Wcześniej tworzył do szuflady. Teraz dzieli się talentem w sieci

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 08.04.2020 / Komentarze
Robert Ławrukajtis to pochodzący z Białego Boru artysta-samouk

Robert Ławrukajtis to pochodzący z Białego Boru artysta-samouk, który znakomicie odnajduje się w tworzeniu portretów oraz malowideł ściennych. Z zawodu jest cieślą okrętowym, jednak niemal każdą wolną chwilę poświęca właśnie na szlifowanie swojego artystycznego warsztatu. Dotychczas swoje prace chował głównie do szuflady oraz dzielił się swoim talentem z rodziną i najbliższymi znajomymi. Jednak teraz postanowił podzielić się swoją twórczością z innymi. W tym celu powstał fanpage na Facebooku, który powoli zapełnia się zdjęciami jego prac. Znajdziemy tu zarówno portrety, krajobrazy, jak i sceny z pogranicza fantasy.

- Sztukami plastycznymi interesuję się odkąd pamiętam. Moi rodzice mają zdolności plastyczne i najwyraźniej mam to po nich. Już od dziecka wiele godzin dziennie spędzałem z blokiem i kredkami. I tak mi zostało – mówi Robert Ławrukajtis. – Najpewniej czuję się trzymając ołówek, ale nie stronię też od farb. Choć tych używam głównie wtedy, gdy maluję obrazy na ścianach. Kiedy pracowałem w Warszawie, to bardzo często zdarzało mi się tworzyć właśnie różnego rodzaju malowidła ścienne. Teraz takie prace powstają głównie dla znajomych, którzy chcą w ten sposób ozdobić jakieś pomieszczenie w swoich domach.

To jednak nie jedyne plastyczne kierunki, w których odnajduje się nasz rozmówca. Jak przyznaje, lubi także tworzyć trójwymiarowe prace z modeliny, a także z gipsu i styropianu. – Kiedy pracowałem w Niemczech, zdarzało mi się także robić z suporeksu rzeźby, filary czy imitacje marmurów, powstawały również płaskorzeźby z gipsu. Czasami lubię wziąć do ręki dłuto i młotek. Jednak najlepiej chyba odnajduję się w tematyce fantasy. Najbardziej lubię tworzyć prace nie odtwórcze, ale twórcze, kreować coś swojego i przenosić na papier własne pomysły. Ale też często znajomi proszą mnie o portrety swoje lub swoich bliskich. To też cieszy, kiedy ludziom podobają się moje prace i to, co robię - dodaje nasz rozmówca.

Pan Robert nie tylko dzieli się swoją twórczością ze znajomymi, ale także często realizuje różnego rodzaju prace na zamówienie – zarówno portrety, jak i malowidła ścienne. Twórczość artysty od kilku dni możemy śledzić na jego fanpage’u na Facebooku (klik). Tą drogą każdy zainteresowany pracami prana Roberta, może się z nim skontaktować. Jak przyznaje, jest otwarty na propozycje i zawsze chętnie podejmuje się współpracy z osobami, którym podoba się jego twórczość i chciałyby mieć jego prace u siebie w domach.  

Tekst: Marzena Góra