"GW": Jak PiS oszukało posłów w sprawie Pegasusa

  • Aktualności
Miasto z Wizją / 01.01.2022 / Komentarze
"Klasyczna ustawka"

Zakup oprogramowania szpiegującego Pegasus finansowany był ze środków Funduszu Sprawiedliwości, który podległy jest Ministerstwu Sprawiedliwości – ustaliła "Gazeta Wyborcza". Było to niezgodne z prawem, ponieważ Centralne Biuro Antykorupcyjne finansowane może być jedynie z budżetu państwa. Ministerstwo Finansów odrzuciło jednak zażalenie w tej sprawie z 2018 r.

Podczas posiedzenia sejmowej komisji finansów publicznych 15 września 2017 r. dochodzi do "zmian w planie finansowym Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej". Dzięki tym zmianom CBA otrzyma ostatecznie 25 mln zł, które wykorzysta potem na zakup systemu inwigilacyjnego Pegasus – przeczytać możemy w poniedziałkowej "Wyborczej".

Wniosek o dokonanie zmian złożył wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. "Posłowie nie mają pojęcia, że chodzi o zakupy dla CBA, na komisji nie pada o tym ani jedno słowo" – piszą dziennikarze "GW". Zmiany, które proponuje Woś, mają rozszerzyć "katalog instytucji" finansowanych z Funduszu Sprawiedliwości o "instytucje z sektora finansów publicznych".

We wniosku Michała Wosia nie pada nazwa "Pegasus" ani wzmianka o finansowaniu CBA. Przed złożeniem wniosku Woś poprosił Ministerstwo o zgodę na przekazanie 25 mln zł z Funduszu na działania, które mają "służyć zapobieganiu przestępczości".

Tekst (opracowanie): Sławomir Włodarczyk

Źródło: Onet

Foto: Wojciech Czuchnowski/Twitter