Tydzień Straży Miejskiej
- Aktualności

W minionym tygodniu szczecineccy strażnicy podjęli 110 interwencji w stosunku do 111 osób.
- Mieszkańcy zgłosili 54 interwencje. Za pomocą kamer monitoringu wizyjnego operatorzy ujawnili 21 zdarzeń - mówi "Miastu z Wizją" zastępca komendanta SM Jolanta Siemaszko.
- W czterech przypadkach udzielano pomocy w uruchomieniu samochodów. Założono osiem blokad na koła pojazdów. Do schroniska dla zwierząt, lecznicy przewieziono cztery zwierzęta. Codziennie, regularnie kontrolowane są miejsca przebywania osób bezdomnych.
W czwartek (16.01) przed godz. 10 strażnicy zostali powiadomieni o mężczyźnie, który miał spać w samochodzie zaparkowanym na ul. Koszalińskiej. Mężczyzna nie reagował na wzywanie. Po otworzeniu drzwi okazało się, że nie żyje. Na miejsce wezwano Policję oraz zespół ratownictwa medycznego, który stwierdził jego zgon.
W piątek (17.01) około godz. 8.30 patrol udał się na ul. Pilską, gdzie zgłoszono sarnę, która była uwieziona w ogrodzeniu. Na miejscu strażnicy zastali sarnę uwiezioną miedzy prętami bramy wjazdowej. Sarna próbując uwolnić się bardzo się poraniła. Dyżurny powiadomił o zaistniałej sytuacji lekarza weterynarii. Po przyjeździe weterynarz uśpił zwierzę.
Tego samego dnia po godz. 12 do dyżurnego SM wpłynęła telefoniczna informacja, gdzie zgłoszono leżącego mężczyznę w śmietniku przy ul. Słowiańskiej. Na miejscu patrol zastał znanego z wcześniejszych interwencji bezdomnego mężczyznę. Został on dobudzony, był upojony alkoholem. Mężczyzna nie był wstanie ustać na własnych nogach. Na miejsce wezwano zespół pogotowia ratunkowego, który zabrał mężczyznę do szpitala.
- W piątek, w godz. od 8 do 12 patrol zabezpieczał miejsce wycinki drzew przy ulicy Kopernika - mówi J. Siemaszko.
W sobotę (18.01) około godz. 17.30 patrol SM podczas dozoru ul. Kościuszki na przystanku autobusowym zauważył śpiącego na chodniku mężczyznę. Kiedy strażnicy dobudzi go, oświadczył, że pił alkohol i nie wie jak znalazł się w tym miejscu, prawdopodobnie przyjechał autobusem. Oświadczył również, że nie potrzebuje pomocy medycznej, że czuje się dobrze. Na jego prośbę strażnicy przewieźli go do noclegowni.
Tekst: (na podstawie komunikatu prasowego Straży Miejskiej) Sławomir Włodarczyk
Foto: S. Włodarczyk