Rolnicy w ramach protestu dziś wjadą do Szczecinka
- Aktualności
W całym kraju od wielu tygodni coraz głośniejsze stają się głosy sprzeciwu wobec rządu PiS z powodu szalejącej inflacji i ogromnych podwyżek m.in. gazu i energii elektrycznej. Swoje wyraźne niezadowolenie z polityki i działań partii rządzącej wyrażają liczne grupy przedsiębiorców. Wśród nich pokaźną grupę stanowią rolnicy, którzy już w styczniu wyjechali na ulice, aby w ten sposób zaprotestować.
– Chcemy zwrócić uwagę mieszkańców miast na problemy producentów żywności. To nas dotykają one najpierw, ale w następnej kolejności odczują je mieszkańcy miast płacąc więcej za żywność – mówi Michał Kołodziejczak. Lider AgroUnii. Protest ten jest wyrazem sprzeciwu wobec m.in. rosnących kosztów produkcji, w tym zwłaszcza nawozów mineralnych. Ich niepokój wzbudza również niekontrolowany przywóz żywności zza granicy. Rolnicy także alarmują o malejącym pogłowiu żywca ze względu na brak opłacalności i liczne problemy. A to tylko niektóre z problemów, z jakimi już dziś borykają się rolnicy. Jak mówią, najbliższa przyszłość zapowiada się jeszcze gorzej.
Dlatego też w środę, 9 lutego ponownie wyjadą oni na ulice. Do protestu przyłączą się również rolnicy z okolic Szczecinka. Protest ma rozpocząć się ok. godz. 11 na ulicy Poprzecznej (łączącej Budno z drogą S11). Stąd rolnicy wyruszą traktorami na drogę wojewódzką nr 172, a następnie skierują się na ulicę Koszalińską, Narutowicza i Sikorskiego. Uczestnicy protestu planują powolny przejazd wyżej wspomnianymi ulicami. Protest może potrwać nawet kilka godzin. /mg/
Foto: Sławomir Włodarczyk