"Bachanalia" na Zamku Książąt Pomorskich
- Aktualności
Niezwykle kolorowy, piękny świat zabawy, barw, światła, elegancji i radości zaklęty w obrazach Tomasza Bachanka możemy podziwiać w Galerii Sztuki "Zamek" na Zamku Książąt Pomorskich. W czwartkowy wieczór (26.09) miał miejsce wernisaż wystawy z udziałem autora, który przyjechał do Szczecinka z Lublina.
Tomasz Bachanek urodził się w 1962 r. w Puławach. Uczęszczał do Liceum Plastycznego w Nałęczowie, a następnie ukończył studia na wydziale malarstwa w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku w 1988 r., w pracowni prof. Kazimierza Ostrowskiego. Uprawia malarstwo olejne oraz rysunek, a także od czasu do czasu malarstwo ścienne. Prace Tomasza Bachanka znajdują się prywatnych kolekcjach na całym świecie. Prezentowane były między innymi podczas licznych wystaw indywidualnych i zbiorowych, m.in. we Francji, USA oraz wielu wystawach w kraju.
Tomasz Bachanek opisuje świat linią i plamą barwną, czyli można powiedzieć banalnie, że maluje obrazy i tworzy rysunki. Ale jest to zbyt mało…
Malarstwo to jest unikatowe i doskonale rozpoznawalne. Zestawienia barw i cieni wysuwają postacie ludzkie daleko przed tło sprawiając jednocześnie wrażenie „wciągania” widza w środek obrazu, do wnętrza innego świata. Innego, ale jakże nam bliskiego. Dzięki śmiałym pociągnięciom pędzla i manipulowaniu grą świateł udało się Bachankowi stworzyć własny świat, pełen ruchu złapanego i uwiecznionego w ułamku sekundy. Świat pełen zabawy, barw, światła i elegancji. Obrazy te są po prostu afirmacją życia, choć życia trudnego, czasami groteskowego.
Tomasz Bachanek tworząc własny niepowtarzalny styl potrafi w pełni korzystać z wielkiego dorobku sztuki. Lecz nie w wielkich nazwiskach, z którymi można jego prace połączyć, tkwi siła Bachankowego malarstwa. Jest ono bowiem niczym innym jak studium świata nas otaczającego, w którym malarz wykorzystuje nie tylko swój talent i swoją przebogatą imaginację. Studiuje również dzieła innych. Bo czyż sztuka nie jest najważniejszym elementem otaczającego nas uniwersum? I cóż znajdujemy? Z całą pewnością nie zbiór suchych i martwych naśladownictw. Nasz artysta nie cytuje, on z innymi malarzami rozmawia.
Przyciągająca oczy rzeczywistość zabawy, „bachanaliów” zastanawia jednocześnie ironią i dystansem w kreowaniu zadziwiającej kondycji człowieka. Jeżeli śmiejemy się z nakreślonych nerwową kreską i ekspresyjną plama postaci, jeżeli irytują nas one, lub wreszcie jeżeli się ich boimy, to zastanówmy się… Czyż malarstwo Tomasza Bachanka nie jest zwierciadłem, w którym odbijamy się sami? Ktoś powie, że krzywe ono… może i będzie miał rację. Ale czyż żaden z nas nie marzył nigdy, aby zanurzyć się w takim rozhukanym, gwarnym i kolorowym świecie? Choć na chwilę?
Juliusz Gałkowski
Tekst i foto: Sławomir Włodarczyk