Idiotyzmów ciąg dalszy
- Blogi
- Felietony
Idąc śladami niezapomnianego dr Strosmajera z serialu „Szpital na peryferiach” mówiącego, że „gdyby głupota umiała latać to wznosiłaby się Pani jak gołębica”, to można powiedzieć w odniesieniu do naszych władz, że rządzący wznieśli się już do nieba.
To co ostatnio opowiada Premier i jego ministrowie, to nadaje się już do analizy przez lekarzy i to od psychiatrii.
Oto Premier stwierdza, że osoby które przygotowywały tzw. wybory kopertowe działały zgodnie z konstytucją, wobec czego nie mogą ponosić odpowiedzialności za swoje postępowanie. Wtórował jemu minister sprawiedliwości stwierdzając, że samorządowcy którzy przekazywali poczcie polskiej spisy wyborców działali zgodnie z prawem a łamali je ci, którzy odmawiali wydania takich list.
I co następnie zrobili rządzący?
Złożyli do Sejmu projekt ustawy zwalniający z odpowiedzialności karnej właśnie te osoby, które wybory kopertowe przeprowadzały a wśród nich osoby, które przekazały listy wyborców poczcie polskiej.
Czy któraś z tych osób zastanowiła się nad tym, co mówi?
Z wypowiedzi tych panów wynika bowiem, że przygotowujący wybory kopertowe w żaden sposób nie tylko nie złamali prawa, ale wręcz przeciwnie, działali zgodnie z konstytucją, jednocześnie procedując ustawę, która zwalnia od odpowiedzialności karnej właśnie te osoby za takie działanie.
Jak można zwalniać od odpowiedzialności karnej kogoś, kto prawa nie naruszył. Jak można uzasadniać konieczność uchwalania takiej ustawy twierdzeniem, że w ten sposób chroni się tych którzy działali zgodnie z prawem, a jednocześnie nie pociąga się do odpowiedzialności tych, którzy w przekonaniu tych panów łamali prawo, odmawiając wydania list wyborców.
I jeszcze jedno. Sądy same z siebie nie karzą ludzi. Sądy rozpoznają sprawy jedynie w oparciu o akty oskarżenia lub wnioski o ukaranie, które kierowane są do sądów przez prokuraturę czy też określone służby jak np. policja, straż leśna, straż miejska itp., ale za każdym razem służby państwowe.
Akty oskarżenia przeciwko tym, którzy wydali listy wyborców poczcie polskiej wbrew prawu, skierowała do sądów prokuratura.
Obecne przepisy kodeksu postępowania karnego za dobrej zmiany tak zostały skonstruowane, że prokuratorowi przysługuje prawo wycofania z sądu aktu oskarżenia na każdym etapie prowadzenia sprawy.
I co się dzieje?
Podległa prokuratorowi generalnemu, temu samemu który publicznie stwierdził, że łamali prawo ci co odmówili wydania list wyborców- prokuratura wnosi akty oskarżenia wobec osób uznawanych przez prokuratora generalnego za niewinne, nie wycofuje tych aktów z sądu, sądy te osoby skazują a prokurator generalny jako osoba posiadająca szerokie uprawnienia nadzorcze, nie reaguje na takie działania.
Jednocześnie jednak postanawia wraz z Premierem procedować ustawę, która ma zapobiec skazywania niewinnych osób, zamiast zapobiegać bezprawnym- jego zdaniem- oskarżeniom.
Schizofrenia to chyba najdelikatniejsze określenie takiego postępowania.
Mirosław Wacławski
Foto: Getty Images