Prezes szpitala prowadzi "czystki"? Na celownik wzięła radną Barbarę Nadolską

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 27.04.2020 / Komentarze
Niewykluczone, że cała sprawa może mieć podtekst nie tylko polityczny, ale także osobisty

Od kilku miesięcy w szczecineckim szpitalu trwają swego rodzaju „czystki”. Co zastanawiające, na celownik wzięci zostali pracownicy, którzy związani są z Platformą Obywatelską oraz Koalicją Obywatelską. Jeszcze jakiś czas temu większościowy udziałowiec,  jakim jest starostwo, przekonywał że szpital nie powinien być areną rozgrywek politycznych czy prywatnych animozji, a dobro zarówno pacjentów, jak i pracowników placówki powinno być najważniejsze. Jednak zapadające w ostatnim czasie decyzje i podejmowane przez zarząd szpitala kroki zdecydowanie temu przeczą.

Kilka miesięcy temu byliśmy świadkami nagonki na Posła Jerzego Hardie-Douglasa, którego niejednokrotnie przedstawiano w złym świetle i sugerowano mieszkańcom, jakoby nie działał dla dobra szpitala. Te insynuacje szybko jednak zostały zdementowane.  Z kolei w lutym ofiarą rzekomo „antypolitycznych” posunięć padł miejski radny dr Marek Ogrodziński związany ze szczecinecką PO. Prezes szpitala Anna Złotowska wręczyła mu wypowiedzenie z pracy, tym samym usuwając go ze szpitala. Sprawa swój finał ma mieć w sądzie, bowiem prezes szpitala nie uzyskała uprzedniej, wymaganej zgodny Rady Miasta, a tym samym zwolnienie nastąpiło wbrew obowiązującemu prawu.

Teraz na celowniku nowej prezes szpitala znalazła Barbara Nadolska – radna Rady Powiatu sympatyzująca z  Klubem Koalicji Obywatelskiej, która jednocześnie jest pracownikiem szpitala na stanowisku pielęgniarki koordynującej i nadzorującej pracę innych pielęgniarek Poradni Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej. Jak się okazało, wkrótce może ona zostać odwołana ze swojego stanowiska. O to zabiega prezes Anna Złotowska, która skierowała do Rady Powiatu wniosek o wyrażenie zgody na wypowiedzenie warunków pracy i płacy radnej Barbary Nadolskiej. Z treści wspomnianego wniosku wynika, że ma ona zostać zdegradowana na niższe stanowisko, a tym samym zmianie ulegnie również wysokość jej wynagrodzenia. Jak twierdzi prezes Anna Złotowska podstawą wypowiedzenia zmieniającego warunki pracy i płacy radnej Barbary Nadolskiej nie są zdarzenia związane ze sprawowaniem przez nią mandatu radnej, ale przyczyną jest jedynie „zmiana organizacji pracy”.

Do sprawy odniósł się radny Grzegorz Grondys, szef Klubu Radnych Rady Powiatu Koalicji Obywatelskiej: - Oni dążą do tego, żeby stwierdzić, że ta propozycja zmiany warunków płacy i pracy w stosunku do Barbary Nadolskiej nie jest związana z wykonywaniem przez nią funkcji radnej i próbują całą sprawę do tego zawęzić. To jest kpina. Jesteśmy przeciwni wyrażeniu zgody na zmianę stanowiska i płacy radnej Barbary Nadolskiej.   

Smaczku całej sytuacji z pewnością dodaje fakt, o którym od kilku dni mówi się w szczecineckich kuluarach, bowiem sprawa ta może mieć również inny podtekst – nie tylko polityczny, ale też… osobisty. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, do decyzji o złożenie takiego wniosku przez prezes Annę Złotowską być może mogły ją skłonić również względy prywatne. Sytuacja z pewnością jest niejasna i rozwojowa. Do sprawy jeszcze powrócimy.

/zr/