczecinka ruchu tranzytowego w ciągu DK11, który jest większy i kilkukrotnie wzrasta w okresie wakacyjnym powodując duże problemy komunikacyjne. Wobec ograniczonych środków finansowych nie możemy obecnie wybudować obwodnicy Szczecinka w ciągu DK20. Ruch na "dwudziestce" jest stosunkowo niewielki, około 3,8 tys. pojazdów średnio na dobę na odcinku Czaplinek – Szczecinek (w/g Generalnego Pomiaru Ruchu 2015 - dop. red.). Taka inwestycja oczywiście będzie możliwa do przeprowadzenia w przyszłości, już po zrealizowaniu obwodnicy w ciągu drogi ekspresowej S11 - powiedział "Miastu z Wizją" Mateusz Grzeszczuk, rzecznik prasowy szczecińskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Burmistrz Daniel Rak na ostatnim spotkaniu z wiceminister Małgorzatą Golińską poruszył problem budowy łącznika dwóch dróg krajowych. Wydaje się, że pani minister - mieszkanka Szczecinka przekonała drogowców do takiej inwestycji. Tym bardziej, że wydatek rzędu 40-50 mln zł w budżecie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, to niewielkie pieniądze.
Jutro (środa 13.02) budowę szczecineckiej obwodnicy odwiedzi minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Na spotkaniu z dziennikarzami przedstawi informację na temat inwestycji drogowych, m.in. w regionie Szczecinka.
Przypomnijmy, że budowa obwodnicy w ciągu drogi ekspresowej S11 to zasługa ówczesnych władz miasta, które na czele z burmistrzem Jerzym Hardie-Douglasem mocno i co najważniejsze skutecznie lobbowały za tą niezwykle ważną dla Szczecinka inwestycją.
Gdy w upalny dzień lipca 2013 roku przyjechała do Szczecinka minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska i na spotkaniu z dziennikarzami ujawniła "między wierszami", że Szczecinek może poważnie liczyć na budowę wschodniego obejścia miasta w ciągu drogi ekspresowej S11, wielu z politowaniem kiwało głowami i kwitowało wypowiedź pani minister słowami "Obiecanki, cacanki, czyli kiełbasa wyborcza".
Nie ma się, co dziwić, bo wcześniej rządzący wielokrotnie zapewniali, że na poważnie przymierzają się do budowy szczecineckiej obwodnicy. Jednak największa w ponad 700-letniej historii miasta inwestycja drogowa wciąż spadała z rządowych planów budowy dróg o strategicznym dla kraju znaczeniu.
Pani minister przebywająca w Szczecinku na zaproszenie burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa i senatora Piotra Zientarskiego powiedziała wówczas:
- Zawsze jest dobrze zobaczyć własnym okiem, co się w kraju, w miastach takich, jak Szczecinek, dzieje. Z władzami miasta rozmawiałam nie tylko o możliwości pozyskiwania różnych środków, ale też o pomysłach na to, jak miasto może się rozwijać. (…)
Nie przyjechałam do Szczecinka niczego obiecywać. Zapoznałam się ze strategicznymi inwestycjami w mieście. Dzięki temu możliwe będzie uzyskanie większego wsparcia przy dofinansowaniu najważniejszych przedsięwzięć, które w przyszłości przyczynią się do poprawy warunków społeczno -gospodarczych i tym samym podniosą poziom życia mieszkańców Szczecinka oraz najbliższych okolic.
- To była naprawdę wspaniała wizyta. Jestem pewien, że ona się przekuje w wiele dobrych rzeczy dla Szczecinka - tymi słowami burmistrz Jerzy Hardie-Douglas podsumował wizytę minister Bieńkowskiej w Szczecinku.
Jeszcze przed wyborami parlamentarnym w 2015 roku przetarg na budowę obwodnicy Szczecinka został rozstrzygnięty. Drogowcy weszli na plac budowy wiosną 2016 roku.
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk
Grafika: GDDKiA